Od dawna chciałam przetestować szczoteczkę magnetyczną z serii iO. I wcale nie dlatego, że ma dużo ciekawych funkcji, choć oczywiście było to dodatkową zachętą. Głównym powodem są jednak moje dziąsła, które odkąd pamiętam cechuje spora nadwrażliwość. Po szczotkowaniu zwykłą szczoteczką elektryczną za każdym razem odczuwałam lekki dyskomfort, dlatego postanowiłam dać szansę Oral-B iO 10. Jak przekonują producenci, wykorzystana technologia magnetyczna sprawdzi się do wrażliwych zębów i dziąseł. Czy mieli rację?

 

Szczoteczka magnetyczna ORAL B iO 10 Stradust White

 

Działanie szczoteczki magnetycznej Oral-B iO 10

Na pierwszy rzut oka szczoteczka iO 10 nie różni się zbytnio budową od innych modeli elektrycznych Oral-B – okrągła główka, docierająca do wszystkich przestrzeni, szeroka rączka, przycisk zasilania. Dostrzec można inną końcówkę, nieco grubszą, uciętą na skos i interaktywny wyświetlacz. Jednak najważniejsza zmiana ukryta została wewnątrz szczoteczki – mowa o wykorzystanej technologii magnetycznej. To ona, a konkretnie liniowy napęd magnetyczny, sprawia, że główka oprócz ruchów oscylacyjno-rotacyjnych generuje również specjalne mikrowibracje. Te z kolei skutecznie oczyszczają zęby z płytki nazębnej i pielęgnują dziąsła.

Różnicę w zastosowaniu technologii między zwykłą szczoteczką elektryczną a modelem iO 10 dostrzegam już od pierwszego uruchomienia. Nie trzeba słuchu absolutnego, by usłyszeć, że działa ona o wiele ciszej. Może się wydawać, że to żadna zaleta, a jednak w sytuacji, kiedy myjemy zęby o bardzo wczesnej lub późnej porze, zrobienie tego po cichu, bez obudzenia innych osób, zapewnia spory komfort.

Kosmiczne pudełko – co kryje w środku?

Szczoteczka iO 10 przyszła do mnie w pięknym czarnym opakowaniu, które wyglądało bardzo obiecująco. I na szczęście wewnątrz znalazłam równie zachwycający zestaw.

 

Szczoteczka Oral-B iO 10 pudełko

 

  • Szczoteczka iO 10 Cosmic Black

Moją uwagę w pierwszej kolejności przykuła oczywiście szczoteczka. Cóż tu dużo pisać, robi świetne wrażenie! Futurystyczny desigin łączący motyw galaxy z klasyczną elegancją sprawia, że model iO 10 to piękna ozdoba łazienki. Rączka została pokryta kosmicznym wzorem, a całość wykończono matowymi elementami. Szczoteczka dobrze leży w dłoni, jest masywniejsza od innych, przez co sprawia wrażenie, że nic jej niestraszne i zostanie z użytkownikiem na długi czas.

W centralnej części umieszczono interaktywny ekran OLED, na którym pojawia się uśmiechnięta buzia. Takich drobnych elementów nie brakuje – inteligentna szczoteczka przy każdym podniesieniu wita nas zwrotem odpowiednim do pory dnia. Rano zatem powie nam „dzień dobry”, a wieczorem „dobry wieczór”. Czasami odchodzi od konwenansów i mówi po prostu „cześć”. Oczywiście głównym powodem umieszczenia ekranu jest wyświetlanie dostępnych trybów szczotkowania, o których więcej opowiem za chwilę. Na korpusie znajdziemy też specjalny pasek świetlny informujący nas o użytej sile nacisku w czasie rzeczywistym.

Końcówka szczoteczki z łatwością łączy się z rączką i w równie prosty sposób można ją rozdzielić, co przydaje się po myciu zębów. Warto wtedy oba elementy wyczyścić oraz osuszyć osobno. Okrągła główka doskonale dociera do przestrzeni międzyzębowych, wykonując ruchy dostosowane do wybranego trybu pracy. Została wyposażona w specjalne włókna, które monitorują swój stan zużycia. W tym miejscu warto zaznaczyć, że końcówkę powinniśmy wymieniać co około trzy miesiące. Według moich obliczeń, przy zakupie standardowych końcówek (4 sztuki w opakowaniu), miesięcznie zapłacimy między 11-20 zł, co stanowi niewielki wydatek.

