Kiedy pod koniec ubiegłego roku w sieci pojawił się klip do kawałka „Nie chcę”, można było zakładać, że O.S.T.R. szykuje dla fanów coś wyjątkowo interesującego. Potem specjalne wydanie nowego albumu „Gniew” w przedsprzedaży rozeszło się w zaledwie osiem godzin. Z czasem wiemy coraz więcej na temat nowego projektu łódzkiego rapera.
 

Tłuste lata Adama

Jest obecny nieustannie od końcówki lat 90-tych XX wieku, a od 2016 roku kariera muzyczna Adama wydaje się jeszcze większym pasmem sukcesów. Ogromny i zasłużony rozgłos przyniósł mu… jeden z najczarniejszych momentów w ż życiu rapera, jakim było pęknięcie płuca, a w konsekwencji ciężka operacja i długa rekonwalescencja. Jednak album „Życie po śmierci”, który O.S.T.R. poświęcił temu wydarzeniu, zaowocował powrotem na muzyczny piedestał. Płyta utrzymywała się na szczycie list sprzedaży OLiS przez 85 tygodni, co było wyrównaniem dotychczasowego rekordu Paktofoniki wśród hip-hopowych twórców. Krążek był najlepiej sprzedającym się albumem muzycznym w Polsce w 2016 roku. Ukoronowaniem była nagroda Fryderyka. Dwa lata później O.S.T.R. znów uraczył swoich fanów płytą „W drodze po szczęście”, która z kolei pokryła się podwójną platyną, sprzedając się w ponad 60 000 egzemplarzy. Ten album również zdobył Fryderyka w kategorii hip-hop. W platynę obrosła też „Instrukcja obsługi świrów” z 2019 roku.

 

Na co pogniewał się O.S.T.R.?

Niemalże rok po premierze „Instrukcji obsługi świrów” O.S.T.R. prezentuje najnowsze dzieło. Tym razem zabrał się do pracy zupełnie sam, czego efektem jest pierwsza po dziewięciu latach w pełni samodzielna płyta. „Gniew” pokazuje, że Adam zostawił za sobą przeszłość, a teraz skupia się w pełni na teraźniejszości. Na domiar wszystkiego, współczesna rzeczywistość nie bardzo się muzykowi podoba. Wszyscy, którzy znają twórczość łódzkiego rapera wiedzą, że ponad wszystko O.S.T.R. ceni sobie autentyczność. Wielokrotnie podkreślał swoją dezaprobatę wobec zakłamania, kopiowania oraz udawania. Niestety otaczający go świat staje się coraz bardziej sztuczny, co wywołało w Adamie sporą dawkę negatywnych emocji. „Gniew” bardzo dobitnie uderza we wszystkie aspekty ludzkiej natury, z którymi muzyk nie potrafi się pogodzić. Atakuje kult materializmu, ucieczkę w wirtualny świat, egoizm oraz polityczną poprawność.



Gniew

 

Nie chce się dostosować

O.S.T.R. z najnowszej płyty to wkurzony nonkonformista, który manifestuje swój sprzeciw wobec aktualnych trendów. Już pierwszy promujący album singiel, czyli „Nie chcę” z intensywnością karabinu maszynowego atakuje m.in. nową falę hip-hopowców, którzy przez syntezatory sprawiają, że brzmią jednakowo. O.S.T.R. pewny swoich racji stawia się w roli króla, który dekretem najchętniej zlikwidowałby blichtr i fałsz. Obrywa się także mediom społecznościowym oraz popularnym serwisom, na których twórcy liczbą wyświetlenia oraz polubienia. Rapera denerwuje również zmiana w relacjach między ludźmi. Przestaliśmy sobie pomagać, wspierać się w trudnych momentach. Zamiast tego cieszymy się z cudzych niepowodzeń, myślimy tylko o sobie, a na co dzień udajemy kogoś innego tylko po to, żeby zyskać nieszczerą przychylność otoczenia.

 

Promocja w hollywoodzkim stylu

Chociaż w „Nie chcę” O.S.T.R. dość dosadnie wypowiada się na temat kampanii marketingowych, to trzeba mu przyznać, że sam zadziałał na tym polu z niemałym rozmachem. Otóż oprócz klipu wspomnianego singla łódzki raper nagrał również… film. Produkcją zajął się reżyser i operator Błażej Jankowiak, a główne role zagrali Eliza Rycembel („Boże ciało”) oraz Eryk Lubos („Drogówka”, „Underdog”). W kadrach oprócz Ostrowskiego pojawia się również raper Kali, który występuje gościnnie w kawałku „Paranormalny”. Film jest fabularną opowieścią, dla której narrację stanowią kolejne utwory z płyty „Gniew”. Osobnych kilka słów należy się autorowi okładki nowego albumu. Otóż zdjęcia do najnowszego projektu wykonał Paweł Fabjański, który jest kolegą ze szkolnej ławki Adama i kilkanaście lat temu projektował pierwsze okładki krążków.

„Gniew” to muzyka dla doświadczonych słuchaczy, którzy potrafią porównać dzisiejszą rzeczywistość z zupełnie innymi realiami. Z kolei młodsze pokolenia mogą sporo wynieść z najnowszych wersów Adama, a przy tym dostrzec, ile fałszu otacza nas każdego dnia.