Autorka: Katarzyna Kowalewska

Polskie pisarki kryminałów coraz silniej zaznaczają swoją obecność na rynku wydawniczym. Jeszcze niedawno wśród zestawień najpopularniejszych autorów książek z intrygą kryminalną znajdowały się nazwiska męskie oraz ewentualnie Katarzyna Bonda i – wśród starszych pozycji – Joanna Chmielewska. Dziś ten stan rzeczy się zmienia, a na listach bestsellerów zobaczymy coraz więcej pozycji kobiecego pióra. Które nazwiska warto znać i po jakie pozycje sięgnąć?

Anna Kańtoch

Absolwentka arabistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim zadebiutowała jako autorka fantastyki; zresztą i dziś zastrzega, że nie zamierza rezygnować z tego gatunku. Opisywanie rzeczywistych światów wychodzi jej równie dobrze, jak tych magicznych. Cykl kryminalny o Krystynie Lesińskiej spotkał się z ogromnym entuzjazmem czytelników. Anna Kańtoch stworzyła fascynującą postać, będącą jak gdyby aktualizacją panny Marple. Krystyna Lesińska to bowiem 73-letnia emerytka. Dziarska ex-policjantka skrywa jednak tajemnice z przeszłości. Kańtoch mnoży sekrety i pogłębia rys psychologicznych postaci, odchodząc od schematu poczciwej starszej pani hobbystycznie rozwiązującej zagadki kryminalne. Po „Wiośnie zaginionych” tegoroczna laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru cofnęła fabułę do roku 1999. W „Lecie utraconych” Krystyna Lesińska jest jeszcze aktywną policjantką, nękają ją żałoba po śmierci męża oraz tajemnica zaginięcia brata. Na domknięcie trylogii wciąż czekamy.

 

Lato utraconych, Kańtoch

 

Joanna Jodełka

Poznanianka, absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, jest pierwszą kobiecą laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru (z 2010 r., wyróżnienie powołano zaś w 2004 r.). Wyróżniono jej kryminalny debiut: „Polichromię” z 2009 r. w misterny sposób łączącą kilka kryminalnych zagadek.

W najnowszym cyklu Joanna Jodełka powołała do życia dwie przyrodnie siostry Raj, związane ze światem sztuki oraz, już nie zawodowo, zbrodni. Tycjana jest konserwatorką dzieł sztuki, a Angelina – charakteryzatorką teatralną. Poznają się na pogrzebie ojca-bibliotekarza, który umarł w podejrzanych okolicznościach. Siostry w „Córce nieboszczyka” rozpoczynają prywatne dochodzenie, a na swojej drodze spotykają wyraziste, dosyć ekscentryczne postaci. W „Pamiętniku karła” podejmują się rozwiązania kolejnej zagadki, w której ważką rolę odgrywa diariusz pewnego celebryty. Dodatkową motywację do prowadzenia śledztwa stanowi zaś aresztowanie jednej z panien Kraj.

 

Pamiętnik karła, Jodełka

 

Gaja Grzegorzewska

Ukończyła filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim i nie można jej odmówić filmowego wręcz rozmachu przy konstruowaniu swoich powieści. W 2011. r. autorce przyznano nagrodę Wielkiego Kalibru za „Noc z czwartku na niedzielę”, gdzie główną bohaterką jest Klaudia Goldenthal, femme fatale, morderczyni i manipulantka, która po trupach dąży do bogactwa.

Gaja Grzegorzewska swoją przygodę z kryminałem zaczynała wyraźnie nawiązując do klasyków: Agathy Christie, Raymonda Chandlera oraz bohaterów kina i powieści z gatunku noir. Później zaczęła eksperymentować z konwencjami kryminalnymi, bawiąc się także elementami romansowymi, obyczajowymi i dopisując drugie dna (a nawet dna) do swoich fabuł. Stworzyła m.in. cykl o Julii Dobrowolskiej, cynicznej prywatnej detektywce, którą porównuje się czasem do bohaterek femi-krimi (kryminału feministycznego, popularnego zwłaszcza w Skandynawii, kontestującego patriarchalne modele społeczne – a także pisarskie).

