Będąc synem mistrza suspensu, Joseph Hillstorm King w momencie rozpoczęcia kariery pisarskiej, stanął przed niemałym dylematem. Nazwisko, które widnieje w jego dowodzie, w literackim świecie znaczy wiele. Przedstawiając się nim, Joe mógł dużo zyskać, ale też na wiele się narazić. Dlaczego dopiero po debiucie poznaliśmy nazwisko tego świetnego pisarza z pogranicza fantasy i horroru?

Joe Hill

Książę horroru

Kiedy mały Joe miał zaledwie dwa lata, jego ojciec wydał swoją debiutancką powieść „Carrie”. Kiedy mały Joe szykował się do pierwszej klasy szkoły podstawowej, w księgarniach pojawiło się „Lśnienie”.

Literatura otaczała Josepha od urodzenia, dlatego nietrudno było przewidzieć, że syn Stephena i Tabithy Kingów zainteresuje się pisaniem. Zaczął w wieku 13 lat, gdyż jak przyznaje w jednym z wywiadów:

 

„Moi rodzice zajmowali się pisaniem, więc uznałem, że też tego spróbuję, że tak powinno być”.

 

Kiedy już jako student chciał opublikować swoje teksty, stanął przed ogromnym dylematem. Z jednej strony nazwisko mogło być przepustką do łatwego nawiązania współpracy z wieloma wydawnictwami, ale z drugiej początkujący pisarz obawiał się, że zainteresowanie jego twórczością będzie zakłamane ze względu na ojca, tym bardziej, że Joe również pisał grozę. W kontekście szybkiej kampanii sprzedażowej opartej na nazwisku, bez znaczenia mogła być jakość jego dzieł. Dlatego Joseph przybrał pseudonim Joe Hill, który jest również nawiązaniem do słynnego działacza związkowego i artysty z przełomu XIX i XX wieku.

Joe Hill szybko udowodnił swój literacki talent. Jego debiutancki zbiór opowiadań „Upiory XX wieku” zebrał szereg pozytywnych recenzji, a także prestiżowe laury (nagroda Brama Stokera oraz British Fantasy Award). Kiedy tylko Hill zdradził, że pracuje nad swoją pierwszą powieścią, wytwórnia Warner Bros od razu zaoferowała ekranizację. Dopiero wtedy świat dowiedział się, czyim synem jest Joe.

Autor zaczął występować publicznie, a z racji uderzającego podobieństwa do ojca, dalsze ukrywanie prawdziwej tożsamości nie miało sensu. Do tego czasu młody King miał już wielu fanów, którzy zaczytują się w jego twórczości bez względu na pokrewieństwo z królem horroru.

Joe Hill pudełko w kształcie serca

"Pudełko w kształcie serca" - debiut na miarę mistrza

Joe Hill zaczynał od krótkich form, debiutując zbiorem opowiadań „Upiory XX wieku”, jednak szybko skupił się na czymś większym. Jego debiutancka powieść „Pudełko w kształcie serca" udowodniła, że autor nie jest wyłącznie synem Stephena Kinga, ale zupełnie samodzielnym horrorowym talentem. Książka szybko zdobyła uznanie nie tylko fanów, ale też krytyków i branżowych profesjonalistów. Otrzymała takie nagrody jak Bram Stocker Award i Locus Award, a według magazynu „Publishers Weekly” była to jedna z najlepszych książek 2007 roku. Jeżeli opowiadania Hilla możemy potraktować jako trening przed poważniejszym wyzwaniem, to pierwsza powieść udowodniła, że autor jest naprawdę świetnym literackim zawodnikiem. 

O czym jest „Pudełko w kształcie serca"? O groźnych siłach, które wdzierają do naszej codzienności. O demonach przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć i przyszłości, która rysuje się w coraz ciemniejszych barwach. Autor prowadzi nas przez historię Jude Coyne, starzejącej się gwiazdy rocka. Ekscentryk lubi otaczać się makabrycznymi gadżetami, a wkrótce do jego kolekcji ma dołączyć garnitur nieboszczyka. Co nasz bohater uwolni po otwarciu pudełka z przerażającym artefaktem? 

