Styczeń

Anne Boyer, „Obumarła”, tłum. Karolina Iwaszkiewicz, wydawnictwo Czarne

Co zrobisz, gdy dowiesz się, że masz nowotwór w czwartym stadium? Zamkniesz się w domu i schowasz pod kocem, licząc, że to tylko zły sen? Wyruszysz w podroż życia? A może postawisz na życie za wszelką cenę? Anne Boyer, pisarka, dziennikarka i matka nastoletniej córki decyduje się zostać pacjentką amerykańskiej ochrony zdrowia. Podpiąć się kroplówką pod system. Przeżyć operację i agresywną chemię. I opisywać stany, w jakich się znajduje bez użalania się nad sobą, choć często otumanienie lekami i poczucie osamotnienia dają się we znaki. „Choroba nigdy nie jest neutralna, leczenie nigdy nie jest wolne od ideologii, a śmiertelność od polityki” - pisze Boyer. Kim jesteśmy wobec choroby, co oznacza bycie pacjentem, jak zmienia się nasze pojmowanie sobie i postrzeganie nas przez innych, gdy pod wpływem bólu i leków zmienia nam się twarz, ciało, chód, brakuje sił i woli życia? Jak wielka jest samotność pacjenta i ile bólu jest w stanie wytrzymać?

Boyer rozprawia się ze stereotypami związanymi z byciem ocaloną, pisze o przypadkach kobiet, które system namówił na operację i chemię, choć tego nie potrzebowały, o zmarłych i tych, którym się udało. Ale także o tym, że choroba w Stanach ma płeć, że nowotwór i śmiertelność z nim związana też ma płeć. No i o powolnym odzyskiwaniu siebie. Piękny esej, zasłużenie nagrodzony Literackim Pulitzerem.

Obumarła

Timothy Snyder, „Amerykańska choroba”, tłum. Bartłomiej Pietrzyk, Znak Horyzont

W grudniu 2019 roku wybitny historyk i znawca Europy Środkowo-Wschodniej nieoczekiwanie zachorował i wylądował w szpitalu. Walcząc o swoje życie Snyder jednocześnie obserwował, jak działa system, którego zadaniem jest ratowanie życia i zdrowia ludzkiego. W swojej najbardziej osobistej książce pyta o to, kiedy z pacjenta bez sił i władzy nad własnym ciałem stajemy się więźniem szpitalnego łóżka? I w którym momencie ludzie, którzy mają nam pomóc rzeczywiście pomagają, a kiedy przekraczają uprawnienia?

To refleksja na temat systemu, który powinien być niezawodny, wspierający, demokratyczny i zawsze dla pacjenta oraz jednocześnie bardzo brutalna diagnoza jego niewydolności i wadliwości. A przecież chwilę po tym, gdy historyk znalazł się pod opieką amerykańskiej ochrony zdrowia, ta została zalana falą chorych na COVID-19. Dziś czyta się to z zupełnie innej perspektywy, ale to dobre uzupełnienie lektury „Obumarłej” Anne Boyer.

Amerykańska choroba

Ali Smith, „Zima”, tłum. Jerzy Kozłowski,  W.A.B.

Dla tych, którzy sięgnęli po „Jesień”, okrzykniętą pierwszą powieścią pobrexitowską, naturalnym odruchem będzie otworzenie „Zimy”. To druga część cyklu „Pory roku” szkockiej pisarki Ali Smith, która w tym czteroksięgu zawiera najważniejsze problemy i bolączki współczesnego świata: od zmian klimatycznych i rozpadu wspólnot po zawirowania polityczne i społeczną niesprawiedliwość.

„Zima” jest opowieścią wigilijną na opak, bo nic tu nie pasuje. Nie ma kolęd i przysmaków świątecznych, nie ma śniegu (ocieplenie klimatu), nie ma bliskości. Syn obiecał matce, że przyjedzie na święta ze swoją ukochaną, a że właśnie się z nią rozstał, to zabiera dziewczynę poznaną na przystanku, która ma udawać byłą. Matka jest w takiej niedyspozycji, że trzeba ściągnąć jej siostrę, aktywistkę społeczną, choć obie panie nie rozmawiają ze sobą od lat. Dzielą je poglądy polityczne, ekonomiczne, nawet wspomnienia z dzieciństwa, bo inaczej zapamiętały niektóre wydarzenia. A jednak cała czwórka w końcu spotka się przy stole. Towarzyszy im duch świąt minionych i tych, które dopiero przyjdą. I może, jak u Dickensa, życie na koniec nabierze trochę klimatu świątecznego. Ali Smith w drugiej części daje nadzieję, choć niewielką, że spotkanie z drugim człowiekiem może nas nieoczekiwanie odmienić. Albo coś w nas obudzić.

Ali Smith Zima

Wanda Hagedorn, ilustracje Ola Szmida, „Twarz, brzuch, głowa”, Kultura gniewu

Lekturę styczniowych nowości kończymy komiksem świetnego duetu Wandy Hagedorn (współautorka popularnego kilka lat temu ilustrowanego memuaru „Totalnie nie nostalgia”) i Oli Szmidy, dla której jest to debiut. Słowo na styczeń to „ukobiecanie”, ukute przez Hagedorn. Oznacza ono stawanie się kobietą według wyobrażeń innych. „Twarz, brzuch, głowa” to opowieść o opowieść o dojrzewaniu i dorastaniu dziewczynek w patriarchalnym, like it or not, świecie. O dorastaniu do cudzych wyobrażeń i buncie przeciwko nim, no i o potrzebie kobiecej, antypatriarchalnej rewolucji. Recenzję książki przeczytasz tu.

 

Wojciech Jagielski, „Nocni wędrowcy”, Znak, (wznowienie W.A.B., 2009).

To chyba najważniejsze wznowienie w tym roku i prawdopodobnie najtrudniejsza książka w dorobku reportera Wojciecha Jagielskiego. Dziennikarz opowiada w niej o wojnie w Ugandzie za czasów dyktatorów Miltona Obote i Idiego Amina, a także o organizacji terrorystycznej o nazwie Armia Bożego Oporu, która porywała dzieci i szkoliła ich na żołnierzy, a potem zmuszała do zabijania – często własnych rodziców, rodzeństwa i sąsiadów – oraz do szabrowania wsi. „Nocni wędrowcy” to krajobraz po bitwie: z jednej strony Uganda, która po trzydziestu latach wojny powoli staje na nogi, z drugiej obraz dzieci, które w ośrodkach resocjalizacyjnych wracają do normalnego życia. Jest to też opowieść o dziennikarzu, który zastanawia się, kiedy przekracza, w imię prawdy i obiektywności, cienką granicę między chęcią wytłumaczenia czytelnikowi świata a wykorzystaniem swoich nieletnich rozmówców. To rzecz o końcu świata i o potrzebie kompasu moralnego.

Jagielski Nocni Wędrowcy

Luty

Rebecca Solnit, „Matka wszystkich pytań”, tłum. Barbara Kopeć-Umiastowska, Karakter

Rebeccę Solnit powinno się czytać na śniadanie, by dobrze zacząć poranek i potem przez cały dzień nie pozwalać na to, by inni tłumaczyli nam za nas świat. W „Matce wszystkich pytań”, Solnit pisze o przemocy wobec kobiet: tej dosłownej, fizycznej, związanej z biciem, gwałceniem i mordowaniem oraz symbolicznej, gdy kobietom odbiera się prawo do samostanowienia, albo zwyczajnie prawo do wypowiedzi, do zabrania głosu, a nawet do tego, by jej opinia miała znaczenie. „Przemoc wobec kobiet to często przemoc wobec naszych historii i głosów” – pisze Solnit. Posiłkuje się przy tym przykładami z amerykańskiej rzeczywistości, od wypowiedzi polityków po znane w mediach wydarzenia, jak zabójstwo studentek czy gwałty na uczelniach.

Rozbiera na czynniki pierwsze fantazje mężczyzn czerpane z „Lolity” Nabokova, a nawet wdaje się w dyskusję z magazynem „Esquire”. Ten wskazał 81 książek, które powinien znać każdy mężczyzna, ale co ciekawe, tylko dwie z tych 81 napisały kobiety. Koniec z męskim naginaniem reguł, obwinianiem ofiary o gwałt i nie nazywaniem przemocy po imieniu, mówi Solnit. Czas zmienić reguły gry, czas na nową opowieść. Czytajcie Solnit, jeśli chcecie wziąć udział w tej zmianie.

Sally Rooney, Rozmowy z przyjaciółmi, tłum. Łukasz Witczak, W.A.B.

