12-letni rudowłosy chłopiec z Hunter Valley Grammar School w australijskim Norfolk w skupieniu wchodzi na podest i z namaszczeniem unosi batutę. Mitchell Parish skomponował utwór, inspirowany bestsellerową serią powieści Johna Flanagana „Zwiadowcy”, został wyróżniony w narodowym konkursie muzycznym, stoi przed całą szkołą oficjelami i, trudno mu ciągle w to uwierzyć, przed samym Johnem Flanaganem.

„Od kiedy tylko przeczytałem te książki, marzyłem o tym, żeby poznać ich twórcę” – mówił w rozmowie z „ABC Newcastle”.

Flanagana zaskoczyła i oczarowała inicjatywa nastolatka: „To niesamowicie mi schlebia, szczególnie, że to tak dobra muzyka” – chwalił. – „To również dowód na to, jak wszyscy siebie nawzajem inspirujemy”.

Prawie 30 lat temu postanowił tylko zainspirować swojego syna i dodać mu odwagi. W konsekwencji stał się jednym z najpopularniejszych autorów powieści przygodowych dla nastolatków.

60-letni debiutant

John Flanagan przez większość życia pracował w agencji reklamowej w Sydney. Marzył o karierze pisarskiej, jednak pisał głównie na potrzeby spotów reklamowych i seriali. Współtworzył sukcesu sitcomu „Hey Dad..!”.

Przygody młodego Willa, który zostaje czeladnikiem zwiadowcy o imieniu Halt, Flanagan zaczął spisywać na początku lat 90. Osadzone w średniowiecznym świecie opowieści miały zachęcić Michaela, 12-letniego syna Flanagana, do czytania, ale głównie do postrzegania siebie, zakompleksionego, niższego i drobniejszego od rówieśników, jako bohatera.

Pierwsza, złożona z tych opowiadań, powieść ukazuje się dopiero w 2004 r. W momencie literackiego debiutu Flanagan ma 60 lat.

Seria „Zwiadowcy” liczy dziś 14 tomów, powstał również jej spin-off, „Drużyna”. Książki przetłumaczono na ponad 30 języków i sprzedano w prawie sześciu milionach egzemplarzy. 77 tygodni utrzymywała się na prestiżowej liście bestsellerów New York Timesa.

 

 

Uniwersum Flanagana

.Co decyduje o popularności „Zwiadowców”? Na pewno ciekawa, niebanalna fabuła i rozbudowany świat różnorodnych, interesujących postaci. Will Treaty, chłopiec o wątłej budowie ciała, wychowany w sierocińcu jest przekonany o tym, że nigdy nie uda mu się zaciągnąć do słynnego Korpusu Zwiadowców. Dzięki sprytowi i odwadze zostaje jednak uczniem Halta O’Carricka, najlepszego łucznika w całym oddziale. Wraz z innymi członkami Korpusu zajmuje się dostarczaniem informacji i pilnowaniem porządku w królestwie na zlecenie króla Araluenu Duncana. Poznajemy także przygody jego przyjaciół - Horace’a Altmana, Alys Mainwaring, Cassandry Altman czy Gilana. Wszystko to osadzone w lekko mrocznym, średniowiecznym klimacie, z całym bogactwem postaci drugoplanowych, konkurujących ze sobą królestw i tajemniczych zamków. Uniwersum Flanagana ma swoje państwa, wyspy, przełęcze, oceany, morza i lasy, a nawet opisaną z detalami wodną flotę.

 

 

Przyjaźń i odwaga

Flanagan uwielbia tworzyć z myślą o młodych odbiorcach.

„Jestem zafascynowany poziomem zaangażowania i entuzjazmu dzieci” – wyznał podczas niedawnego spotkania z czytelnikami w Newport Beach Public Library w Kalifornii. – „W moim odczuciu jest to dużo bardziej satysfakcjonujące niż pisanie dla dorosłego odbiorcy. Dzieci zawsze ci powiedzą, co im się w książce podoba i nie podoba. To fantastyczna informacja zwrotna”.

Dyskusja odbywała się w związku z premierą nowego tomu „Zwiadowców” w stosunkowo niewielkiej, lokalnej bibliotece, wypełnionej po brzegi zarówno młodymi, jak i starszymi czytelnikami. Zapytany o to, co chciałby, aby odbiorcy wynieśli z jego twórczości, odpowiedział bez wahania: „Jeżeli chodzi o wartości – przyjaźń, odwaga, fizyczna i moralna. Oraz gotowość do stawania w obronie tego, co jest dla nich ważne”.