Termometr analogowy
Pokolenie dzisiejszych 30-latków dobrze pamięta z dzieciństwa szklane termometry rtęciowe, czyli analogowe. Dziś już na próżno szukać ich w sprzedaży, ponieważ w 2009 roku zostały wycofane ze względu na dowiedzioną toksyczność rtęci. Substancja stawała się potencjalnie niebezpieczna w momencie stłuczenia termometru, o co nie było trudno. Jednocześnie na rynku pojawiły się termometry bezrtęciowe. Różnią się tylko stopem metali, które są bezpieczne i których użyto zamiast rtęci.
Ich zwolennicy wskazują przede wszystkim na dużą dokładność pomiaru. Rzeczywiście temperatura może wahać się jedynie o ok. 0,1°C. Poza tym są tanie (kosztują od kilku do kilkunastu złotych) i można używać ich w każdych warunkach, ponieważ nie wymagają baterii.
Szklany termometr ma też pewne wady. Przede wszystkim łatwo go stłuc, a pomiar odbywa się dość długo, co może być szczególnie uciążliwe w przypadku mierzenia temperatury małym dzieciom. Minusem może być również trudniejsze wyzerowanie skali niż w przypadku termometru rtęciowego (trzeba mocniej go strząsnąć). Niektórzy producenci dołączają do zestawu przyrząd, ułatwiający to zadanie.
Termometr elektroniczny dotykowy
Wraz z rozwojem technologii rynek zaczęły pobijać termometry elektroniczne, początkowo w wersji dotykowej. Wyglądem przypominają tradycyjne szklane, ale wynik pomiaru pokazuje się na wyświetlaczu, o czym informuje sygnał dźwiękowy. Dla małych dzieci warto wybrać dotykowy termometr elektroniczny z giętką końcówką.
Zaletą na pewno jest szybkość mierzenia temperatury, łatwość obsługi oraz niska cena (kilkadziesiąt złotych). Natomiast dużym minusem jest brak możliwości wymiany zużytej baterii – cały termometr trzeba wymienić na nowy. Z biegiem czasu może też być coraz mniej precyzyjny w pomiarach.
Termometr elektroniczny bezdotykowy
Najnowocześniejsze są termometry elektroniczne bezdotykowe, działające na podczerwień. Nie wymagają bezpośredniego kontaktu ze skórą, a pomiar jest podawany w ciągu kilku sekund. Temperaturę można zmierzyć nawet podczas snu. Jest to więc szczególnie dobre rozwiązanie dla najmłodszych oraz bardzo ruchliwych dzieci. Nowoczesne termometry na podczerwień mierzą także temperaturę otoczenia – wody, posiłku, pomieszczenia. Trzeba tylko pamiętać o przełączeniu odpowiedniego guzika na urządzeniu.
Minusem może być dla niektórych wysoki koszt – nawet do kilkuset złotych. Trzeba też pamiętać o wymianie baterii oraz kalibracji zgodnie z informacjami od producenta. Konieczne jest również dokładne przestudiowanie instrukcji obsługi, aby dobrze posługiwać się takim termometrem i by pomiar był miarodajny.
Termometr do ucha
Termometr douszny ma wiele wspólnego z nowoczesnymi modelami, działającymi na podczerwień. Szczególnie polecany jest dla niemowląt, ponieważ działa szybko i wystarczy włożyć go płytko do ucha. Maluch nawet nie zdąży się zorientować, że właśnie zmierzono mu temperaturę. Taki termometr dokonuje pomiaru ciepła, które jest generowane przez błony bębenkowe i otaczające tkanki.
Jaki termometr wybrać?
Zastanawiasz się, jaki kupić termometr dla dorosłych, ale i starszych dzieci? W tym przypadku możesz dowolnie wybierać. Z pewnością dobrym rozwiązaniem będzie model bezrtęciowy. Jest dokładny i miarodajny, a dość długi czas oczekiwania na wynik pomiaru nie powinien być przeszkodą w przypadku dorosłych i nastolatków, podobnie jak konieczność umieszczenia termometru pod pachą. To samo dotyczy termometru elektronicznego dotykowego. Jeśli będzie korzystać z niego senior, warto wybrać model z nieco większym i czytelniejszym wyświetlaczem.
Natomiast dla wszystkich domowników bez wyjątku – od niemowląt po seniorów – odpowiedni będzie elektroniczny termometr bezdotykowy. Jest szybki, a po zapoznaniu się z instrukcją, będzie precyzyjny i łatwy w obsłudze. Dla dziecka można też przeznaczyć termometr elektroniczny na podczerwień do ucha.
Wiesz już, jaki termometr wybrać dla siebie i swojej rodziny? Kup urządzenie, z którego będzie ci najłatwiej korzystać i do którego będziesz mieć zaufanie.
Więcej artykułów znajdziesz w pasji AGD.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)