Jej „Normalni ludzie” namieszali mocno w głowach czytelnikom w Wielkiej Brytanii, w Polsce książka również odbiła się głośno echem. Rooney, rocznik 1991 opowiedziała w niej o miłości i przyjaźni zwyczajnych millenialsów, normalnych do bólu mimo różnic klasowych i pochodzenia. I zrobiła to tak dobrze, że książkę komentowano przez wiele miesięcy po jej ukazaniu się, a od niedawna na HBO możemy oglądać serial na jej podstawie. Teraz czas na debiut.

„Rozmowy z przyjaciółmi” to poniekąd wstęp do „Normalnych ludzi”. Mamy tu parę przyjaciółek, byłych partnerek, z których jedna, dwudziestoletnia Frances, jest początkującą pisarką. Przypadkiem poznaje znaną dziennikarkę oraz jej męża, aktora. Ta znajomość otwiera przyjaciółkom drzwi do kulturalnego światka imprez i kolejnych znajomości. Niby zwykła historia dwóch dziewczyn wkraczających w świat dorosłych, ale to opowieść o dojrzewaniu do wyborów życiowych i mierzenia się z własnymi słabościami. Bohaterowie Sally Rooney są do bólu prawdziwi, może dlatego po odłożeniu książki nie możemy przestać o nich myśleć. Przeczytaj pełną recenzję.

Sally Rooney Normalni Ludzie

Marzec

Kamala Harris. Pierwsza biografia, Dan Morain, tłum. Dominika Chylińska, Aleksandra Gietka-Ostrowska, Filip Godyń, Mieczysław Godyń, Znak

Z tą panią trzeba się zapoznać. W wyniku listopadowych wyborów amerykańskich Kamala Harris została pierwszą kobietą-wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. I pewne nie będzie to ostatni szklany sufit, jaki rozbiła w swojej karierze zawodowej. Już w 2011 roku, gdy została prokuratorem generalnym stanu Kalifornia, okazała się pierwszą kobieta i pierwszą osobą o innym pochodzeniu etnicznym (matka Harris pochodzi z Indii, ojciec z Jamajki) na tym stanowisku. Jej kariera zawodowa to konsekwentna droga na szczyt, bo jak mówi sama bohaterka, zawsze chciała być tam, gdzie są podejmowane ważne decyzje. Wybór Harris na wiceprezydentkę USA to jedna z niewielu dobrych wiadomości w 2020 roku, więc tym bardziej warto sięgnąć po jej biografię.

Barack Obama, „Ziemia obiecana”, tłum. Dariusz Żukowski, Agora.

Po obfitującej w katastrofy polityczne, medialne i społeczne prezydenturze Donalda Trumpa ciepło wspominamy jego poprzednika, Baracka Obamę. Zostanie zapamiętany jako pierwszy czarnoskóry i jeden z najmłodszych prezydentów USA, ale także jako polityk inteligentny, oczytany i empatyczny. Tak pokazywały go sprzyjające mu media. Teraz sami możemy sprawdzić, jaki jest, jak postrzega świat i swoją w nim rolę sam zainteresowany.

Autobiografia Obamy to nie tylko droga na prezydencki szczyt. To także podsumowanie dwóch kadencji i opowiedzenie o najważniejszych jej momentach z perspektywy osoby, która często musiała podejmować najtrudniejsze decyzje, jak zgoda na akcję mającą na celu pojmanie szefa Al Kaidy, Osamy bin Ladena czy wieloletnia batalia przewalczenia programu Obamacare. Zobaczcie, jak o tym opowiada jeden z najbardziej pozytywnych prezydentów USA. Zapoznaj się także z wywiadem z byłym prezydentem.

Barack Obama Ziemia Obiecana

Kazuo Ishiguro, „Klara i słońce”, tłum. Andrzej Szulc, wydawnictwo Albatros

Ta wiadomość może doprowadzić do migotania przedsionków u wielbicieli Ishiguro. Sześć lat po wydaniu „Pogrzebanego olbrzyma” ukaże się nowa powieść noblisty, pt. „Klara i słońce”. To opowieść o tym, jaki wpływ na nas, na nasze więzi społeczne może mieć sztuczna inteligencja. Tytułowa Klara to sztuczna przyjaciółka, którą można kupić w sklepie. Gdy wreszcie ktoś po nią sięga, Klara będzie musiała zmierzyć się z własnymi oczekiwaniami wobec ludzi, ale także ze światem emocji. O tym, jak postrzegają nas maszyny i jak wygląda świat opowiedziany językiem sztucznej inteligencji, dowiemy się w marcu. Oto popremierowa recenzja.