  • Inteligentna ładowarka iO Sense

To niewątpliwie jeden z najciekawszych elementów całego zestawu. Nowość od Oral-B, której nie znajdziecie w niższych modelach – inteligentna ładowarka iO Sense, wykorzystująca sztuczną inteligencję. Jej podstawową funkcją jest ładowanie szczoteczki, na cykl pełnego naładowania potrzebuje jedynie trzech godzin. Dodatkowo umieszczono na niej timer, który po szczotkowaniu staje się zegarem cyfrowym.

 

Inteligentna ładowarka iO Sense Oral-B iO 10

 

Jednak tym, co ją wyróżnia, jest przekazywanie informacji dotyczących naszego szczotkowania w czasie rzeczywistym. Na czym to polega? Ładowarka wyposażona została w 6 diod LED, które odpowiadają ułożeniu zębów w jamie ustnej. Szczotkując dane miejsce, odpowiednia dioda świeci się intensywniej, a kiedy nasze zęby są dobrze wyczyszczone, zmieniają one kolor z niebieskiego na biały. Ale to nie wszystko! Szczoteczka przekazuje iO Sense informację o sile nacisku, dlatego jeśli szczotkujemy zęby zbyt mocno, ładowarka zaświeci się na czerwono.   

Dużą zaletą jest konstrukcja bez dziury na ładowarkę na dole szczoteczki – każdy, kto ma zwykły model elektryczny, z pewnością doceni to rozwiązanie, ponieważ prędzej czy później pojawiały się w tym miejscu zabrudzenia, a niekiedy również pleśń. Z racji, że szczoteczka utrzymuje się na ładowarce dzięki magnesom, na początku zdarzało mi się ją kilka razy strącić.

  • Etui podróżne z funkcją ładowania

Kiedy wydawało mi się, że nic więcej mnie nie zaskoczy, dostrzegłam kolejną rzecz. Pięknie wyglądające i równie praktyczne etui podróżne, w którym możemy naładować szczoteczkę. Bardzo się ucieszyłam, że było dołączone do zestawu, bo producent nie zawsze się na to decyduje. Dodatkowa możliwość naładowania szczoteczki w podróży, stanowi ogromną zaletę. Małym minusem jest natomiast brak wejścia USB-C, które jest obecnie standardem w różnych urządzeniach i pomogłoby ograniczyć ilość kabelków, jeszcze bardziej wpływając na funkcjonalność etui.

 

Etui podróżne Oral-B iO 10 z funkcją ładowania

 

  • Pojemnik na końcówki

Ostatni element to zamykane etui na główki szczoteczki, w którym zmieszczą się dwie sztuki. Nie miałam jeszcze okazji z niego skorzystać, ponieważ szczoteczkę trzymam na ładowarce iO Sense, a w podróż zabrałam etui. Podczas krótkiego wypadu za miasto zdecyduję się na etui, zajmujące mniej miejsca.

Tryby szczotkowania

Największą (w mojej ocenie) zaletą szczoteczki iO 10 są tryby szczotkowania. Jest ich aż siedem, dzięki czemu możemy wybrać najlepszy dla siebie. Przetestowałam każdy z nich i mam już swój ulubiony – tryb delikatnego czyszczenia. Nic w tym dziwnego, bo został on stworzony do wrażliwych dziąseł. Po szczotkowaniu nie czułam bólu, a moje dziąsła nie krwawiły. To niejedyny tryb dla osób z nadwrażliwością – jest też opcja superdelikatnego czyszczenia oraz tryb pielęgnacji dziąseł.

Oprócz tego mamy jeszcze tryby klasyczne: do codziennego i intensywnego czyszczenia. Z tego ostatniego lubię korzystać po całym dniu, kiedy czuję, że moje zęby wymagają mocniejszego szczotkowania. Producenci stworzyli też specjalny program do czyszczenia języka.

