Odkryć sekrety ojca

Szesnastoletnia Sofja Kluk wychowuje się na uniwersytecie w mieście Tybil - razem z ojcem, Janem Krzysztofem Klukiem, wykładowcą gnozy przyrodniczej, zamieszkuje służbowe, przyjemnie zakurzone, pełne książek mieszkanie. Matki nie ma i nikt o tej nieobecności nie mówi. Sofja dużo czyta, trochę się uczy, trochę szwenda się po mieście w towarzystwie przyjaciół – Chiary, córki uniwersyteckich szych zajmujących się Wysoką Gnozą, i Haruna, chłopaka pracującego w kuchni i pochodzącego z zamieszkującej wydzielony obszar miasta grupy Jomów. Problemy zaczynają się wraz z wyprawą ojca Sofji do tajemniczej, położonej na północy Lewonii. Kluk jedzie badać owady, ale podróż przeciąga się, listy przychodzą coraz rzadziej, ostatni z nich pisany jest przez asystenta Kluka, Ponuraka zwanego Upiorem, Raka Szlachetnego. Losami ekspedycji zaczyna interesować się tajna służba, bezpieka, przed którą drżą wszyscy mieszkańcy Tybil. Kto może znać sekrety ojca lepiej niż ukochana jedynaczka?

Za Sofją zaczynają chodzić smutni panowie w melonikach, co wzmaga jej niepokój o ojca. A zaniepokojona Sofja ma tendencję do pakowania się w kłopoty, o czym doskonale wiedzą dziekan Vlk i wiekowy profesor Kir Bojan, zarządzający uniwersytetem. Postanawiają więc zorganizować dziewczynie czas, oddając ją na naukę do czarodziejki Mai Ułudy. Jednak Sofja, zafascynowana magią i Ektene, niebieskowłosą przyjaciółką Mai, ściąga na siebie potworne zagrożenie – i nieuniknioną interwencję bezpieki. Znajome mury kolegium przestają ją chronić. „Jeśli nie można się schronić na uniwersytecie, to nie można się schronić nigdzie” – mówi Bojan. Tybil staje się nagle bardzo nieprzyjemnym miejscem, pozbawionym bezpiecznego zaplecza.
 

Agla radek rak
 

Alternatywny Kraków

Nowa książka laureata Nagrody Literackiej Nike to pełna rozmachu opowieść rozgrywająca się w starannie wypaczonym, alternatywnym świecie. Nie ma wątpliwości co do tego, że Tybil to Kraków. Już w pierwszym zdaniu narrator komunikuje, że na Brackiej pada deszcz. Zgadzają się topograficzne szczegóły, chociaż niekoniecznie nazwy, na obrzeżach metropolii leży Huta, zamieszkana przez robotników i gobliny, a nad wszystkim góruje pogrążony wiecznie w czarnej chmurze Hrad, siedziba Cara i bezpieki. Centrum życia intelektualnego i społecznego jest uniwersytet, którego praktycznym funkcjonowaniem rządzą, jak w rzeczywistości, „baby z dziekanatu”, natomiast powyżej rozgrywa się walka o stanowiska, prestiż i wpływy. Przyrodnicy, do których należy ojciec Sofji, nie mają w niej większych szans na podium – ale nie są nim też zbytnio zainteresowani, bo bez reszty zajmuje ich świat w mikroskali i jego przeobrażenia. Ale, jak głosi zasada przywołana przez jednego z profesorów: „To, co jest niżej, jest jak to, co jest wyżej, a to, co jest wyżej, jest jak to, co jest niżej, dla przeniknięcia cudów jedynej rzeczy” W naszej rzeczywistości tę mistyczną formułę, od wieków zajmującą okultystów, przypisuje się  Hermesowi Trismegistosowi. Być może właśnie dlatego bezpieka interesuje się badaniami Kluka i metamorfozami owadów, stanowiącymi klucz do zrozumienia bardziej skomplikowanych zjawisk.


Zainteresował cię temat? Sprawdź nasze inne artykuły:


Wkraczanie w dorosłość

Radek Rak w „Agli” nie poświęca wiele miejsca mechanice stworzonego przez siebie świata. Nie wiadomo właściwie, skąd wziął się Car i w jaki sposób rządzi – zresztą bohaterowie powieści też nie wiedzą. Po ulicach chodzą raki (które są rakami) i gobliny (które kiedyś były ludźmi). Czarodziejki używają mocy do upiększania przedmiotów codziennego użytku, olbrzymim szacunkiem cieszy się cech małodobrych (czyli katów), w dobrym tonie jest nauka gry na thereminie, noszenie bielizny uznawane jest natomiast za nieprzyzwoite. Ludzi nie grzebie się w ziemi, praktyka ta wspominana jest jako dziwaczny zabobon. Ich ciała po prostu leżą na cmentarzach, a przerażające ceremonie pogrzebowe prowadzą tanatycy. Po ulicach jeżdżą zarówno czarne limuzyny, jak i powozy zaprzężone w smrty – ale nie dowiemy się, co to za stworzenia. Generalnie wiemy tyle, ile Sofja. Ona przecież nie ma potrzeby wyjaśniania sobie codziennych zjawisk. Smrt jaki jest – każdy widzi. Gdybym miała porównać świat wykreowany przez Raka do znanej mi literatury, sięgnęłabym bez wahania po „Mroczne materie” Philipa Pullmana i alternatywny Oksford, w którym mieszka Lyra Belacqua, także poszukująca zaginionego na Północy ojca.

