Marzec
Mówi się, że wiosną budzi się do życia przyroda. Marzec to także intensywny okres dla wielu artystów, którzy prezentują swoje nowe albumy. Na które z nich czekamy najbardziej?
Legendy rocka, gwiazdy pop, a może nuta melancholii w wykonaniu Lany Del Rey, Katie Melui albo Evy Cassidy? Marcowe muzyczne premiery prezentują się różnorodnie. Mamy okazję nie tylko posłuchać nowych utworów, ale też przypomnieć sobie prawdziwe klasyki.
Depeche Mode „Memento Mori”
Chociaż grają już od przeszło czterdziestu lat, chociaż „Memento Mori” będzie już piętnastym studyjnym albumem zespołu Depeche Mode, być może najnowszy krążek jest najtrudniejszym w historii kapeli. Składają się na to dwie przyczyny. Pierwszą była pandemia, która wywarła na artystach spory wpływ, nakłaniając ich do nagrania płyty reprezentującej ich nastroje w tym niepewnym czasie.
Drugi aspekt to odejście w ubiegłym roku Andrew „Fletcha” Fletchera, który cierpiał na tętniaka. Klawiszowiec nie uczestniczył w powstawaniu nowego albumu, a Dave Gahan i Martin Gore przez długi czas zastanawiali się, czy w ogóle publikować nowy materiał. Ostatecznie jednak „Memento Mori” będziemy mogli posłuchać 24 marca.
Eva Cassidy & London Symphony Orchestra „I Can Only Be Me”
Historia Evy Cassidy to wzruszająca opowieść o nieodkrytym talencie, który odszedł zdecydowanie za wcześnie. Przez całe swoje życie wokalistka występowała w okolicach Waszyngtonu, a jej fantastyczny głos nie dotarł do szerszej publiczności za jej życia. Zmarła w wieku 33 lat z powodu nowotworu. Kilka lat później Terry Wogan z BBC Radio 2 odkrył twórczość Cassidy na nowo.
Album z coverami spotkał się ze sporym zainteresowaniem, a niezwykły wokal piosenkarki wzruszył m.in. Stinga, którego „Fields of Gold” zaśpiewała Cassidy. Dziś dzięki technologii jeszcze raz talent wokalistki powraca. Tym razem wyodrębniono jej wokal, a uznani kompozytorzy Christopher Willis i William Ross przygotowali z London Symphony Orchestra wyjątkową muzykę. „I Can Only Be Me” to idealny, nastrojowy krążek na ostatnie dni zimy.
Katie Melua „Love & Money”
O gruzińsko-brytyjskiej wokalistce usłyszeliśmy przeszło dziesięć lat temu, kiedy w stacjach radiowych chętnie grano jej przebój „Nine Million Bicycles”. Utwór pochodzi z jej drugiego studyjnego albumu „Piece by Piece”. Chociaż od tego czasu Melua regularnie nagrywała kolejne płyty, jej piosenki z rzadka docierały do szerszego grona słuchaczy. Czy „Love & Money” to zmieni?
Krążek promuje klimatyczny singiel „Quiet Moves”, który znakomicie podkreśla wokalne walory Malui. Jednak na premierę całego materiału musimy zaczekać do 24 marca. Co ciekawe, wśród swoich muzycznych inspiracji Katie Melua wymienia Evę Cassidy.
Miley Cyrus „Endless Summer Vacation”
Mimo że wciąż czekamy na pełnoprawną wiosnę, Miley Cyrus już zapowiada niekończące się lato. „Endless Summer Vacation” to ósma płyta wokalistki, o której zrobiło się głośno na długo przed premierą. Wystarczyło, że Miley opublikowała pierwszy singiel „Flowers”, w którym rozlicza się ze swoim byłym mężem. Drugie dno piosenki przysporzyło jej ogromnej popularności, a jak przyznaje sama artystka, reszta albumu jest równie energetyczna. Miley Cyrus staje przed trudnym zadaniem.
