Recenzja karcianki „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”

Spis treści:

1. Czym jest „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?
2. Jak grać w „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?
3. Wrażenia z rozgrywki w „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”
4. Dla kogo jest „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?

 

„Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” reprezentuje popularną serię prostych gier karcianych, polegających na ukrytym licytowaniu się na statystyki postaci. Oznacza to, że wydawca połączył nieskomplikowaną mechanikę rozgrywki z tematem dla starszego odbiorcy. Czy taki miks przyniósł ciekawą grę? Sprawdzam dla was czy warto sięgnąć po tę karciankę i do kogo tak naprawdę jest kierowana. Zapraszam na moją recenzję gry „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”!

 

 

Czym jest „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?

„Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” jest karcianą grą rywalizacyjną dla 2 graczy w wieku od 17 lat. Zgodnie z informacjami pudełkowymi, pojedyncza rozgrywka powinna zająć około 20 minut, choć wprawnym graczom skupiającym się na grze pójdzie zdecydowanie szybciej. Mimo opakowania dość średniej wielkości we wnętrzu nie znajdziemy wielu elementów.

Zawartość pudełka:

• plansza bitewna Top Trumps,
• talia 30 kart postaci,
• 5 żetonów wynalazków,
• instrukcja.
   

Na planszy umieszczono pola na zagrywane karty z podziałem na pięć kategorii oraz miejsca na zaznaczanie zwycięskich potyczek. Planszę zdobią grafiki nawiązujące do miejscówek znanych z serialu. Karty zawierają ilustracje przedstawiające bohaterów telewizyjnej produkcji oraz ich statystyki w pięciu kategoriach. Całość designu kart dopełniają krótkie opisy na temat widocznych person. Ostatnim elementem gry są żetony wynalazków z nadrukowanymi przedmiotami pomagającymi graczom w czasie rozgrywki. Pod względem jakości do życzenia pozostawiają coś jedynie karty nadrukowane na bardzo cienkim papierze pokrytym błyszczącą powłoką. Przypuszczam, że mogą one bardzo szybko poddać się zginaniu i obcieraniu.

 

 

Jak grać w „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?

Seria „Top Trumps: Battle Mat” cechuje się bardzo prostymi zasadami rozgrywki i nie inaczej jest w przypadku odsłony z dopiskiem „Rick and Morty”. Zabawę zaczynamy od dokładnego przetasowania kart i wręczenia każdemu jednego kartonika. Następnie porównujemy statystykę Ranking Top Trumps, aby wyłonić pierwszego gracza. Kolejnym krokiem jest przetasowanie ponowne talii, rozdanie po trzy karty każdemu z graczy i wylosowanie po dwa żetony wynalazków. Gracze siadają naprzeciw siebie z planszą pośrodku i w zasadzie są gotowi do rozgrywki.

Pierwszy gracz wybiera ze swojej ręki jedną kartę i zagrywa ją zakrytą na wybraną kategorię (Moralność, Inteligencja, Agresja, Współczynnik wężności i Ranking Top Trumps). Drugi gracz musi odpowiedzieć zagraniem swojej karty na tę kategorię, po czym role się odwracają. Po zagraniu wszystkich postaci z rąk porównujemy wyniki. Gracz z lepszym wynikiem w danej kategorii zabiera na swoją stronę obie przypisane do niej karty. Zwycięzca 7 takich potyczek wygrywa całą rozgrywkę. W przypadku kiedy gracze mają po 6 wygranych walk rozgrywają dogrywkę. Ta zabrania wykorzystania żetonów wynalazków i wymaga, aby ostatnia zagrana karta przez każdego z graczy trafiła do kategorii Ranking Top Trumps.

 

 

Wspomniane żetony dają graczom specjalne umiejętności, które można wykorzystać jednorazowo w trakcie zabawy. Pozwalają one m.in. na przejęcie pierwszeństwa w rundzie, podejrzenie jednej z kart rywala czy zmuszenie go do podmiany jednej z kart. Tak wygląda cała rozgrywka w „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”. Jak widać nie mamy tu do czynienia ze skomplikowaną zabawą, a wręcz przeciwnie mechanika celuje w graczy bez doświadczenia w planszówkach. No właśnie, a jak to się spisuje w praktyce?

Wrażenia z rozgrywki w „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”

Na „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” trzeba spojrzeć na dwa sposoby. Niestety okiem doświadczonego gracza muszę stwierdzić, że w tej grze nie ma nic interesującego. Mechanika rozgrywki jest zwyczajnie czymś na wzór klasycznej karcianej Wojny na sterydach. Mając na koncie liczne gry karciane zawierające wiele strategii i twistów mechanicznych nie widzę sensu na sięganie po tę pozycję. Nuda wręcz atakuje z każdej strony!

Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej kiedy na tytuł spojrzymy oczami osoby, która nie gra w planszówki lub ostatni tytuł jaki pamięta to prosta turlanka o rzucaniu kością i przesuwaniu się po planszy. Wtedy „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” serwuje coś nowego, choć nadal niezbyt skomplikowanego. Rozgrywka nosi bardziej znamiona zabawy niż gry jako takiej. W końcu całość polega na porównywaniu cyferek na kartach. Podejmowanie decyzji o tym, na jaką kategorię zagrać kartę lub jaką kartą odpowiedzieć rywalowi jest małą namiastką strategii. Użycie żetonów daje poczucie pewnej kontroli nad wydarzeniami, choć wpływają one w większości na zastąpienie jednej losowej sytuacji inną losową sytuacją.

 

 

Tak czy inaczej dla osób „zielonych” w temacie planszówek „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” może być całkiem ciekawą zabawą. Nie da się ukryć, że zaimplementowana mechanika celuje w dużej mierze w dzieci i tu się pojawia pewien problem gry.

Dla kogo jest „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty”?

Jak wspomniałem powyżej mechanicznie „Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty” jest tytułem dla dzieci i ewentualnie dorosłych nie posiadających żadnego doświadczenia we współczesnych grach planszowych. W drugim przypadku trzeba jednak podkreślić, że tytuł może się bardzo szybko ograć i znudzić. Cała seria „Top Trumps: Battle Mat” jest dedykowana młodszym graczom, co się objawia tytułami na licencji młodzieżowych marek.

Licencja serialu „Rick i Morty” trochę nie pasuje do mechaniki gry. Mamy tu do czynienia z produktem tematycznie kierowanym do starszych odbiorców. Wypadkową tego miksu są teksty na kartach, które mocno ugrzeczniono. To zaś obniżyło nieco klimat całej gry. W takim razie dla kogo jest "Top Trumps: Battle Mat - Rick and Morty?" Wydaje mi się, że ta konkretna pozycja ma pełnić rolę okazu kolekcjonerskiego dla osób chłonących wszystkie gadżety związane z kultowym serialem. Przy tej grze spędzą fani mogą spędzić kilka chwil, a później pudełko z ulubionymi bohaterami na okładce zasili wystawę na jednym z regałów. Młodzi gracze znajdą tu trochę zabawy, ale jeżeli nie znają przygód szalonego naukowca i jego wnuka to mogą ich bardziej zainteresować odsłony na licencji animacji „Psi Patrol” lub serii „Harry Potter”.

Więcej recenzji gier planszowych i artykułów poświęconych zabawie bez prądu znajdziesz w dziale Gram.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock