Organizacje pozarządowe zajmujące się potrzebującymi zwierzętami przewlekle cierpią na wszelkie możliwe niedobory: mają za mało pieniędzy, a co za tym idzie – zbyt mało karmy i innych produktów niezbędnych do zajęcia się podopiecznymi, brakuje im również rąk do pracy i miejsca, zwłaszcza tego przeznaczonego dla zwierząt. Wspierać możemy je w każdym z tych zakresów: pieniędzmi, zakupami (przed złożeniem zamówienia dobrze, żebyśmy skonsultowali się z wybraną przez nas instytucją i zapytali o aktualnie najpilniejsze potrzeby), czasem, który poświęcimy na pracę w formie wolontariatu, albo swoim własnym miejscem – prowadząc dom tymczasowy dla zwierząt. Ten ostatni sposób jest, mam wrażenie, najmniej znany, dlatego dzisiaj poświęcę cały artykuł właśnie temu, jak zostać domem tymczasowym.

Na czym polega dom tymczasowy dla psa i innych zwierząt? To forma wolontariatu, w której opiekujemy się zwierzęciem lub zwierzętami pod naszym własnym dachem. Chociaż dom tymczasowy dla kota czy psa to opcja najbardziej powszechna, możemy się skupić na niesieniu pomocy innym gatunkom zwierząt. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zgłosili się do fundacji specjalizującej się w królikach, gryzoniach czy ptakach, jeżeli mamy wiedzę pozwalającą nam na zajęcie się tymi zwierzętami. Poszukiwane są domy tymczasowe nawet dla gołębi miejskich!

Nie da się jednak ukryć, że najpowszechniejszy jest dom tymczasowy dla psów i kotów. Z tego powodu w dalszej części artykułu będę się odnosiła do tych gatunków zwierząt.

 

Transporter dla zwirząt

 

Jak zostać domem tymczasowym dla psa?

W zależności od organizacji, z którą chcemy współpracować, procedury są różne. Zazwyczaj przebiega to tak, że zgłaszamy się z chęcią udzielania ich podopiecznym domu tymczasowego, wolontariusz przeprowadza z nami wywiad albo wypełniamy wcześniej przygotowaną ankietę. Przekazujemy w taki sposób dane dotyczące naszej sytuacji mieszkaniowej, ilości czasu, którym dysponujemy oraz doświadczenia związanego ze zwierzętami. Dzięki temu dajemy się poznać wybranej instytucji. Ten proces jest pomocny również dla nas, ponieważ pozwoli nam ocenić możliwości i zasoby, a tym samym – jakim psom będziemy mogli pomóc.

 

Legowisko dla psa

 

Najważniejsze pytania, jakie musimy sobie zadać (i możemy się spodziewać, że podobne usłyszymy od przedstawiciela fundacji), to:

  1. W jakim lokalu mieszkamy?

Jest to mieszkanie w bloku czy domek? Mamy swobodny dostęp do ogródka czy dotarcie na skwerek w porze toalety chwilę zajmuje? Które to piętro? Mamy tylko schody czy dysponujemy windą?

  1. Ile mamy czasu wolnego?

Pracujemy zdalnie z domu lub spędzamy w nim większość dnia w inny sposób? A może codziennie jesteśmy poza domem przez 8-10 godzin przy pracy etatowej? Jak często wyjeżdżamy na weekend, w delegacje, na urlopy?

  1. Czy mieszkamy z innymi ludźmi lub zwierzętami?

Ile osób z nami mieszka? Jeżeli są to dzieci, to w jakim wieku? Czy wiedzą, jak się obchodzić z psem? Jeśli w domu są zwierzęta-rezydenci, to jakich gatunków? Czy tolerują obce czworonogi na swoim terenie? Jeśli to zwierzęta klatkowe, to czy pies miałby do nich dostęp?

  1. Jakie mamy doświadczenie w opiece nad psem?

Mieliśmy w przeszłości czy też mamy obecnie psa? Jak duża jest nasza wiedza na temat tych zwierząt? Czy potrafimy sobie radzić w trudnych sytuacjach, jesteśmy gotowi na to, żeby pracować nad niewłaściwymi zachowaniami?

Powyższa lista to są naprawdę istotne kwestie i nie warto ich lekceważyć. Jeżeli mieszkamy na czwartym piętrze bez windy, nie poradzimy sobie z opieką nad niepełnosprawnym owczarkiem niemieckim, który nie jest w stanie chodzić po schodach. Jeśli większość dnia nie ma nas w domu, może być nam ciężko pracować nad lękiem separacyjnym. Obecność dzieci może być sporą trudnością w opiece nad lękliwym psem, który agresją reaguje na niespodziewane bodźce.

To oczywiście tylko przykłady, ale dobrze obrazują, że nie warto koloryzować i poprawiać naszej sytuacji, byle tylko „załapać się” na jakiegokolwiek psa. To tak nie działa. Jeżeli jesteśmy świadomi swoich możliwości i warunków, będziemy mogli z większą odpowiedzialnością podejść do sprawy oraz zapewnić odpowiednią opiekę konkretnemu zwierzęciu.

 

Szelki guard dla psa

 

Jak zostać domem tymczasowym dla kota?

Tu sprawa ma się bardzo podobnie i większość punktów pokrywa się z wcześniejszymi. Dodatkowym ważnym aspektem, który musimy wziąć pod uwagę zakładając dom tymczasowy dla kota, jest to, żebyśmy mieli zabezpieczone okna i/lub balkon, żeby kot nie wypadł. Jeżeli na pokładzie mamy inne zwierzęta, na przykład własne koty, musimy zadbać o odpowiednią socjalizację z futrzastym tymczasowym mieszkańcem naszego domu. Przygotujmy chociaż jedną dodatkową kuwetę oraz nowe kryjówki dla przybysza, żeby poczuł się komfortowo i miał bezpieczne miejsca do odpoczynku.


