Zazwyczaj, kiedy rozpoczynamy przygotowanie rysunku, bez wahania sięgamy po ołówek. Najpierw szkicujemy nim ogólne zarysy brył, sprawdzamy proporcje i stopniowo dodajemy nowe szczegóły, wymazując to, co nie jest nam już potrzebne. Współczesne akcesoria umożliwiają nam bardzo efektywne wymazanie kresek i plam, które nie powinny już znajdować się na kartce. Łatwo zatem przyzwyczaić się do niestarannego szkicowania, kiedy wiemy, że błędy można łatwo usunąć. 

 

 

Rysunek - oprócz tego, że jest sztuką - jest też rozrywką, dlatego kanały na Youtube prześcigają się w wymyślaniu wyzwań. Jednym z popularnych zadań jest rysunek bez szkicu. Jeśli zdecydujemy się do niego dołączyć, okaże się, że nie jest to takie łatwe i wymaga pewnych umiejętności. Może to dobry pretekst wyjścia ze strefy komfortu i spróbowania czegoś nowego? 

Zacznijmy od wyboru sprzętu. 

Na ostateczny wygląd naszej pracy będzie wpływać grubość linii, jaką zastosujemy. Na rynku jest mnóstwo mnóstwo linerów o różnych końcówkach. Mocno zachęcam do wypróbowania co najmniej kilku z nich i sprawdzeniu, jak wyglądają w połączeniu z różną kreską. Jeśli wciąż masz wątpliwości, oto kilka wskazówek:

  • Grubsze linery (np. 0.5 czy 0.7) sprawiają, że rysunek wygląda... wesoło. Taka linia kojarzy się z kreskówkami i ilustracjami w książkach dla dzieci. Pamiętaj o tym, gdy będzie ci zależało na pokazaniu radosnych emocji. 

  • Bardzo cienkie linie sprawdzają się, gdy chcesz uwypuklić wszystkie najdrobniejsze szczegóły. W rysunkach, gdzie został uprzednio wykonany szkic ołówkiem, a do wyznaczania prostych linii posłużyła linijka, dadzą wrażenie spokoju i niewzruszenia. Kiedy jednak używamy ich bez szkicu, mogą dawać na rysunku atmosferę niepokoju. Cienkie linie mocniej eksponują drżenie dłoni podczas rysowania. (Nawiasem mówiąc wcale nie trzeba tego drżenia ukrywać!)

Polecam zaopatrzyć się w zestaw różnych pisaków, żeby dobrać najlepszy. Możemy eksperymentować także z ich kolorem! Ja zwykle sięgam po czerń, ale tym razem zauroczyła mnie sangwina.

 

 

Lęk przed pustą kartką

Jedną z obaw początkujących rysowników jest to, że jeśli pierwsza postawiona przez nas kreska będzie nieudana, to każda kolejna - także. Metodą radzenia sobie z tym lękiem jest wykonanie kilku próbnych szkiców na osobnych kartkach. Najlepiej, by były brudne, wyrwane z zeszytu w kratkę. Dzięki temu będziemy mieć poczucie, że nic złego się nie stanie, gdy popełnimy błąd. Zdjęcie z siebie wrażenia, że “marnujemy papier” pomoże nam ruszyć do przodu. Pamiętajmy, że w rysunku bez szkicu pomyłki są częścią pracy! Nadają indywidualnego wyrazu i pokazują jej przebieg.

Pierwsze kreski

Po wybraniu przedmiotu naszego rysunku, poszukajmy w nim jednej linii, która będzie stanowiła bazę do wszystkich innych. Najlepiej, by znajdowała się ona w pobliżu środka modelu, tak, by można ją było łatwo umieścić na kartce. W moim przypadku była to krawędź stołu. Naszkicowałam ją, a następnie wokół niej budowałam wszystkie kolejne kreski, mierząc je “na oko”. Jeśli nie ufasz swoim oczom, możesz skorzystać z długopisu lub ołówka, jako narzędzia mierzenia. 

Nawet jeśli rysowany przez nas obiekt jest prosty, możemy rysować go linią niestaranną. Pierwsza kreska nie musi być tą ostateczną, można tuż obok postawić nową, bardziej trafną. Najważniejsze, by podczas pracy zachować konsekwencję i nie zmieniać stylu kreski w obrębie jednego rysunku. 

Wyobraź sobie, że to co widzisz przed sobą to puzzle, zestaw elementów, które ściśle do siebie przylegają. Na podstawie jednego kawałka, dorysowujemy kolejny porównując ze sobą ich wielkość i kształt. Pusta przestrzeń to także jeden z puzzli! 

 

 

Cieniowanie

Sposób, w jaki pokażemy światłocień na rysunku zależy od nas. Możemy go zaznaczyć za pomocą zagęszczenia kresek czy odcienia plam. Tutaj także ważne jest zachowanie konsekwencji! Na rysunku, który stanowi ilustrację do dzisiejszego artykułu, zdecydowałam się na szrafowanie (czyli kreskowanie). Osoby niepewne swoich umiejętności mogą do wykonania pracy wybrać linery wodorozpuszczalne. Za pomocą zwilżonego pędzelka możemy potem wykonać cieniowania (rozwodnione linię będą tworzyć plamy) oraz rozjaśnić linie, które naszym zdaniem nie wyszły. Ja nie boję się błędów, dlatego zastosowałam pisak permanentny i nie potrzebowałam dodatkowych akcesoriów.  

Na koniec dodam, że rysunek “bez szkicu” można wykonać także bez użycia linera, na przykład przy pomocy farb akwarelowych, ale to temat na kolejny wpis.