 

Klara i słońce

 

Filip Zawada, „Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna”, Znak

Początek roku zdecydowanie należy do Filipa Zawady. Nie tylko w lutym zostanie wznowiona jego powieść „Psy pociągowe”, za którą był nominowany w 2012 roku do Literackiej Nagrody „Gdynia”, to miesiąc później będzie można siegnąć po nowinkę. Mamy tu wchodzącego w dorosłość chłopaka, który uczy się świata pod okiem dziadka Szczepana – szowinisty. Dziadek to też prawdziwy oryginał, po nocach męczy sąsiadów grą na saksofonie, z kolei jego wnuk powoli zaczyna rozkładać na czynniki pierwsze, co to znaczy być facetem i w dodatku bohaterem. Jest śmiesznie i strasznie, jest miłość i przemoc, kto zna Filipa Zawadę, ten wie, na co się pisze.

Filip Zawada

Kwiecień

Bernardine Evaristo, „Dziewczyna, kobieta, inna”, tłum. Aga Zano, Wydawnictwo Poznańskie

Córki, matki, babki, nauczycielki, aktorki, gospodynie domowe, przyjaciółki, kochanki, znajome. Bernardine Evaristo, laureatka Nagrody Bookera w 2019 roku, zabiera z sobą w literacką podróż po kobiecym świecie kobiety w różnym wieku, sytuacji życiowej, zawodowej i miłosnej. W jej książce znajdziemy przekrój kobiecych pragnień, marzeń, emocji i potrzeb, a czyta się to jednym tchem. Silną stroną są świetne, dynamiczne dialogi. Ta książka wciąga i nie puszcza.

Andrzej Stasiuk, „Przewóz”, Czarne.

Wreszcie! Siedem lat czekaliśmy na nową powieść autora „Jadąc do Babadag”. Tym razem mamy 1941 rok i polską wieś nad Bugiem. Co z tego zapamiętają oczy małego chłopca, który obserwuje wojenną rzeczywistość? Może niemieckie czołgi, które przejeżdżają w okolicy? Albo żydowskie rodzeństwo, które chowa się w lesie? A może wiejskiego przewoźnika, który zabierze ze sobą każdego, byle za pieniądze. To chyba najbardziej wyczekiwana polska powieść.

Andrzej Stasiuk powieść

Maj

Ottessa Moshfegh, „Tęsknota za innym światem”, tłum. Łukasz Buchalski, wydawnictwo Pauza

„Mój rok relaksu i odpoczynku” tej autorki przeczytałam w pierwszych dniach marcowego lockdownu. I wstrząsnęło mną, jak trafnie Otessa Moshfegh opisała stany emocjonalne swojej bohaterki, jak sprawnie prowadziła czytelnika przez senne meandry jej życia. Ale opowiadania zebrane w zbiorze „Tęsknota....” to literacka jazda bez trzymanki. Są tu ludzie nieradzący sobie ze sobą, z relacjami, z wyzwaniami, jakie stawia przed nimi życie. To opowieści o tym, co w nas brzydkie, odpychające, trudne, niewygodne i zawstydzające. Najbliższa mi jest ostatnia historia, pt. „Lepsze miejsce”, w której dziecięcy bohaterowie (dziecięcy choć nie dziecinni) tłumaczą sobie świat na swój sposób. To bajka na odwrót, gdzie dzieci wiedzą, czują i chcą więcej niż dorośli. To lektura obowiązkowa.

Marieke Lucas Rijneveld, „Dyskomfort zmierzchu”, tłum. Jerzy Koch Wydawnictwo Literackie

Przed nami sensacja z Holandii i to na wielu poziomach. Raz, że to debiut nagrodzony w zeszłym roku międzynarodowym Bookerem, dwa że osoba, która napisała książkę jest niebinarna, a więc i jej perspektywa dodatkowo wzbogaca historię, którą chce nam opowiedzieć. A ta przypomina trochę opowieść jak z braci Grimm. Starszy brat głównej bohaterki wybiera się na łyżwy ale nie zabiera jej ze sobą. Więc ta zwraca się do Boga ze straszną prośbą. Prośba się spełnia, brat nie wraca do domu. Nagle jak domek z kart rozpada się rodzina i świat, jaki dziewczynka znała. Trochę jak w strasznej baśni, czy z koszmaru, z którego możemy nigdy nie znaleźć wyjścia. Wstrząsająca, mocna, piękna proza.