Więcej o prawidłowej socjalizacji przeczytasz w naszym artykule „Powiększanie kociej rodziny, czyli jak przyzwyczaić dużego kota do małego


Bez względu na to, na który gatunek się zdecydujemy, możemy być pewni, że fundacja zapewni nam całe zaplecze, którego będziemy potrzebowali: karmę, pokrycie kosztów leczenia weterynaryjnego, jeżeli takie będzie konieczne, żwirek do kuwety i inne niezbędne produkty.

Dom tymczasowy dla psa i kota – zalety

Jest ich całe mnóstwo! Najważniejszą jest oczywiście pomoc zwierzętom. Pies w domu tymczasowym odżywa, a jego psychika jest w dużo lepszej kondycji, niż kiedy przebywał w azylu fundacji. Chociaż organizacje pomagające potrzebującym zwierzętom dokładają wszelkich starań, żeby czworonogom było jak najlepiej, to wolontariusze fizycznie nie są w stanie tak zadbać o wszystkie potrzeby danego zwierzęcia, jak my to zrobimy w zaciszu własnego domu. Skupiamy się tylko na jednym lub kilku zwierzakach, dzięki czemu każdy z nich jest zaopiekowany i, dzięki naturalnej, domowej atmosferze, poznajemy jego prawdziwy charakter.

To największa zaleta prowadzenia domu tymczasowego – dowiadujemy się, jaką osobowość ma dany pies czy kot, jakie ma upodobania, czego nie lubi, jak reaguje w różnych sytuacjach, z którymi może się zetknąć. To znacznie ułatwi znalezienie mu później najlepszego domu stałego.

 

Drapak dla kota

 

Poznanie zwierzęcia jest o tyle istotne, że kiedy trafia ono do azylu, często jest jedną wielką niewiadomą. Możemy nie znać jego przeszłości – albo zostało odebrane z warunków, które nie pozwoliły mu rozwinąć pełni potencjału, lub jest szczenięciem z miotu znalezionego gdzieś w zagajniku, a rodzice są nieznani. Przyszła adopcja psa z domu tymczasowego jest po prostu łatwiejsza dla nowego opiekuna stałego o tyle, że wiadomo o nim znacznie więcej, niż kiedy jest jednym z wielu zwierząt w kojcach azylu.

My również odczujemy zalety z prowadzenia domu tymczasowego. Zazwyczaj przysługuje nam pierwszeństwo w adopcji zwierzęcia, które mamy na „tymczasie”, jeżeli byśmy się na to zdecydowali. Poza tym prowadzenie domu tymczasowego to doskonałe rozwiązanie dla tych osób, które aktualnie z różnych powodów nie mogą adoptować zwierzaka na stałe. Czworonożny gość może być z nami kilka dni, tygodni czy miesięcy (zwłaszcza szczenięta znajdują nowe domy stałe w ekspresowym tempie!), możemy też ustalić konkretne ramy czasowe, na przykład trzy miesiące, w których mamy możliwość opiekować się zwierzęciem.

 

kuweta z sitkiem dla kota

 

Dom tymczasowy dla zwierząt – wady

Ta forma wolontariatu ma niestety również swoje ciemne strony. Wiele zwierząt trafiających do azylu ma złe doświadczenia z ludźmi albo nie zna specyfiki życia w domu. Mogą być wystraszone, nienauczone psich czy kocich manier, takich jak zachowywanie czystości, chodzenie na smyczy czy korzystanie z kuwety, w różnym stopniu wykazywać oznaki lęku separacyjnego. To po prostu często zwierzęta z przykrą przeszłością. Do tego mogą wymagać długotrwałego leczenia weterynaryjnego i, chociaż fundacja będzie pokrywała rachunki za wizyty w klinice, naszym obowiązkiem będzie zabieranie do niej podopiecznego. A jeżeli dzielimy przestrzeń z innymi ludźmi lub zwierzętami, tymczasowy lokator może się z nimi nie dogadywać.

Organizacje na szczęście również są świadome tego, że wiele problemów może się ujawnić dopiero w trakcie pobytu zwierzęcia w domu tymczasowym i będą nas wspierać na przykład pomocą behawiorysty. Z kolei w wyjątkowo trudnych przypadkach przekażą naszego podopiecznego do innego domu tymczasowego.

 

Automatyczny dozownik wody dla zwierząt

 

Za istotne uważam także to, że jeżeli zdecydujemy się na założenie domu tymczasowego, wcale nie musimy przyjmować kolejnych zwierząt jedno po drugim. Możemy wspierać w ten sposób fundację na przykład przez kilka miesięcy w roku. Albo zrezygnować całkowicie po pewnym czasie, jeżeli uznamy, że to jednak nie dla nas.

Mimo wszystko warto spróbować takiego sposobu pomocy zwierzętom. Prowadzenie domu tymczasowego to ogromne wsparcie dla wybranej przez nas fundacji, a przede wszystkim gigantyczna pomoc dla zwierzęcia, które do siebie przyjmiemy. A kto wie, być może któryś z naszych podopiecznych skradnie nasze serce na tyle, że dom tymczasowy postanowimy zmienić dla niego na dom stały?

Więcej porad znajdziesz w pasji Mam zwierzęta.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock