Wszystkie strony medalu

W niewielu dyscyplinach w XXI wieku osiągnęliśmy porównywalny sukces do dokonań polskich siatkarzy. Tytuł mistrzów świata z 2014 roku wydawał się zwieńczeniem złotego pokolenia zawodników niezwykle utalentowanych oraz pracowitych. Kiedy w ubiegłym roku podopieczni Vitala Heynena powtórzyli ten wyczyn, cały świat bił brawo Kurkowi i spółce. O tym jak zostać czempionem, złoci medaliści opowiadają w długich rozmowach z dziennikarzami Przeglądu Sportowego - Edytą Kowalczyk oraz Jakubem Radomskim - w książce „Ludzie ze złota. 20 rozmów o tym, jak zostaje się mistrzem”. Dzięki sukcesom wszyscy wiemy, jak grają nasi siatkarze. Nie znamy ich jednak jako ludzi, którzy mieli w sobie tyle samozaparcia i ambicji, by stać się coraz lepszymi. Trzeba pamiętać, że życie sportowców to nie tylko laury, ale może też porażki, których gorycz trzeba przełknąć, by dalej dążyć do celu. Zarówno o samej drodze, jak i tym, co począć po dotarciu do mety opowiadają m.in. rekordziści pod względem występów w reprezentacji: Piotr Gruszka czy Bartosz Kurek, który niejednokrotnie w swojej karierze musiał zmagać się z ciężkimi kontuzjami. Książka skupia się nie tylko na tym co było, ale również na przyszłości w postaci igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Tam liderem siatkarskiej kadry ma być naturalizowany niedawno Wilfredo Leon, z pochodzenia Kubańczyk, Polak z wyboru. Ten zawodnik również pokonał wyboistą drogę aby zostać naszym reprezentantem, a o szczegółach całego procesu opowiada w rozmowie z autorami. „Ludzie ze złota” to zatem obowiązkowa pozycja przed tym wielkim turniejem.


Samouk, który został mistrzem świata

Dla wielu sportowców ich dyscyplina to prawdziwa pasja, a zakończenie profesjonalnej kariery nie sprawia, że z dnia na dzień zmieniają zupełnie swój tryb życia. Przykładem osobowości, dla której sport był niemal wszystkim jest Ryszard Szurkowski, wybitny polski kolarz, odnoszący najważniejsze zwycięstwa w latach siedemdziesiątych. Jego osiągnięcia robią ogromne wrażenie. Jest mistrzem świata amatorów, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Zdobył olimpijskie srebra na igrzyskach w Monachium w 1972 roku oraz cztery lata później w Montrealu. A wszystko to wygrał będąc zupełnym samoukiem. Jako nauczyciel wychowania fizycznego startował w zawodach jako amator. Jednak taki talent nie mógł długo pozostać niezauważony. Szurkowski szybko trafił do kadry narodowej, a w swoim pierwszym Wyścigu Pokoju zajął od razu drugie miejsce. Z czasem, już jako kolarz klubowy, startował i zwyciężał w kolejnych zawodach. Do dziś pozostaje jednym z najbardziej utytułowanych polskich kolarzy. Po zakończeniu kariery nie zrezygnował ze ścigania się. Regularnie brał udział m.in. w wyścigu Rund um Köln, gdzie z kolegami jeździł w kategorii 60+. Niestety w 2018 roku podczas tej imprezy doszło do kraksy, w wyniku której zdrowie Szurkowskiego mocno ucierpiało. Długa rehabilitacja to prawdziwa walka o powrót do sprawności. O tych najnowszych wydarzeniach oraz wielu ze złotego okresu fenomenalnego kolarza opowiada książka „Ryszard Szurkowski. Wyścig”. Czym była legendarna rywalizacja ze Stanisławem Szozdą i jak żyło się kolarzom w PRL-u możemy wyczytać z autobiografii tego wybitnego sportowca.


Najszybszy Kulig świata

Niewielu rodzimych kierowców rajdowych dobija się do światowej czołówki. Tym bardziej bolesna jest strata, jaką świat sportów samochodowych poniósł w dniu śmierci Janusza Kuliga, trzykrotnego mistrza kraju w rajdach, a także wicemistrza Europy. Ta lista mogłaby być dłuższa, gdyby nie tragiczne wydarzenia z lutego 2004 roku, kiedy Kulig zginął w wypadku. Jednak nie doszło do tego podczas ekstremalnie niebezpiecznego rajdu, a na przejeździe kolejowym, na skutek błędu dróżniczki, która nie opuściła zapory. My wciąż pamiętamy Janusza Kuliga rajdowca, a książka „Janusz Kulig. Niedokończona historia” pozwoli nam także poznać bardziej rodzinne oblicze tego sportowca. Zebrane przez Agnieszkę Golę wywiady, rozmowy z bliskimi, pilotami rajdowca, a także jego wyścigowymi rywalami pozwalają szerzej spojrzeć na sylwetkę tej postaci, jak bogate było jej życie, które skończyło się zdecydowanie przedwcześnie.


Trzy ważne zapowiedzi

Jeżeli historie siatkarzy, kolarza lub rajdowca przypadną wam do gustu, już niebawem premierę będą miały kolejne wciągające, sportowe historie. Pierwsza z nich „Harry Haft. Historia boksera z Bełchatowa” opowiada o człowieku, którego sportowa droga rozpoczęła się od prawdziwego koszmaru. Miał szesnaście lat, kiedy trafił do obozu zagłady w Auschwitz. Tam został zmuszony do walki na gołe pięści z innymi Żydami. Po ucieczce z marszu śmierci wyemigrował do USA, gdzie rozpoczęła się przygoda z prawdziwym boksem, a zwieńczeniem możliwość walki z mistrzem, Rockym Marciano.
 

Kolejne dwie wybitne postacie to himalaista Leszek Cichy oraz polarnik Marek Kamiński. Pasje zbliżyły ich na tyle, że połączyła ich przyjaźń. O niej, a także o szczegółach wyjątkowo niebezpiecznych wypraw opowiadają w książce „Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego”. Jak to jest wejść na Everest? Ile kosztuje zdobycie bieguna? Jak będąc samemu, otoczony jedynie śniegiem zachować pozytywne nastawienie? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań już od 19 września.
 

Również we wrześniu ukaże się książka „Pierwsze na linie” opowiadająca historię himalaistek. Dziennikarki Caroline Fink oraz Karin Steinbach, które również zaraziły się pasją do wspinaczki, przedstawiają losy dwudziestu himalaistek, które zanim dotarły na szczyt, musiały sporo udowodnić w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Niektóre wróciły w glorii chwały, inne przegrały walkę z bezlitosną naturą.
 

Wyjątkowe historie ludzi rodzą się z połączenia talentu, pasji oraz ambicji. Te oraz inne sportowe biografie mogą inspirować do podjęcia większych wyzwać lub zwyczajnie zmotywować do treningu. Mamy nadzieję, że i wy wyniesiecie z nich coś dla siebie.