Od Marthy Washington do Jackie Onassis

Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych cieszy się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej w zasadzie od początków amerykańskiej demokracji - wspomnieć chociażby Eleanor Roosevelt, Marthę Washington czy Mary Todd Lincoln. Ich popularność bez wątpienia wzmógł rozwój mediów i kultury popularnej, który przyczynił się chociażby do obsesji Amerykanów na punkcie Jacqueline Kennedy Onassis. Hilary Clinton, trwająca u boku Billa przez dwie, niełatwe nie tylko z politycznego, ale i obyczajowego punktu widzenia, kadencje, po zakończeniu prezydentury męża postanowiła wejść w buty swojego męża i zawalczyć o najważniejsze stanowisko w państwie - jak na razie bezskutecznie. Michelle Obama, która wprowadziła się do Białego Domu wraz ze swoim mężem, 44. prezydentem Stanów Zjednoczonych, na początku 2009 roku, zapisała się w pamięci rodaków jako odważna, aktywna pierwsza dama, z ambicjami wykraczającymi daleko poza bycie tylko żona u boku przywódcy najpotężniejszego państwa świata. 13.02 do sprzedaży trafia jej autobiografia, „Becoming. Moja historia”.

MIchelle Obama biografia

Z „egzotycznym kujonem” do Białego Domu

Michelle LaVaughn Robinson przyszła na świat w 1964 roku, w typowej rodzinie z klasy robotniczej z południowego Chicago. Po ukończeniu (z wyróżnieniem) socjologii na Uniwersytecie w Princeton oraz prawa na Harvardzie, rozpoczęła pracę w jednej z prestiżowych chicagowskich kancelarii Sidley & Austin. Tam właśnie poznała swojego przyszłego męża i prezydenta Stanów Zjednoczonych, czarującego Baracka Obamę. Był stażystą, którym miała się opiekować i robił piorunujące wrażenie na wszystkich, tylko nie na Michelle. Jak wspomina, w Baracku denerwowało ją bardzo wiele spraw: granicząca z bezczelnością pewność siebie, lekkomyślność oraz fakt, że palił. Z pewnością jednak nie cierpiał na brak cechy, którą młoda panna Robinson ceniła sobie bardzo: ambicji. Jednego ze swoich chłopaków porzuciła, gdy uznała, że brak mu aspiracji - jego życiowym marzeniem było bowiem zostać maskotką jednej z drużyn futbolu amerykańskiego. „Egzotyczny kujon”, bo tak nazywała Baracka, w końcu zdobył jej serce, a na ślubnym kobiercu obiecał jej - i jest to dokładny cytat - „ciekawe życie”. Obietnicy dotrzymał z nawiązką.

 

Przez warzywnik do serc (Amerykanów)

Michelle Obama w roli pierwszej damy zastępowała spokojną Laurę Bush, a na dodatek towarzyszyły jej ogromne oczekiwania: wraz z mężem byli bowiem pierwszą czarnoskórą parą prezydencką USA w historii. Jako matka dwóch dorastających córek oraz działaczka społeczna z wykształceniem prawniczym od początku miała ambicję wykorzystania swojej pozycji do miękkich, ale znaczących działań. A zaczęło się od… warzywnika w ogrodach Białego Domu.

„Rząd Baracka skupiał się na poszerzaniu dostępu obywateli do niedrogiej opieki zdrowotnej, dla mnie zaś ogród warzywny stanowił możliwość przekazania równoległego komunikatu na temat zdrowego stylu życia” - wspomina w "Becoming".

Podczas ośmiu lat urzędowania swojego męża zaangażowała się w liczne inicjatywy, od pomocy weteranom wojennym, poprzez promowanie zdrowszego odżywiania i aktywności fizycznej, aż po wspieranie środowisk LGBT. I to właśnie w związku z tymi działaniami stała się regularnym gościem w programach rozrywkowych i swoistą ikoną popkultury - jej występy w „Ellen”, „Jimmy Kimmel Show”, wspomnianym programie Jimmy’ego Fallona i wielu innych, w trakcie których śpiewała, tańczyła i pokazywała, jak wykonywać w domu proste, ale efektywne ćwiczenia, mają dziś setki milionów wyświetleń. Oczywiście Michelle w telewizji pojawia się także po zakończeniu prezydentury męża. Ostatnio - w ramach promocji swojej autobiografii „Becoming. Moja historia”.
 

 

Barack też pisze autobiografię

Nie da się ukryć, że książka ta była jedną z najbardziej wyczekiwanych biografii ostatnich lat. Chyba nawet bardziej, niż dzieło samego Baracka, które, jak zdradziła jego żona, właśnie powstaje. W rozmowie z Jimmym Kimmelem śmiała się, że to właśnie ona „wykorzystała” i opisała najzabawniejsze rodzinne (i nie tylko) historie. O skali popularności Michelle niech świadczy fakt, iż trasa promująca „Becoming” i spotkania z fanami odbywa się nie w księgarniach czy nawet teatrach, ale… na stadionach, wyprzedanych zresztą do ostatniego miejsca. Książka stała się hitem Amazona i trafiła na prestiżową listę bestsellerów „New York Timesa”. W pierwszym tygodniu w Stanach sprzedało się ponad 1,4 miliona kopii, zaś w ciągu 15 dni od premiery „Becoming” pobiła rekord sprzedaży za rok 2018. I chociaż ogromna popularność Obamy i jej autobiografii bez wątpienia wypływa z faktu bycia pierwszą damą, sama zainteresowana często powtarza, że i osiem lat spędzonych w Białym Domu to jedynie „jeden z rozdziałów” w jej życiu, który z pewnością jej nie zdefiniował. Na pewno nie był to też ostatni rozdział - Michelle konsekwentnie i regularnie dementuje plotki o rzekomych planach wejścia w politykę i skupia się na działalności społecznej i charytatywnej. I nadal pozostaje gwiazdą wieczornych programów rozrywkowych.