„Happier Than Ever”, Billie Eillish

Amerykańska nastoletnia sensacja, która już w wieku 15 lat zachwyciła cały świat swoją muzyczną dojrzałością. 3 lata później dosłownie „wymiotła” ceremonię wręczenia nagród Grammy, zdobywając sześć statuetek w najważniejszych kategoriach, z Piosenką Roku i Najlepszą Nową Artystką na czele. Była też najmłodszą wykonawczynią, która współtworzyła piosenkę przewodnią do filmu o przygodach Jamesa Bonda („No Time to Die” z 2020 roku). „Don’t Smile at Me”, mini-album z 2017 roku oraz „When We All Fall Asleep, Where Do We Go?”, długogrający debiut z 2019 roku, sprzedały się łącznie w prawie 17 milionach egzemplarzy na całym świecie.

Druga płyta Billie Eillish, wydana 30 lipca „Happier Than Ever”, zadebiutowała na szczycie najbardziej prestiżowej listy przebojów świata, czyli amerykańskiego Billboardu. Wszystkie promujące ją single cieszyły się równie dużą popularnością -  „My Future”, „Therefore I Am”, „Your Power”, „Lost Cause” i „NDA” wspięły się na szczyt zestawień nie tylko w Stanach, ale i w 20 innych krajach na całym świecie.

Billie Eilish

„Solar Power”, Lorde

Najbardziej chyba wyczekiwana w tym zestawieniu pozycja to trzecia studyjna płyta Elli Yelich-O'Connor, znanej całemu światu jako Lorde. Nowozelandzka wokalistka wystawiła swoich fanów na dużą próbę - poprzednie wydawnictwo, „Melodrama”, swoją premierę miało bowiem aż cztery lata temu. 25-latka powróciła na scenę w imponującym stylu: tytułowy singiel, „Solar Power”, zadebiutował w czasie zaćmienia słońca, a następnie wspiął się na wysokie miejsca list przebojów w USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii. Napisany wspólnie z Jackiem Antonoffem (znanym z zespołu F.U.N i współpracy m.in. z Taylor Swift), singiel przywodzi na myśl zarówno inspiracje muzyką folkową, jak i hitem „Freedom” George’a Michaela. Antonoff był też głównym producentem całego albumu „Solar Power”.

Solar Power

„Only Honest At The Weekend”, Becky Hill

Głos Becky Hill znany jest doskonale wszystkim fanom muzyki tanecznej i elektronicznej: słychać ją w utworach Medusy, Sigali, Jaxa Jonesa czy Martina Solveiga. Swoją karierę zaczynała w pierwszej brytyjskiej edycji „The Voice”, gdzie dotarła do etapu półfinałowego. Do dzisiaj jest jedyną uczestniczką tego show, której późniejszy singiel - „(Gecko) Overdrive”, nagrany wraz z Oliverem Heldensem - zdobył pierwsze miejsce tamtejszej listy przebojów.

Hill ma na swoim koncie więcej rekordów: aż 12 singli z jej udziałem znalazło się w Top 40 UK Official Singles Chart, dzięki czemu jest w Wielkiej Brytanii jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek młodego pokolenia. Teraz do sprzedaży trafia jej autorska, solowa płyta - czerpiąca z najlepszych współczesnych tradycji muzyki popularnej. „Only Honest At The Weekend” promują single „Heaven on my Mind” (w duecie z Sigalą) oraz „Remember” (w duecie z Davidem Guettą).

Becky Hill

„If I Can’t Have Love, I Want Power”, Halsey

Za najnowszym wydawnictwem Halsey stoi doskonale znany muzyczno-producencki duet. Mowa o Trencie Reznorze, twórcy Nine Inch Nails i How To Destroy Angels oraz o Atticusie Rossie; autorach m.in. ścieżek dźwiękowych do „The Social Network” (nagrodzonej Oscarem) oraz „Dziewczyny z tatuażem” (nagrodzonej Grammy). Tworzą razem z nią egzotyczną, ale też fascynującą mozaikę Warto jednak podkreślić, iż wszystkie piosenki na „If I Can’t Have Love, I Want Power” Halsey napisała sama, Reznor i Ross zajęli się zaś produkcją i postprodukcją krążka.