Jej ostatnie dzieło, czyli „Plastic Hearts” stało się wielkim hitem i teraz wokalistka liczy na powtórzenie tego sukcesu. Na ostateczny werdykt trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale Miley ogłasza początek wakacji już 10 marca.
U2 „Songs of Surrender”
Irlandzcy rockmani kontynuują cykl „Songs of…” i po sześciu latach bez nowego materiału, wracają z „Songs of Surrender”. Ale właśnie, czy na nowym krążku czekają na nas nowe piosenki? I tak i nie, ponieważ muzycy wzięli na tapet swoje własne kompozycje, które zaaranżowali w zupełnie nowy sposób.
„Songs of Surrender” to nie album The Best Of U2, a raczej próba przeniesienia dobrze znanych utworów w realia współczesnej muzyki. Tłumaczy to zresztą The Edge: „Byliśmy ciekawi, jak nasze wczesne piosenki brzmiałyby stworzone w XXI wieku. Z początku był to tylko eksperyment, jednak z czasem przerodził się w osobistą obsesję, ponieważ tak wiele z nich poddaliśmy nowej interpretacji.” Ostatecznie na album trafiło szesnaście utworów, które różnią się nie tylko aranżacją muzyczną, ale niekiedy także tekstami.
Pink Floyd „The Dark Side Of The Moon”
Mija pół wieku od premiery jednego z najważniejszych albumów rockowych wszech czasów. Z tej okazji fani Pink Floyd mogą jeszcze raz wrócić do tego niesamowitego wydawnictwa. Box „The Dark Side Of The Moon” to jedyna tak gratka dla miłośników zespołu.
Na całość składają się: 2 płyty CD, 2 płyty LP, 2 nośniki Blu-Ray, płyta DVD, 160-stonicowy booklet, 76-stronicowa wkładka oraz 2 repliki singli 7". Za remaster utworów opowiada niezawodny James Guthrie. Całość została wydana w najwyżej jakości dźwięku, która usatysfakcjonuje każdego melomana.
Lana Del Rey „Did you know that there’s a tunnel under Ocean Blvd”
Lana Del Rey przeżywa wyjątkowo twórczy okres. Po świetnej płycie „Norman Fucking Rockwell!” z 2019 roku wokalistka nagrała aż dwa krążki w 2021 roku, a „Chemtrails over the Country Club” na długo zapadnie nam w pamięci. W „Did you know that there’s a tunnel under Ocean Blvd” Lana ponownie wzbija się na wyżyny swoich wokalnych umiejętności.
Tytułowy singiel to kawałek, w którym łatwo się zasłuchać, z kolei w „A&W” możemy posłuchać artystki w nieco innym, gitarowym wydaniu z niespodziewanym twistem pod koniec. Nie zdradzamy wszystkiego, ale chociażby ze względu na ten „dodatek” nowa płyta Lany Del Rey zapowiada się niezwykle interesująco.
Ellie Goulding „Higher Than Heaven”
Ostania z wiosennych premier miała trafić do słuchaczy znacznie wcześniej. Ostatecznie jednak dopiero 7 kwietnia posłuchamy „Higher Than Heaven” Ellie Goulding. Piąty studyjny album wokalistki to muzyczna podróż w czasie.
W wielu kawałkach można odnaleźć silne inspiracje latami 80. XX wieku, chociaż nie brakuje również bardzo świeżego, choć z samplami sprzed kilku dekad, „All By Myself”, który Goulding nagrała z Alokiem i Sigalą. My polecamy wersję Deluxe albumu, która zawiera również alternatywne aranżacje piosenek.
To zestawienie to ciekawa mieszanka stylów i epok, dlatego jesteśmy przekonani, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. A po więcej premier i zapowiedzi zapraszamy do sekcji Słucham.
Komentarze (0)