 

Noc z czwartku na niedzielę
 

Katarzyna Puzyńska

Ukończyła psychologię i przez pewien czas pracowała jako nauczycielka akademicka. Na kartach znanego cyklu kryminalnego powołała do życia wieś Lipowo -to tu  rozgrywa się akcja jej kolejnych powieści. Serię otwiera „Motylek” z 2014 r, a najnowszą, trzynastą już częścią jest „Martwiec”. W kolejnych częściach grupa policjantów oraz policjantek z Lipowa rozwiązuje zagadki kryminalne oraz zmaga się z osobistymi problemami. Wątki obyczajowe oraz społeczne są więc prowadzone równolegle z główną intrygą. Gdyby Lipowo istniało naprawdę, byłoby mrocznym, niebezpiecznym miejscem nękanym przez kolejne zbrodnie. Autorka do fabuły wplata też trochę lokalnego kolorytu – fikcyjna wieś leży w województwie kujawsko-pomorskim.

Jedną z wyrazistszych postaci w książce jest Klementyna Kopp – surowa, o „męskim” sposobie bycia, z licznymi tatuażami przez długi czas nie wzbudza sympatii współpracowników. W wywiadach Katarzyna Puzyńska napomykała, że to postać najsilniej inspirowana nią samą.

 

Martwiec, Lipowo, Puzyńska

 

Olga Rudnicka

Nazywana jest czasami następczynią Joanny Chmielewskiej, mistrzyni polskiej komedii kryminalnej. Mieszka w województwie wielkopolskim, tu skończyła pedagogikę specjalną na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Zadebiutowała „Martwym jeziorem”, gdzie intrydze kryminalnej towarzyszyły wątek romansowy oraz moc humoru. Ten ostatni stał się wręcz znakiem rozpoznawczym powieści kryminalnych Rudnickiej, tak samo jak ustawianie na pierwszym planie ciekawych postaci kobiecych. Autorka ma na swoim koncie m.in. cykl kryminałów o pięciu Nataliach Suchockich. Kobiety nie wiedziały o swoim istnieniu – poznały się dopiero po śmierci ojca i postanowiły zbadać okoliczności jego śmierci. Stworzenie pięciu bohaterek o tym samym imieniu i nazwisku, ale różnych charakterach, okazało się świetnym przepisem na komedię.

Komizm nie opuszcza kart żadnej z książek Olgi Rudnickiej – w fabułach autorki bardziej niż prawdopodobieństwo liczą się dobra zabawa oraz farsowe wręcz sytuacje. Inne znane bohaterki pisarki to Matylda Dominiczak, była bibliotekarka, a obecnie dorywcza pracownica agencji detektywistycznej, oraz Emilia Przecinek, autorka powieści romantycznych, rozwódka, przez pewien czas podejrzana o zabójstwo kochanki męża (co zmotywowało ją do podjęcia pierwszej śledczej przygody).

Niebawem premiera czwartej książki o Matyldzie Dominiczak, „Na własną rękę”. Jak zapowiada tytuł, kobieta podejmie własne dochodzenie w sprawie zaginięcia zaprzyjaźnionego policjanta – komisarza Tomczaka, którego fani Rudnickiej mieli okazję poznać we wcześniejszych tomach.

 

Na własną rękę, Rudnicka

 

Marta Guzowska

Z wykształcenia, zawodu i z pasji – archeolożka. Wiele podróżowała po świecie, prowadziła wykopaliska m.in. w Troi. Zamiłowanie do dziedziny swoich badań ujawnia w kolejnych pisanych przez siebie kryminałach, najczęściej właśnie z podgatunku retro lub z wyraźnymi wątkami archeologicznymi. Mieszka w Wiedniu i to tam układa kolejne fabuły, które zjednują sobie serca czytelników – zarówno dorosłych, jak i dzieci. Guzowska tworzy cykl dla nastolatków „Detektywi z Tajemniczej 5”, zapoczątkowany „Zagadką zaginionej kamei”, a już wkrótce na rynku pojawi się jej nowa (bardziej edukacyjna niż fabularna) pozycja dla dzieci w wieku szkolnym: „Archeologia. Mumie, złoto i stare skorupy”.

Autorka zadebiutowała uhonorowaną Nagrodą Wielkiego Kalibru „Głową Polikseny”, gdzie opowiada o dochodzeniu antropologa Mario Ybla. Mężczyzna wraz z byłą narzeczoną, archeolożką Polą Mor, bada tajemnicze zabójstwo koleżanki z ekipy badawczej. Alkoholik, mizogin, ekscentryk z cynizmem patrzy na świat i formułuje komentarze naznaczone dawką czarnego humoru, co stało się cechą rozpoznawalną liczącego cztery tomy cyklu.

Nie tak dawno Marta Guzowska otworzyła także drugi cykl poświęcony przygodom Simony Brenner, archeolożki-złodziejki. Bohaterkę poznajemy w „Chciwości”, gdzie podejmuje się ryzykownego zlecenia, a jej dalsze losy śledzimy w „Regule numer 1”.

 

Chciwość, Guzowska

 

Joanna Opiat-Bojarska

Zdobyła wykształcenie ekonomiczne, skończyła Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Prowadziła intensywne życie, póki nie trafiła do szpitalu w związku z poważną chorobą autoimmunologiczną, Zespołem Guillaina-Barrégo. Swoje zmagania opisała w debiutanckiej książce „Kto wyłączy mój mózg?”. Wkrótce, odkrywszy pasję pisania, zaczęła tworzyć kryminały. Dziś jest jedną z poczytniejszych polskich autorek kryminałów, a na swoim koncie ma kilka cykli: o policjantach Burzyńskim i Majewskim, o psycholożce Aleksandrze Wilk, dziennikarce Ance Rogozińskiej. Jej najnowsza seria to „Krzyształowi”, gdzie opisuje dochodzenia funcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych. Tytułowa „kryształtowość” okazuje się pełna skaz

W kwietniu tego roku Joanna Opiat-Bojarska wydała powieść „Winny”, której bliżej do thrillera niż do kryminału. Główny bohater Marcin Rybacki zmaga się z mroczną przeszłością. Krok po kroku poznajemy jego tajemnice, które pozwalają nam na pełniejszy ogląd teraźniejszości bohatera.

 

Joanna Opiat-Bojarska, Chciwość

 

Podsumowanie

Polskich autorek kryminałów jest oczywiście znacznie więcej. Katarzyny Bondy nie trzeba nikomu przedstawiać, o Paulinie Świst pisaliśmy tu, a wiele wartych uwagi polskich kobiecych nazwisk pojawia się wśród poleceń Olgi Kowalskiej w cyklu Książki na wieczór. Najczęściej powieści polskich autorek kryminałów nie mają silnego wydźwięku emancypacyjnego – w naszym kraju nie wykształcił się jeszcze nurt analogiczny do skandynawskiego femi-krimi.

Warto jednak zdawać sobie sprawę, że znane autorki literatury pięknej także dokonują mariaży ze zbrodnią i sensacją – najczęściej w celu komunikowania ważnych problemów społecznych. O przemocy wobec zwierząt pisała Olga Tokarczuk w książce o eko-mścicielce „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, zekranizowanej jako „Pokot”. Sylwia Chutnik wydała m.in. powieść „Cwaniary”, gdzie tytułowe bohaterki atakują mężczyzn, których zachowania uznają za opresyjne. Z kolei w mrocznym „Ciemno prawie noc” Joanny Bator główna bohaterka bada sprawę tajemniczych porwań dzieci. By napisać reportaż, wsłuchuje się w opowieści miejscowych – z nich wyczytuje nie tylko wskazówki mogące doprowadzić do odkrycia prawdy, ale też liczne lęki targające polskim społeczeństwem. Powyższe przykłady udowadniają, że konwencja kryminału jest świetnym przyczynkiem zarówno do rozrywki, jak i pogłębionej refleksji, a nawet – diagnozy społecznej.

Jaka jest wasza ulubiona powieść kryminalna polskiej autorki? Które pisarki dodalibyście do zestawienia? Dajcie znać w komentarzach.

Zajrzyjcie do innych artykułów z pasji Czytam.