Jak tłumaczy sama artystka, jest to album konceptualny, „skupiający się na radościach i horrorach ciąży i porodu”, bazujący na jej niedawnych doświadczeniach. Widać to doskonale w stylistyce graficznej okładki płyty, z Halsey w roli Madonny z dzieciątkiem. Piosenkarka dała swoim fanom do zrozumienia, że muzycznie krążek ten będzie brzmiał inaczej, niż jej dotychczasowe dokonania, bo punk-rockowo. Przekonamy się o tym już niedługo - premierę zaplanowano na 27 sierpnia.

Halsey nowa płyta

„Aretha”, Aretha Franklin

Imponujące swoją obszernością wydawnictwo stanowi podsumowanie trwającej sześć dekad kariery Arethy Franklin – jednej z najważniejszych i najlepiej rozpoznawalnych artystek w historii bluesa i soulu. „Aretha” to czteropłytowy boks, w którym znalazło się łącznie 81 (!) utworów, w tym 19 dostępnych pierwszy raz w wersji cyfrowej, wszystkie oczywiście zremasterowane. Wśród niespodzianek alternatywne wersje klasyków i hitów, wersje demo oraz nagrania koncertowe, jak chociażby wykonanie „(You Make Me Feel) Like A Natural Woman” w ramach 38. koncertu w Kennedy Center Honors z 2015 roku.

To jeszcze nie wszystko: wydawnictwo opatrzone jest także obszernymi komentarzami Rochelle Riley, pisarki oraz kuratorki sztuki w Detroit oraz Davida Nathana, dziennikarza muzycznego i historyka muzyki, mającego na koncie wiele wywiadów z Arethą Franklin. Dają one pełniejszy obraz i zrozumienie zarówno kunsztu artystki, jak i drogi, którą obrała i konsekwentnie realizowała.

Aretha franklin składanka

„Release Me 2”, Barbra Streisand

Fenomen Barbry Streisand nie jest być może do końca zrozumiały dla polskiego odbiorcy, jednak w Stanach Zjednoczonych cieszy się ona nie tyle gigantyczną popularnością, co wręcz kultem. 79-letnia dziś artystka jest jedną z niewielu na świecie, które uhonorowano nagrodą Grammy, Oscarem, Emmy oraz statuetką Tony. Wokalistka ma na swoim koncie także rekord pierwszych miejsc na liście Billboardu (znalazło się tam aż 11 wydawnictw Streisand) oraz ponad 150 milionów (!) sprzedanych płyt.

 „Release me 2” to kompilacja rzadkich i dotychczas niepublikowanych utworów gwiazdy, promowana przez premierowy duet z Williem Nelsonem, „I’d Want It To Be You”. Stanowi drugą część wydanej w 2021 roku płyty „Release Me” oraz pierwszy krążek Streisand od czasu długogrającej „Walls” z 2018. Co ciekawe, na albumie znalazła się wyjątkowo ciekawa kolaboracja: piosenkę „Rainbow Connection” Barbra wykonuje wraz z… Kermitem, najsłynniejszym z Muppetów. Poza tym na krążku usłyszymy także Barry’ego Gibba z Bee Gees.

Release me 2

„Voodoo Cello”, Imany

Oryginalne i brawurowe wydawnictwo niezwykle popularnej wśród polskiej publiczności piosenkarki. Długogrający debiut Imany, „The Shape of a Broken Heart” z 2011 roku pokrył się w naszym kraju potrójną platyną, a singiel „You Will Never Know” dekadę temu był jednym z najczęściej granych w polskim radiu utworów. Najnowsza płyta 42-letniej Francuzki, „Voodoo Cello”, to swojego rodzaju eksperyment: nikt wcześniej nie nagrał bowiem płyty, w której ośmiu (!) wiolonczelom towarzyszy „tylko” wokal. Artystka w ten sposób manifestuje swoją miłość i słabość do smyczków, o których odważnym, niekonwencjonalnym wykorzystaniu myślała już od lat. A że uwielbia również brzmienie „Voodoo Child” Jimmy’ego Hendrixa, płytę zatytułowała właśnie „Voodoo Cello”. Znajdziemy na niej 13 coverów, m.in. „I’m Still Standing” Eltona Johna, „Like a Prayer” Madonny czy „Take Me To Church” Hoziera.

Voodoo Cello

A na jakie płyty wy czekacie najbardziej? Dajcie znać w komentarzach!

Więcej tekstów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Słucham.

Zdjęcie okładkowe: tło: shutterstock.com