Catan (znany kiedyś pod nazwą „Osadnicy z Catanu”) zasłużył już na miano prawdziwej planszówkowej klasyki. Nawet w Polsce wielu z obecnych planszówkowych weteranów wchodziło do świata gier właśnie przez bramy Catanu. Skąd tak wielka popularność niepozornej gry z wysokim poziomem losowości i wysoką negatywną interakcją? Dlaczego zakochały się w niej miliony graczy na całym świecie?
Diabeł tkwi w regułach
Rozgrywka trwa nie dłużej niż godzinę, a do stołu może usiąść troje lub czworo graczy. Zasady Catanu są naprawdę proste. W swoim ruchu rzucamy dwoma kostkami, sumujemy wynik i zbieramy zasoby przypisane do konkretnych cyfr. Jeśli wyrzuciliśmy w sumie siedem, zamiast zbierać zasoby, podkradamy je innym graczom. Dobra zamieniamy na budowle – drogi, miasta i osady albo specjalne karty, modyfikujące zasady gry i dające punkty.
Catan to swego rodzaju wyścig – grę wygrywa osoba, która jako pierwsza zbierze dziesięć punktów. Te przynoszą nam stawiane budowle, karty oraz zdobywane w trakcie gry tytuły – na przykład za najdłuższą wybudowaną drogę. Całość zasad jest wypisana na poręcznych i przejrzystych pomocach graczy, z których można korzystać podczas rozgrywki. Co ciekawe, w swoim ruchu wolno się nam wymieniać posiadanymi zasobami z innymi graczami. „Dam ci owcę za dwa drewna” to hasło, które trafiło nawet na koszulki fanów Catanu!
Catan i jego dodatki
Do Catanu powstało całe mnóstwo dodatków. Dzięki Żeglarzom możemy pływać po morzach i odkrywać nowe lądy. Dzięki Kupcom i barbarzyńcom otrzymujemy nowe pola i karty, możemy walczyć z barbarzyńcami i wyprawiać się z kupcami na wyprawy. Miasta i rycerze wprowadzają jeszcze więcej opcji związanych z kartami rycerzy i rozbudową miast.
W Odkrywcach i piratach walczymy z tytułowymi korsarzami i pływamy po wodach otaczających wyspę Catan. Morskie legendy pozwalają na budowę dróg morskich i dodają cudne pioneczki łodzi z wiosłami. Istnieje także – bardzo popularne – rozszerzenie dla pięciu i sześciu graczy.
Jeśli dodatki nam nie wystarczą, warto przyjrzeć się alternatywnym wersjom Catanu – dwuosobowemu Pojedynkowi i osadzonemu w Westeros Catanowi Grze o Tron. Już sama liczba tych rozszerzeń i wersji mówi wiele o popularności gry. A jednak to nie wszystko!
Catan edycja jubileuszowa
Z okazji dwudziestych piątych urodzin serii w sklepach pojawia się właśnie Catan – edycja jubileuszowa. To ogromne pudło (wielkości dwóch normalnych gier) waży trzy kilogramy! Wewnątrz, oprócz odświeżonych elementów, znajdziemy także specjalne plastikowe pudełeczka – zarówno na karty, jak i na pionki graczy. To jednak dopiero początek! W pudełku edycji jubileuszowej umieszczono także dodatek Żeglarze – moim zdaniem najlepsze ze wszystkich catanowych rozszerzeń. Wprowadza do gry nowy surowiec, czyli złoto, pozwala także na odkrywanie zupełnie nowych pól i ekscytującą walkę z piratami. Co więcej, edycja jubileuszowa wprowadza dwa zupełnie nowe scenariusze. Pierwszy z nich, Półwysep Iberyjski, otwiera przed nami wspaniałe i żyzne ziemie Hiszpanii i Portugalii. Nie zasiedlamy więc tym razem wyspy Catan – zamiast tego zwiedzamy faktyczne elementy iberyjskie architektury, takie jak Katedrę San Salvador czy Torre de Belém w Lizbonie. Nowe ilustracje odświeżają rozgrywkę, a unikatowe dla scenariusza zasady pozwalają odkryć Catan na nowo. Drugi scenariusz (czyli druga, unikatowa mapa) to Hawaje. Na tym bajecznym, pacyficznym archipelagu zajmiemy się rybołówstwem, zdobywaniem nowych łowisk i odkrywaniem tamtejszych małych wysepek, jak Kaui czy Oahu.
Czy warto?
Jeśli jeszcze zadajecie sobie pytanie, czy jest sens inwestować w nowe wydanie Catanu, nawet jeśli macie już inną wersję gry, to odpowiadam: zdecydowanie tak. Odświeżony wygląd, funkcjonalne pudełka na karty i komponenty, obecny w pudełku świetny dodatek Żeglarze i, przede wszystkim, dwa nowe scenariusze. Catan – edycja jubileuszowa będzie doskonałym prezentem dla osób, które dopiero wchodzą w świat planszówek, a starym fanom Catanu przypomną pierwsze zachwyty nad tym niezwykłym hobby.
Przeczytaj także o fenomenie seri Carcassone oraz o tym, dlaczego Dixit to rodzinna gra wszechczasów.
Komentarze (0)