Monumentalne, choć niespieszne dzieło gatunku hard science fiction. Chiński bestseller, który otwiera trylogię "Wspomnienie o przeszłości Ziemi" – „Problem trzech ciał” Cixin Liu to powieść, która łączy elementy astrofizyki, historii politycznej i filozoficznej introspekcji, a wszystko to w cieniu nadchodzącego wroga prosto z pustki kosmosu. Brzmi intensywnie, poważnie i bardzo na serio. I taka właśnie jest ta powieść. Nie każdy się w niej odnajdzie, w końcu to science fiction, którego akcja rozwija się powoli, niespiesznie, aż chciałoby się zacytować klasyka: Czekajcie chłopaki, zaraz się rozkręci!. Warto dać tej powieści czas, poświęcić jej całą swoją uwagę, to bowiem nie tylko historia o pierwszym kontakcie z obcą cywilizacją, ale także głęboka refleksja na temat natury ludzkości, technologii i kosmosu. Cixin Liu z wprawą splata historię osobistą z epicką opowieścią kosmiczną, tworząc powieść, która jest zarówno intelektualnym wyzwaniem, jak i fascynującą przygodą.

„Problem trzech ciał” zaczyna się zderzeniem czytelnika z dwudziestowieczną historią Chin – w okresie Rewolucji Kulturalnej pod przywództwem Mao Zedonga. Czerwone książeczki, zbiorowa przemoc, gwałt na nauce, historii, kulturze… Nikt nie był bezpieczny, każdy był podejrzany. Główna bohaterka, Ye Wenjie, po tragicznych wydarzeniach osobistych zostaje zrekrutowana do tajnego projektu poszukiwania życia pozaziemskiego. Po latach fizyk Wang Miao, zostaje wciągnięty w śledztwo dotyczące tajemniczych zgonów naukowców. Odkrywa on świat pełen niezwykłych teorii naukowych i niewytłumaczalnych zjawisk, które w końcu prowadzą go do gry komputerowej zatytułowanej Problem Trzech Ciał. To gra osadzona w świecie, w którym fizyka nie działa zgodnie ze znanymi zasadami, a który jest kluczem do zrozumienia szerszego konfliktu między Ziemią a obcą cywilizacją z układu Trisolaris.

Fizyka nigdy nie istniała i nigdy nie będzie istnieć – to jedno przełomowe zdanie wywołuje spustoszenie w świecie badaczy i naukowców. Nie ma ustalonych praw, zasady rządzące rzeczywistością przestały istnieć. Teraz WSZYSTKO jest możliwe. Możliwe są dziwaczne wizje, zjawiska niewyjaśnione, wszechświat może migotać, bo czemu nie?
 


 

Za kulisami kosmosu

Przyznam się, że niewiele rozumiem z teorii fizyki czy astrofizyki. Ba, od lat fizyka była dla mnie jedną wielką niewiadomą – aż do lektury „Problemu trzech ciał”, w którym Cixin Liu w przejrzysty sposób wykłada kawa na ławę wszystko to, co trzeba wiedzieć, demonstrując rzadko spotykaną wprawę w łączeniu nauki z narracją. Prostota, z jaką prowadzi czytelnika przez skomplikowane teorie astrofizyczne, przypomina o tym, że prawdziwa wiedza nie jest pochłanianiem faktów, ale zrozumieniem ich istoty. I Cixin Liu pozwolił mi zrozumieć to, co do tej pory była dla mnie jedną wielką niepojętą mgłą. Nie spodziewałam się, że tak przepadnę w tym świecie, a w zasadzie – w światach, bo aspekt historyczny i ziemski to jedno, a drugim jest aspekt pozaziemski.
 

Stojąc pod rozświetloną kopułą nocnego nieba, Wang doznał nagle uczucia, że Wszechświat się kurczy i staje się tak mały, że tylko on jest w nim uwięziony, że jest ściśniętym sercem czy łonem, a przenikające wszystko czerwone światło półprzezroczystą krwią wypełniającą ten narząd. Zawieszony w tej krwi, widział, że czerwone światło nie migocze okresowo, tak jakby to serce czy łono pulsowało nieregularnie. Poczuł obecność jakiegoś obcego, przewrotnego, potężnego istnienia, którego nigdy nie zdoła pojąć ludzki rozum.


Zajrzeć za kulisy kosmosu pozwala tytułowa gra Problem trzech ciał, w której gracz przenosi się na odległą planetę, do świata nieuchwytnego, a jednak w jakimś sensie podobnego. To przestrzeń, w której prawa fizyki płyną w nieprzewidywalnym rytmie trzech słońc. Nieznośny upał, który kończy się pochłaniającym ogniem. Lodowaty mróz, który nie daje nadziei. To szalony, nieprzewidywalny świat, który rzuca wyzwanie naszym najbardziej zakorzenionym przekonaniom o tym, co jest możliwe w nieskończoności wszechświata. Całości dopełniają mieszkańcy tego świata, którzy sprawdzają, jak długo zajmie graczom odkrycie prawa rządzącego tym światem. Bo chaos mieści się tu w pewnej stałej, którą trzeba odkryć.
 


 

"Problem trzech ciał" jest nie tylko powieścią science fiction, ale także odważnym pytaniem o miejsce ludzkości w kosmosie. Cixin Liu wykreował fabułę pełną konfliktów moralnych i etycznych, które są tak stare jak ludzkość, a jednak świeże w kontekście międzygwiezdnych rozważań. To literatura, która wymaga od czytelnika nie tylko wyobraźni, ale i refleksji, prowokując do zastanowienia nad tym, co nas definiuje jako ludzi. Nie przeczę, to trudna powieść, ale wynagradza każdą zaangażowaną w nią minutę. A finał sprawia, że można zbierać szczękę z podłogi. Na dokładkę – z końcem marca 2024 Netflix szykuje serial oparty o dzieło Cixin Liu, więc warto nadrobić lekturę, by być na bieżąco!


 

Więcej artykułów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.