Czerwiec

Douglas Stuart, „Shuggie Bain”, tłum. Krzysztof Cieślik, Wydawnictwo Poznańskie.

To się nazywa wejście na literackie salony. Debiut i to jeszcze spod pióra szkockiego projektanta mody, za to od razu Nagroda Bookera! Douglas Stuart, rocznik 1976 opowiada w książce o swoim dzieciństwie lat 80. Jego mama umiera z powodu uzależnienia, ale w środowisku, w którym Stuart się wychowuje, nie jest to sytuacja wyjątkowa. Chłopiec trafia pod skrzydła starszego brata, ale lata spędzone z uzależnioną matką odbiją się najmocniej na jego wspomnieniach.

To historia o dzieciństwie i o biedzie lat 80., opowiedziana z ogromną czułością i miłością. Stuart pisze o przemianach społecznych ale też o codzienności lat 80. w Szkocji w czasach drakońskich reform Margaret Thatcher, które przyniosły gwałtowny wzrost bezrobocia i pogorszenia stopy życiowej. No i ten Booker. Trzeba przeczytać.

Jesień 2021

Lisa Taddeo, „Animal”, tłum. W trakcie ustaleń, Agora

Na tę książkę czekam. W zeszłym roku w Polsce ukazał się świetny reportaż Lisy Taddeo „Trzy kobiety”, o życiu seksualnym Amerykanek. Taddeo spędziła osiem lat ze swoimi bohaterkami, a w książce opisała nie tyle historie ich życia, ile obraz współczesnego społeczeństwa amerykańskiego. „Animal” (Zwierzę) to debiutancka powieść dziennikarki, opowieść o transformacji pewnej kobiety z ofiary w sprawczynię. Joan, która doświadcza różnych aktów przemocy od mężczyzn, odkrywa w sobie siłę, by zacząć oddawać sprawcom. Taddeo pokazuje, jak wygląda prawdziwy kobiecy gniew, prawdziwa wściekłość i czym może ona zaowocować w społeczeństwie zdominowanym przez męską przemoc.

„Sempre Susan”, Sigrid Nunez, tłum. Dobromiła Jankowska, Pauza.

„Sontag. Jej życie”, Benjamin Mosera, tłum. Krzysztof Kurek, Agora

Rok 2021 to wysyp biografii Susan Sontag. Wiosną Wydawnictwo Pauza wyda swoją pierwszą książkę non-ficton, poświęconą właśnie słynnej intelektualistce, pióra jej wieloletniej asystentki i przyjaciółki Sigrid Nunez, „Sempre Susan. Wspomnienie o Susan Sontag”. Nunez w latach 70. związana była z synem Sontag, jej wspomnienie to spojrzenie ciepłej obserwatorki.

„Gdy weszłam do jej wielkiej rodziny, natychmiast zostałam otoczona przez wybitnych, pięknych ludzi. Przecież przyjmowała w swoim nowojorskim mieszkaniu najważniejsze postacie amerykańskiej kultury, a ja mogłam być świadkiem rozmów, w których z czasem zaczęłam uczestniczyć. Stałam się, jakkolwiek niepoprawnie to dziś zabrzmi, częścią towarzystwa. Doceniam to. Ale w pewnym momencie poczułam się zmęczona.”  - pisze Nunez.

Tymczasem jesienią Agora wyda tłumaczenie głośnej biografii Sontag autorstwa Benjamina Mosera. Autor zdecydował się przedstawić jej biografię w formie powieści. Zabiera czytelnika do miejsc, gdzie jeździła Sontag, pokazując ją jako nieustraszoną ale też wiecznie ciekawą opisywaczkę świata. Dotarł do ludzi, którzy wcześniej nie opowiadali o pisarce, ale przede wszystkim pokazuje ją jako największą, i przez to obarczoną największymi stereotypami i nie zawsze prawdziwym wizerunkiem intelektualistkę.