Jednocześnie Rak bardzo inteligentnie wybiera na bohaterkę dziewczynę wkraczającą w dorosłość (klasycznie byłby to oczywiście chłopiec, ale mieliśmy już tyle opowieści inicjacyjnych o młodzieńcach wyrastających na mężczyzn, że starczy na najbliższe tysiąc lat). Pozbawiona oparcia w ojcu Sofja musi na nowo spojrzeć na świat i tym razem zastanowić się, jak on właściwie działa. Kto jest bezpieczny, a kto narażony na prześladowania i pogardę? Skąd bierze się wysoki status niektórych, czy łatwo go stracić i czy można awansować w hierarchii społecznej? Czy Car jest wieczny? Czy kobieta może zakochać się w kobiecie? Skomplikowane okazują się także bardziej prozaiczne kwestie: skąd na stołach profesorów bierze się jedzenie i kto po nocy piecze wspaniałe pierniczki na obchody Szczodrych Godów?

Rak tworzy bohaterkę wzorową: krnąbrną, samodzielną, wygadaną i wrażliwą społecznie – oraz ponoszącą konsekwencje niezależności i niepohamowanego zainteresowania każdym aspektem życia. Sofja zaczyna wysoko, trafia pod ziemię, wychodzi przeobrażona (jak owad). Chętnie przeanalizowałabym tu starannie przejścia panny Kluk, ale nie chcę zdradzać za dużo – książka ukaże się 18 maja i na szczegółowe dyskusje o jej treści (czytaj: zepsucie wszystkim przyjemności samodzielnej lektury) przyjdzie jeszcze czas. A oprócz Sofji mamy plejadę wspaniałych postaci drugoplanowych, chociażby młodocianych rewolucjonistów, zbierających się w tajemniczych ruinach Szkieletora (i na każdym zebraniu rozpadających się na dziesiątki skonfliktowanych frakcji, jak przystało na wielkomiejską lewicę).
 

Radek Rak
Radek Rak / fot. Mikołaj Starzyński / materiały promocyjne wydawnictwa Powergraph
 

Wszystkie nawiązania w „Agli" 

Dodam także, że „Agla” to książka najeżona cytatami, odwołaniami i rozmaitymi „pozdro dla kumatych” (podobnie zresztą jak nagrodzona „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”). Samo nazwisko Sofji jest znaczące – Jan Krzysztof Kluk istniał naprawdę, był osiemnastowiecznym księdzem i przyrodnikiem, zajmującym się między innymi taksonomią motyli (jego imię nosi muzeum w Ciechanowcu), wykonywał też dość pocieszne ilustracje przedstawiające ssaki. Sofja zaczytuje się pracami luminarza Roberta Pucka, w wyprawie jej ojca bierze udział Maurycy Maeterlinck. Eleganckie suknie można kupić na ulicy Krokodyli, w najbardziej cynamonowym ze sklepów sprzedaje subiektka Adela. Nie sposób wyłapać wszystkich nawiązań: stwierdzenie, że czarodziej zawsze jest na czas, padające z ust Mai Ułudy, zidentyfikowałam dopiero wczoraj, natrafiając na facebooku na mema z Gandalfem. Last but not least, narrację uzupełniają fantastyczne grafiki Igora Myszkiewicza. Gdybym miała jeszcze trochę wolnego miejsca na ramionach, natychmiast poszłabym którąś z nich utrwalić w salonie tatuażu.
 

Baśń o wężowym sercu radek rak
 

W połowie książki zorientowałam się, że mam niestety do czynienia z pierwszym tomem większej całości. Teraz pozostaje mi tylko oczekiwanie w podwójnym napięciu - recenzenckim i czytelniczym – na kolejne odsłony podróży Sofji po świecie, który stoi na skraju wielkiej metamorfozy.

Więcej recenzji znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.

A już 28 maja o 18 zapraszamy na spotkanie z Radkiem Rakiem w ramach Targów Książki. W trakcie wydarzenia możliwe będzie zadawanie pytań w komentarzach pod streamingiem. Transmisja ze spotkania będzie dostępna na facebookowym profilu Empiku. 

Radek Rak spotkanie

Zdjęcie okładkowe: tło: shutterstock.com