Autorka: Katarzyna Kazimierowska

W tle każdej wielkiej historii miłosnej rozwija się inna, która równie silnie decyduje o losach świata. Madelline Miller konstruuje właśnie taką narrację. Choć powodem wojny trojańskiej było wspomniane uprowadzenie Heleny, to dramatyczne zwroty akcji w dziesięcioletniej wojnie trojańskiej związane są z postacią pół-boga Achillesa. Przecież nawet „Iliada” rozpoczyna się słowami: „Gniew Achilla, bogini, głoś, obfity w szkody”, a nie na przykład „Miłość Heleny i Parysa, bogini, opiewaj”.

 

Pieśń o Achillesie, gay novel

 

Dary Achillesa

Achilles kojarzy nam się z szybkim, niepokonanym w walce supermenem, idealną maszyną do zabijania, która nigdy się nie męczy i nie chybia. Rzeczywiście, opisany przez amerykańską znawczynię filologii klasycznej Madeline Miller heros nie jest zwykłym człowiekiem. Dziecię-owoc gwałtu, jakiego król Peleus dopuścił się na nimfie Tetydzie (oddanej mu podstępem przez Zeusa), otrzymało w darze siłę, szybkość, urodę oraz piękny głos, którym czaruje słuchaczy podczas gry na lirze.

Achilles już jako dziecko wygrywa sportowe konkursy. Ojciec postanawia szkolić go na swoim dworze i każe mu ćwiczyć w samotności, by nikt nie widział, do czego zdolny jest jego syn w walce. Jednakże sława o pół-bogu rośnie, gdy ten wkracza w wiek męski (16 lat).

Odliczanie

Przyszły zabójca Hektora urodził się bowiem nie tylko z darami, ale i z przepowiednią. Głosi ona, że heros umrze w młodym wieku. Będzie mu jednak za to dana – jako pierwszemu wśród Greków –nieśmiertelna chwała, a jego imię i czyny przetrwają na wieki. Los zaczyna się wypełniać, gdy Parys porywa Helenę. Brat męża najpiękniejszej kobiety na świecie, słynny Agamemnon, namawia wszystkich greckich królów do walki w imię honoru brata (oraz do podziału łupów, bo Troja, dom Parysa, jest bardzo bogata). Achilles wie, że oto zegar zaczyna odliczanie. Przepowiednia wskazująca pole bitewne jako koniec jego życia i początek nieśmiertelności krystalizuje się.

Co ciekawe, bieg wydarzeń poznajemy nie od herosa czy wszechwiedzącego narratora, lecz od Patroklosa. Jeśli jeszcze nie brzmi wam to imię znajomo, za chwile zacznie.

Od zażyłej przyjaźni do miłości

Patroklos, wygnany z dworu swojego ojca, trafia pod skrzydła króla Peleusa, który przygarnia chłopców takich jak on. Wówczas, jako dziesięciolatek, poznaje Achillesa. Słaby, niezdarny, niezbyt urodziwy chłopak jest przeciwieństwem herosa – wiadomo, że wojownik to z niego nie będzie. A jednak jest w nim coś, co Achilles uznaje za interesujące. W efekcie chłopcy zaprzyjaźniają się i Petroklos może obserwować dorastającego wojownika do woli.

A gdzie ten gejowski romans, zapytacie? Otóż właśnie tu. Miller świadoma greckich i rzymskich obyczajów, które akceptowały zażyłą chłopięcą przyjaźń, uznała, że na przyjaźni między Patroklosem a Achillesem się nie skończyło.

Ich miłość zaś ma maskę piękną, lecz tragiczną, bo to ona dopełnia śmiertelnej przepowiedni. Chyba tak właśnie tworzą się wielkie romantyczne historie oraz legendy o niezwykłych bohaterach. Gdy Hektor zabija Patroklosa, Achilles pogrąża się w żałobie. Staje się pół-bogiem, jakiego znamy z mitologii – oszalałym, wściekłym zabójcą, którego legenda przetrwa nie tylko wieki, lecz i tysiąclecia. Jej długowieczność zaś pokazuje moc literatury.

 

Miller M.

Madelline Miller, materiały wydawnictwa.

 

Marzenie o ucieczce przeznaczeniu

Lektura tej książki jest ogromną przyjemnością. Odlegli nam czasowo bohaterowie dzięki językowemu talentowi Miller szybko zamieniają się w postaci z krwi i kości, które czują, marzą, boją się, nie chcą poddać się bezwolnie przypisanemu im losowi. Choć wiemy, jak skończą bohaterowie, „Pieśń” czyta się z wypiekami na twarzy. A może tak głęboko porusza właśnie fakt, że czytamy opowieść o świecie, gdzie człowiek rodzi się i od razu poznaje swoje przeznaczenie – ba!, nawet moment swojej śmierci. I musi do niej dożyć. Witajcie w świecie Achillesa.

Po lekturze Miller wydaje mi się, że właśnie tak powinno się opowiadać historie bohaterów: pokazywać ich w pełnym świetle, w palecie zalet i wad, ale przede wszystkim w kontekście historycznym, politycznym, społecznym. Z każdym rozdziałem coraz mocniej przejmuje nas los mitologicznych postaci. Supermeni nie są czarno-biali, nie potrzebują uproszczeń by zyskać naszą przychylność czy sympatie. Sposób, w jaki autorka powołuje do życia homerycką opowieść, reinterpretując ją oraz inaczej rozkładając akcenty, docenili zarówno czytelnicy, jak i krytyka. Miller za książkę „Pieśń i Achillesie” otrzymała w 2021 r. prestiżową Orange Prize.

Czekam na jej kolejną książkę – niech będzie równie dobra.

Więcej lekturowych inspiracji znajdziecie w pasji Czytam.