Kolejnym trybem jest wybielanie, które polega na usuwaniu przebarwień i płytki nazębnej. Program ten nie wybieli zębów o kilka tonów, bo taki efekt uzyskamy jedynie podczas specjalnych zabiegów u dentysty, ale z powodzeniem poradzi sobie z plamami np. po kawie. Regularne usuwanie zabrudzeń czy przebarwień sprawi, że nasze zęby będą wyglądać zdrowiej, a ich naturalny odcień będzie widoczny.

Co ciekawe, po żadnym z programów moje dziąsła nie krwawiły, a przy korzystaniu ze zwykłej szczoteczki elektrycznej zdarzało się dosyć często.

Aplikacja Oral-B na smartfona

Jak w każdym nowoczesnym urządzeniu, tak i w szczoteczce iO 10 nie mogło zabraknąć dedykowanej aplikacji na telefon. Muszę przyznać, że podeszłam do niej sceptycznie, nauczona doświadczeniem, że w innych sprzętach małego AGD działają one niezbyt dobrze. Tym większe było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że szczoteczka i aplikacja stanowią połączenie doskonałe, uzupełniając się w każdym aspekcie. Parowanie urządzenia z telefonem oraz ładowarką iO Sense było naprawdę proste, a po pierwszym szczotkowaniu z włączoną aplikacją okazało się, że moje dotychczasowe nawyki muszą ulec zmianie.

  • Analiza szczotkowania

Co znajdziemy z aplikacji Oral-B? Przede wszystkim informacje na temat naszego codziennego mycia zębów. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji szczoteczka rozpoznaje styl szczotkowania i przesyła dane dotyczące siły nacisku, zasięgu oraz czasu. Następnie aplikacja podpowiada, które przestrzenie pomijamy i na czym warto popracować, żeby lepiej czyścić zęby. Dodatkowo otrzymujemy podsumowanie mycia ze średnią z tygodnia, miesiąca oraz roku.

  • Dążenie do celu

Nie wiesz, od czego zacząć? Przytłacza cię liczba trybów i zakładek w aplikacji? Na to też jest rozwiązanie – wyznaczanie celów. To jedna z ciekawszych funkcji, którą oferuje apka. Wystarczy zdecydować, jaki długofalowy efekt chcemy osiągnąć. Do wyboru mamy pięć wariantów: świeży oddech, zwalczanie płytki bakteryjnej, wybielanie, zdrowie dziąseł i pielęgnację ortodontyczną. Następnie aplikacja sama podpowiada, jakiego trybu użyć w danym momencie, żeby osiągnąć wyznaczony cel. Będzie też przypominała o nitkowaniu zębów czy płukaniu płynem. A za odpowiednie i regularne szczotkowanie otrzymamy medale w aplikacji oraz uśmiech naszej szczoteczki!

  • Czas na zmianę

Ostatnią funkcją aplikacji jest przypomnienie o wymianie końcówki. Dodatkowo otrzymujemy też informacje dotyczącą aktualnego zużycia główki oraz poziomu naładowania.

 

Oral-B iO 10 aplikacja

 

Czy Oral-B iO 10 dobrze czyści zęby?

Po dwóch tygodniach testów mogę z całą pewnością odpowiedzieć – tak! Zauważyłam ogromną różnicę w porównaniu do starej szczoteczki elektrycznej, z której wcześniej korzystałam. Moje zęby wydają się o wiele gładsze niż wcześniej. Na pewno znacie to uczucie, kiedy po leczeniu zęba dentysta poleruje go specjalną końcówką i pastą. Po kilku szczotkowaniach z iO 10 uzyskałam bardzo podobny efekt. Zęby są przyjemnie gładkie, a po każdym użyciu czuć, że są odpowiednio wyczyszczone. Bardzo przydatny okazał się również tryb czyszczenia języka. Przy regularnym stosowaniu odczułam poprawę świeżości w jamie ustnej. W moim przypadku bardzo korzystnie zadziałała też aplikacja dedykowana do szczoteczki. Grywalizacja całego procesu mycia zębów sprawiła, że codziennie ją otwierałam, przeglądałam statystyki i określałam cele na dane dni. Dzięki temu zaczęłam też częściej korzystać z nici dentystycznej, o której wcześniej zdarzało mi się zapominać.  

Więcej testów i recenzji znajdziesz w dziale AGD.