Sontag eseje

Jesmyn Ward, „Krwawa smuga”, Wydawnictwo poznańskie, wrzesień 2021

To debiutancka książka Ward, pisarki nagrodzonej dwukrotnie prestiżową National Book Award. W miasteczku na wiejskich terenach Mississippi dwójka braci – bliźniaków, wychowanych przez niewidomą babkę wchodzi w wiek, kiedy muszą znaleźć pracę. W miejscu dotkniętym żywiołem huraganu Katrina nie jest to łatwe. Bracia zaczynają dokonywać odmiennych wyborów, oddalając się coraz bardziej od siebie.

Świat po Karinie jest trudniejszy, biedniejszy, ale jednocześnie bohaterowie jakich rysuje Ward, zdają się zdeterminowani i silni, zdolni poradzić sobie z niesprzyjającą rzeczywistością, choć każdy na swój sposób. Ward przez trzy lata nie mogła przebić się ze swoim debiutem przez niechęć wydawców do swojej książki, planowała nawet zarzucić pisanie. Dobrze, że do tego nie doszło, bo jej głos jest wyjątkowy.

Barry Lopez, „O wilkach i ludziach”, tłum. Jarosław Mikos, Marginesy

Skąd się wzięli i kiedy stali się naszymi towarzyszami? Jakie stereotypy, historie, symbole kulturowe się z nimi wiążą. Czy można oswoić wilki i dlaczego to takie ważne, by pozwolić im żyć z dala od nas, ale tak, jak żyć potrzebują? Zbiór esejów „O wilkach i ludziach” został pierwotnie wydany w 1978 roku. Teraz wydawnictwo Marginesy postanowiło opublikować te piękne i wzruszające eseje po polsku. Tak się składa, że ich autor, Barry Lopez, zmarł pod koniec 2020 roku, więc tym bardziej warto przypominać jego dzieła, by jego myśli i twórczość nie zostały zapomniana. Wśród esejów jest też piękna historia o tym jak pisarz wraz z żoną zaadoptowali dwa młode wilki i jak ta historia się skończyła. Lektura obowiązkowa dla miłośników dzikiej natury.

Marek Raganowicz, „Znikając. Opowieść drogi”, Znak.

Debiutancka książka Raganowicza pt. „Zapisany w kręgach”, została świetnie przyjęta przez czytelników, otrzymała też Grand Prix w konkursie Książka Górska Roku 2017. Po kilku latach autor wraca do nas drugim tomem „Znikając”. Przeczytamy w niej historie o ekstremalnych wyprawach w najdalsze zakątki świata, o wspinaniu się na niedostępne szczyty, ale także o dzieleniu swojej samotności z napotkanymi po drodze osobami. Raganowicz prowadzi czytelnika na Alaskę, na lodowiec, w góry Karakorum. Ale oprócz przygody daje także refleksję nad światem i nad kondycją człowieka, który większość czasu w podroży spędza sam.

2021 – rok Stanisława Lema

Trudno przewidzieć, co zgotuje nam 2021 rok, czy będziemy mogli wziąć udział w festiwalach literackich i wydarzeniach kulturalnych, których zabrakło w zeszłym roku. Tymczasem to, na co możemy liczyć to wielkie obchody stulecia urodzin Lema. Z tej okazji Wydawnictwo Literackie, z którym Lem był związany od czasu swojego debiutu w 1955 roku – wydał wówczas „Czas nieutracony” - planuje kilka miłych niespodzianek. Na liście przyjemności związanych z Lemem znalazła się m.in. nowa biografia pisarza autorstwa Agnieszki Gajewskiej oraz „Lem w PRL” - książka Wojciecha Orlińskiego o perypetiach pisarza w Polsce Ludowej. 

Na stronie roklema.pl możemy śledzić, jakie wydarzenia proponują nam organizatorzy obchodów urodzin pisarza. Strona ma się nimi stopniowo zapełniać. Tymczasem jeden z partnerów programowych urodzin pisarza, Instytut Polska Przyszłości im. Stanisława Lema wyjawił hasło, pod jakim będą odbywały się wszystkie działania związane z rocznicą urodzin. To „Lem 2021. Widziałem przyszłość”. Hasło pasuje, niedługo i my sprawdzimy, co przygotował dla nas 2021.

Więcej książkowych inspiracji znajdziesz w dziale Czytam na Empik Pasje. Sprawdź równieć, co będzie się działo w 2021 roku w filmie i muzyce!