Parafrazując popularne powiedzonko – „brudny pies to szczęśliwy pies” i jest w tym sporo prawdy. Niestety ktoś później będzie musiał tego psa umyć, a wtedy ani ten ktoś, ani pies, już tacy szczęśliwi nie będą.

Jednak nawet jeżeli mamy psa-czyściocha, który stroni od błota i woli spacerować po suchym terenie, nie wyeliminujemy do zera sytuacji, w których może sobie wybudzić łapki i będzie trzeba je wyczyścić.

Ja prawdę powiedziawszy, problem brudnych łap odczułam dopiero po tym, jak wyprowadziłam się z bloku do domku z ogródkiem. Wcześniej spacery nawet w deszczowe dni nie stanowiły większego problemu, ponieważ Tibor najchętniej chodziłby tylko po chodnikach. Dopiero po przeprowadzce, kiedy przydomowy ogródek nie był jeszcze zagospodarowany i jedyne, co na nim było, to humus, każde wyjście na dwór kończyło się naniesieniem do domu mnóstwa piachu. A tych wyjść początkowo oczywiście było bardzo wiele, bo zwierzak, tak jak zresztą i ja, cieszył się możliwością swobodnego wyjścia na zewnątrz. Piach, a w deszczowe dni błoto, mocno dawały mi się we znaki i gdybym nie czyściła psu łap po jego powrocie do domu, z pewnością szybko w salonie (zwłaszcza na trasie: drzwi tarasowe – kanapa i na samej kanapie) miałabym niemałych rozmiarów piaskownicę. Tyle dobrego, że wycieranie łap nie stanowiło dla Tibora zbyt dużego problemu, chociaż nie był do tego wcześniej za bardzo przyzwyczajony. Wiedział doskonale, że za wszelkie zabiegi higieniczne dostaje smaczki, więc dzielnie znosił ręcznik na łapach w oczekiwaniu na nagrodę.

 

Silikonowy czyścik do łap

 

Jak nauczyć psa wycierania łap?

Nie wszystkie psy sobie jednak na to pozwalają. Łapki są wbrew pozorom bardzo delikatne i czułe. Sporo psów, niczym król Julian z „Madagaskaru”, wyznaje zasadę: „nie tykać stópek!”. Tibora się to tyczy tylko w zakresie obcinania pazurów, ale wiele psów w ogóle nie toleruje żadnego dotyku na swoich łapach. Na szczęście można je do tego przyzwyczaić.

Najłatwiej oczywiście jest, kiedy pracujemy nad tym ze szczenięciem, które wciąż poznaje otaczający świat i uczy się zasad panujących w domu. Już od samego początku możemy go przyzwyczajać do tego, że dotykamy jego łapek i wycieramy mu je po spacerze. Nie czekajmy na to, aż zacznie się plucha i te zabiegi będą faktycznie konieczne. Ćwiczenia zacznijmy jak najszybciej.

Ale dorosłego psa także możemy tego nauczyć. Nawet wtedy, kiedy mieszka z nami od dawna i wycieranie łap po spacerze wprowadzamy jako nową zasadę. Może to oczywiście zająć nam więcej czasu, zwłaszcza jeśli czworonóg wcześniej zupełnie nie był przyzwyczajony do dotyku w okolicach łap, ale przy dużej dozie cierpliwości i sporym zapasie ulubionych smaczków możemy liczyć na sukces.

Pamiętajmy tylko, że w uczeniu psa nowych rzeczy najlepiej sprawdzają się metody małych kroków, więc najpierw stopniowo przyzwyczajajmy go do tego, że dotykamy jego łap, a dopiero później wprowadźmy ręcznik.

 

Ręcznik do wycierania psa

 

Czyste psie łapy – co nam się przyda?

Moi sąsiedzi mają przesłodkiego, małego i bardzo kudłatego pieska, który przez to, że jest niziutki, wraca ze spacerów z ubłoconymi nie tylko łapkami, ale także brzuchem. Zamontowali sobie w kotłownio-pralni dodatkową umywalkę, która służy za wannę dla tego pieska. Dzięki temu po spacerze wchodzą tylko do wiatrołapu, a później od razu do pomieszczenia z wanienką. Fantastyczny pomysł! Przyznam, że ja bym na niego nie wpadła. Nie namawiam was oczywiście na takie rozwiązanie, bo wiem, że to kosztowne, a i ciężko wygospodarować przestrzeń na dodatkowe miejsce przeznaczone tylko do mycia zwierzęcia. Ale jeżeli macie taką możliwość, to czemu nie? Pamiętajcie tylko wtedy, że to ja wam podrzuciłam ten pomysł!

Mamy jednak do dyspozycji jeszcze sporo innych opcji zadbania o czystość psich łapek, które nie dość, że są znacznie tańsze, to jeszcze nie będą wymagały robienia remontu w domu czy mieszkaniu.

  • Ręcznik do łap

Najprostszym rozwiązaniem jest oczywiście ręcznik do łap, który nie będzie używany w żadnym innym celu. Połóżmy go w takim miejscu, żebyśmy mogli po niego wygodnie sięgnąć zaraz po powrocie do domu. A jeżeli już przed wyjściem na spacer wiemy, że pies wróci z niego wyjątkowo ubłocony, to od razu przygotujmy miskę z wodą, żebyśmy później mogli sprawnie i dokładnie zmyć błoto.

 

Ręcznik szybkoschnący

 

  • Czyścik do łap

Coraz większą popularność zyskuje też czyścik do łap. To ciekawy wynalazek, który wygląda jak kubek, a wewnątrz ma miękkie, silikonowe wypustki. Nalewamy do niego trochę wody, wkładamy psią łapkę, kręcimy czyścikiem kilka razy i już – łapka czysta. Sama nie miałam jeszcze okazji przetestować tego urządzenia, ale wydaje mi się bardzo praktycznym zamiennikiem miski z wodą. Zwłaszcza że możemy znaleźć czyścik do łap psa z zakrętką, dzięki czemu możemy go też używać poza domem, na przykład przed wejściem do samochodu.

 

Czyścik do łap dla psa

 

  • Buty dla psa

Możemy jeszcze rozważyć buty dla psa. Przyzwyczajenie czworonoga do nich wymaga cierpliwości. Jest to pomysł wart wypróbowania na zimę, zwłaszcza jeśli nasz zwierzak ma szczególnie wrażliwe łapki, a trasy naszych spacerów są posypywane solą.

Jeżeli nasz pies chętnie uczy się nowych rzeczy, możemy się też pokusić o nauczenie go, żeby sam wycierał sobie łapy po powrocie ze spaceru i korzystał z położonego na podłodze ręcznika lub wycieraczki. Czemu nie?

Bez względu na to, którą metodę nauki psa wycierania łap wybierzemy, pamiętajmy, że najlepsze efekty przynoszą pozytywne skojarzenia. Bądźmy cierpliwi, oswajając zwierzę z nowymi czynnościami i przedmiotami, nie szczędźmy mu smaczków i dbajmy o to, żeby traktował naukę jako fajny czas spędzony z opiekunem.

 

Buty dla psa

 

A wy jak dbacie o psie łapy po spacerach? Dajcie znać!

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock