Od czasu gdy Krystian Nowak zasłynął jako „fanpejdżysta” - czyli twórca strony na Facebooku „Zdelegalizować coaching i rozwój osobisty” gromadzącego odbiorców wokół specyficznego korporacyjnego poczucia humoru - został również autorem kilku książek. Powieści „Wszyscy ludzie, których znam, są chorzy psychicznie”, „Ludzie Dobrej Woli” czy reportaż „Kebabistan” dowiodły, że jego pióro porusza się po dosyć szerokim spektrum tematycznym. W „Kacheksji” (Wydawnictwo Wyszukane) w pewnym sensie nawiązuje do swoich fanpejdżowych korzeni. Nie brakuje tu bowiem rozkosznych absurdów rodem z serialu „The Office” - bezsensownych prezentacji, niejasnych zakresów obowiązków czy niezręcznych interakcji z pomieszczeń socjalnych. To, co najciekawsze, dzieje się jednak gdy poszybujemy z dala od biurek i przeszklonych gabinetów.
 

Kacheksja
 

Śmiertelne hobby

Życie głównego bohatera wypełnia obsesja (zwana pieszczotliwie hobby) oscylująca wokół tematu śmierci. Z zapałem zgłębia historię ludobójstwa, a dla relaksu kalkuluje statystyki wypadków samochodowych. Rozważa też, na jakie sposoby sam przyczynia się do zagłady ludzkości, napędzając katastrofę klimatyczną. W chwilach dysocjacji w pracy przyporządkowuje randomowe liczby do ilości ofiar rozmaitych zbrodni. Takie wyliczanki są przedziwną formą eskapizmu. Wydaje się, że to metoda bohatera na zachowanie rozsądku i spokoju w sytuacjach codziennego stresu. Dzięki lekkości języka, mroczne sceny nie przeciążają książki. Uprzedzam jednak, że w czasie lektury trzeba zmierzyć się na przykład z opisami „wydajnych pochówków”.

Siła szczerości

To, co doceniam w „Kacheksji” to samoświadomość głównej postaci. Bywa straszliwym dupkiem, ale dzięki jego szczerości wobec siebie samego, jest w tym coś rozbrajającego. Gdy wspomina podglądanie w dzieciństwie szkolnej koleżanki przez okno w bloku, kwalifikuje to zachowanie jako stalking. Przyznaje jednocześnie, że w czasach jego młodości takie pojęcie nie funkcjonowało. Po latach - mając już tę wiedzę - stara się zachowywać się w porządku i nie przekraczać cudzych granic. Oczywiście, w świecie pełnym złożonych interakcji, nadal będą zdarzać mu się niewłaściwe zachowania. Dzięki pierwszoosobowej narracji zyskujemy stały dostęp do jego przemyśleń, wątpliwości, niepewności, z którymi się na bieżąco konfrontujemy.
 

Krystian Nowak pisarz

Krystian Nowak / fot. Agata Krajewska / materiały promocyjne wydawnictwa Wyszukane
 

Oprócz śmierci jest też miłość

Bardzo podoba mi się jak prowadzona jest postać Aleksandry. Fascynująca nieznajoma to kobieta sportretowana z dużą uważnością - jej zalety i wady, podejmowane decyzje czy interakcje z otoczeniem są zniuansowane i wciągające. Bohaterka ma za sobą rozmaite doświadczenia - w tym przemoc, wynikająca z jej transpłciowości - które wpływają na jej zachowania i przebieg fabuły. Gdy ze swojej historii zwierza się narratorowi książki, ten reaguje przede wszystkim troską o jej psychiczny dobrostan. Taki brak sensacyjnego podejścia do tematu wciąż w Polsce nieoswojonego, był dla mnie bardzo odświeżający. Jednocześnie autor nie buduje tu utopii - rzeczywistość dogania tę parę poprzez docinki czy komentarze z otoczenia, a samemu mężczyźnie nadal zdarza się popełniać błędy czy przeoczenia. Wydaje mi się, że Nowakowi udało się tu mądrze rozłożyć akcenty. Ola też ma swoje słabości - nie nosi przecież na barkach odpowiedzialności za bycie idealną reprezentantką. Jest kobietą ani dużo lepszą, ani dużo gorszą niż wszystkie inne bohaterki tej książki. Jako osoba cispłciowa nie mogę mieć pewności czy takie przedstawienie jest na pewno okej, ale mam poczucie, że autorowi udało się uniknąć fetyszyzacji i stworzyć postać pełnokrwistą i ciekawą.

Praca domowa

Czuję wielką pokusę, by na koniec przybliżyć historię kuzyna, który jest postacią w zaskakujący sposób spajającą ze sobą bohaterów i bohaterki. Będąc wielkim nieobecnym, wpływa na losy różnych postaci, demaskuje wyobrażenia, otwiera ich na różne lęki. Pojawia się na pierwszych stronach książki i towarzyszy nam do samego końca. Zostawię Was jednak z tą tajemnicą. Nie chcę nikomu psuć przyjemności odkrywania pewnych wątków, więc po prostu sięgając po „Kacheksję”, przyjrzyjcie się tej misternej konstrukcji. A sięgnijcie po nią koniecznie, bo to jedna z ciekawszych polskich książek tego roku.

Więcej recenzji znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.

Zdjęcie okładkowe: Agata Krajewska / materiały promocyjne wydawnictwa Wyszukane.