Od czasu zeszytów poświęconych superbohaterom, po które biegano do pobliskiego kiosku, twórcy komiksowi znacznie poszerzyli swoje spektrum zainteresowania. Współcześnie, powieści graficzne zdobywają nominacje do prestiżowych nagród literackich w tej samej kategorii co klasyczna proza. Prześledźmy ewolucję tego fascynującego medium.

Powieść graficzna a komiks. Co to takiego?

Określenie „powieść graficzna”, przypisywane Richardowi Kyle’owi, pojawiło się w latach 60. Jeśli chodzi o konkretne tytuły - terminem tym po raz pierwszy określono „Umowę z Bogiem” Willa Eisnera. Trylogia wokół postaci amerykańskiego Żyda oszałamia rozmachem i głębią. Autor stał się jednym z filarów nowoczesnego komiksu, a jego imię nosi prestiżowa nagroda w tej dziedzinie. Określenie „Umowy…” powieścią graficzną miało podkreślić jej długość (pełnoprawna książka w opozycji do mniejszego, komiksowego zeszytu) i głębię narracyjną - wielość wątków i złożony temat. Co więcej, klasyczne komiksy rozumiane są jako seria. Często znajdziecie tam odwołania do poprzednich „odcinków” czy wątków - trochę jak przy telewizyjnych serialach. Powieści graficzne są zaś zazwyczaj samodzielnymi bytami… choć nawet w tym przypadku zdarzają się ich kontynuacje.
 

umowa z bogiem komiks
 

Komiks, powieść graficzna i elitaryzm

Jest jeszcze jeden powód, dla którego tak chętnie porzucono etykietę „komiks” w przypadku poważniejszych publikacji. Ze względu na olbrzymią popularność wydawnictw poświęconych superbohaterom (choćby z Marvela czy DC), przeciętny odbiorca czy odbiorczyni medium był kojarzony właśnie z fascynacją tego typu treściami. Deklaracja „czytam komiksy” wywoływała jednoznaczne połączenie myślowe z pelerynami, specjalnymi mocami i masą nieprawdopodobnych przygód. „Czytam powieści graficzne” przenosi akcent na wymiar powieściowy, literacki, podnosząc tekst do rangi „dorosłej” literatury. Na końcu długiej listy argumentów za podziałem niekiedy notowany jest również format danej publikacji - zszywany prosty zeszyt versus pełnoprawne, „książkowe” wydanie, często w twardej oprawie.
 

Strażnicy watchmen alan moore
 

Klasyczne powieści graficzne

Do grona klasyków, które ukształtowały nasze myślenie o tym, czym może być powieść graficzna, należy „Maus” Arta Spiegelmana (Wydawnictwo Komiksowe). Autobiograficzna opowieść o Holokauście została rozpisana na zwierzęcych bohaterów. Rysunkowa forma współgra z traumatycznym doświadczeniem, tworząc niezapomnianą, przejmującą historię. Publikacja przyniosła autorowi Nagrodę Pulitzera.

Komiksową legendą jest też „Black Hole” Charlesa Burnsa (Kultura Gniewu). Początkowa wydawana w 12 kolejnych zeszytach, historia tajemniczej zarazy, roznoszącej się drogą płciową, niepokoi i zagnieżdża się w wyobraźni czytelników i czytelniczek.

Na kulturę popularną swój wpływ miała również powieść graficzna „Ghost World” Daniela Clowesa. Historia dwóch neurotycznych dziewczynek, wchodzących w dorosłość, została przeniesiona na ekran - jedną z głównych ról zagrała Scarlett Johansson.
 

Maus komiks
 

Ekranizacje komiksów i powieści graficznych

Wspomniane „Ghost World” to tylko jeden z przykładów przesączania się powieści graficznych do świata filmu. Kultowi „Strażnicy” („Watchmen”) Alana Moore’a, przygody Avengersów, Supermana, Batmana… wszystkie zaczęły swoją przygodę w wersji papierowej. Na ekran trafiły też mniej oczywiste pozycje, na przykład genialne „Persepolis” Marjane Satrapi, czyli poruszające wspomnienia irańsko-francuskiej rysowniczki. Film oddaje energię wydania papierowego, przenosząc charakterystyczną kreskę do wersji pełnometrażowego obrazu. Do kin trafiła też interpretacja powieści graficznej „Śmiech i śmierć” Adriana Tomine (Kultura Gniewu) - obejrzycie ją jako „Paryż, 13. Dzielnica”.
 

Śmiech i śmierć
 

Powieści graficzne Young Adult

Jednym z prężnie rozwijających się sub-gatunków jest powieść graficzna Young Adult. Komiksowe opowieści o „młodych dorosłych” podbiły serca czytelników i czytelniczek. „Heartstopper” Alice Oseman to pozycja nieschodząca z list bestsellerów. Prosta kreska, pastelowe kolory i bohaterowie, których nie da się nie polubić od pierwszego obrazka - to składniki sukcesu autorki. Jej powieści graficzne doczekały się kontynuacji w formie regularnej prozy - mam na myśli serię „Nick i Charlie”. Ciekawą pozycją są też „Moje rozstania z Laurą Dean” (Kultura Gniewu) autorstwa Mariko Tamaki z rysunkami Rosemary Valero-O'Connell - delikatna i estetyczna powieść graficzna mówiąca o stawianiu granic w relacjach. Przykłady te pokazują, że utalentowani rysownicy i rysowniczki z łatwością oddają niuanse nastoletniej emocjonalności uzupełniając tekst kreską i kolorem.
 

Heartstopper
 

Więcej artykułów znajdziesz na Empik Pasje w dziale Czytam

Zdjęcie okładkowe: źródło: shutterstock.com