„Pudełko w kształcie serca" to jednocześnie inteligentna i przerażająca lektura, która zostaje z nami na długo. Joe Hill świetnie balansuje na granicy horroru i tragedii, ujawniając mrok, jaką może skrywać powszednia codzienność. Wychodząc od tropu klasycznej „historii o duchach" autor serwuje nam zaskakująco dojrzały i odświeżający gatunek debiut. Nie bez powodu mówi się, że to jedna z najlepszych pierwszych powieści od czasu Clive'a Bakera. 

„Dziwna pogoda” Joe Hill

Joe Hill - autor wszechstronny 

Joe do opowiadań wrócił dopiero w 2017 roku, wydając „Dziwną pogodę”. W ubiegłym roku pojawił się „Gaz do dechy”, gdzie znajdziemy 13 tekstów, w tym dwa napisane wspólnie ze Stephenem Kingiem. Jedno z nich, „W wysokiej trawie”, zostało już nawet zekranizowane. Joe od samego początku nie widział problemu we współpracy ze swoim słynnym ojcem. Razem pojawili się nawet w fillmie „Creepshow" autorstwa kinowego króla grozy George'a Romero

Wśród powieści najbardziej znane są „Rogi” (znakomita ekranizacja z Danielem Radcliffem), opowiadająca historię Iga, który pewnego ranka zauważa, że ze skroni wyrasta mu iście szatańskie poroże, a wraz z nimi odkrywa nowe, niezwykłe umiejętności „NOS4A2” z 2013 roku to z kolei historia okrutnego Charliego i jego Rollce-Royce’a, która stawia Święta Bożego Narodzenia w zupełnie nowym świetle.

Postapokaliptyczny „Strażak” jest natomiast odpowiedzią na „Bastion” Kinga seniora. Każdy z tych tytułów wyróżnia się znakomitym konceptem, który nieraz zaskoczy czytelnika. Ale to nie koniec literackich talentów Joe Hilla. Również za sprawą Netfliksa sporą popularność zyskały także komiksy autorstwa Joe Hilla („Locke & Key”), tworzone wraz z Gabrielem Rodriguezem. Ekranizacja nasączonych tajemnicą przygód trójki dzieciaków stała się jednym z hitów początku tego roku. Autor nie zamierza zrywać swojego romansu ze światem komiksu - w styczniu 2021 roku ukazała się kolejna powieść graficzna jego autorstwa, czyli „Kosz pełen głów" z serii "Hill House" od wydawnictwa DC Comics.

Joe Hill DC comics

Groza codzienności 

Na czym polega fenomen twórczości Joe'go Hilla? Jego książki to mocna, intensywna literatura, której tematem przewodnim jest nieustająca walka dobra ze złem. Autor wyróżnia się inteligentnym dojrzałym stylem i jest przy tym prawdziwym mistrzem krótkiej formy - potrafi w kilku zdaniach stworzyć głębokich bohaterów i opowieść, która trzyma za gardło. Do tego Joe nie boi się wychodzić poza ramy klasycznego horroru, chętnie bawi się gatunkami, wykorzystuje utarte schematy i przerabia je na swoją modłę. Książki Joe'go Hilla to nie tylko uczta dla wszystkich fanów literackiej grozy, ale także dobry punkt wejścia dla wszystkich czytelników, którzy zazwyczaj unikali „dreszczcowców". Bez wątpienia ksiażki Hilla zapiszą się złotymi literami w panteonie współczesnego, amerykańskiego horroru. 

Mimo handicapu w postaci słynnego nazwiska, Joe Hill sam zapracował na obecną renomę. Wszystkich, którzy jeszcze nie zetknęli się z jego twórczością, zachęcamy do sięgnięcia po jego książki. Dodatkową okazją jest nowe wydanie największych dzieł Hilla od wydawnictwa Albatros. Z okazji wydania na polskim rynku „Pudełka w kształcie serca" 10 marca 2021 w ramach cyklu #premieraonline odbędzie się wirtualne spotkanie z autorem. Live możecie śledzić na oficjalnym, facebookowym profilu Empiku 

Jeśli chcecie dalej czytać o swoich ulubionych autorach, koniecznie zajrzyjcie na stronę Empik Pasje Magazyn Online do działu Czytam.

Zdjęcie okładkowe: materiały promocyjne wydawnictwa.