Beata Giska, Empik Pasje. Magazyn online: Jest Pani inicjatorką akcji „Książka za worek śmieci”. Jej kolejna edycja, przygotowywana z empikiem, odbędzie się już 22 września. Na czym polega akcja?

Anna Jaklewicz: „Książka za worek śmieci” to społeczna akcja sprzątania śmieci, którą zainicjowałam w marcu tego roku. Uczestnicy akcji, odbywającej się w różnych miastach Polski, wspólnie sprzątają lasy, brzegi rzek, miejskie parki - wszystkie te miejsca, które z powodu zaśmiecenia wymagają interwencji. Prezentem i podziękowaniem za ich zaangażowanie są książki. Moją inicjatywą chcę zachęcić ludzi do wspólnego działania, promować styl życia przyjazny naturze, a także przywrócić modę na czytanie książek. Ważnym elementem moich działań są warsztaty edukacyjne, podczas których uczę prawidłowego segregowania śmieci na pięć frakcji i życia w duchu „less waste”.
 

Brzmi bardzo ciekawie! A proszę powiedzieć coś więcej o samych warsztatach. Co czeka ich uczestników?

Bardzo dbam o to, żeby akcjom sprzątania towarzyszyły działania edukacyjne. Już w najbliższą sobotę, o godzinie 11.00 opowiem w Empik Junior. Opowiem o tym dlaczego warto segregować śmieci, jak uratować las tropikalny nie wyjeżdżając z Polski, oraz czym zastąpić plastikowe przedmioty codziennego użytku. Przyjrzymy się bliżej problemowi odpadów z tworzyw sztucznych, poznamy destrukcyjne skutki popularności oleju palmowego i przełowienia mórz. Wykładowi towarzyszyć będzie część praktyczna, w trakcie której przedstawię znaki towarowe związane z recyklingiem. Przygotowałam także ćwiczenia z prawidłowego segregowania śmieci na pięć frakcji oraz podstawowe produkty „zero waste”, które pomogą nam ograniczyć zużycie plastiku w gospodarstwie domowym.
 


A skąd pomysł na taki ciekawy ekologiczny event? Co Panią skłoniło, zainspirowało do działania?

Paradoksalnie - podróże po Azji, zwłaszcza wyprawa do Indonezji, podczas której pracowałam nad książką. Na miejscu widziałam rajskie plaże tonące w śmieciach, martwe rafy koralowe, lasy tropikalne wycięte pod plantacje palmy olejowej. Opisywanie problemów ekologicznych skłoniło mnie do podjęcia działań. Postanowiłam zacząć zmiany od siebie i swojego otoczenia. I tak, po powrocie z podróży, zaczęłam sprzątanie śmieci w Polsce. Pierwsza akcja „Książka za worek śmieci” odbyła się 2 marca 2019 podczas festiwalu podróżniczego Włóczykij. Do września odbyło się już siedem edycji akcji. Teraz, wspólnie z Empikiem, przygotowujemy wydarzenie ogólnopolskie, towarzyszące międzynarodowej akcji Sprzątania Świata.
 

Wspomniała Pani o pracy nad swoją książką, a proszę powiedzieć coś więcej: o czym są Pani książki?

Moja pierwsza książka, „Niebo w kolorze indygo. Chiny z dala od wielkiego miasta” to relacja z kilkumiesięcznej podróży po południu Chin. Zależało mi, aby tą publikacją przybliżyć czytelnikom mniej znane, a niezwykle interesujące rejony Państwa Środka zamieszkałe przez grupy etniczne kultywujące stare tradycje.

Indonezja. Po drugiej stronie kraju” nie skupia się jedynie na podróży i tradycjach miejscowych plemion. W niemal każdym rozdziale przedstawiam skutki degradacji środowiska naturalnego. W tym rajskim zakątku świata już połowa obszarów leśnych została zniszczona. Zastąpiono je plantacjami palmy olejowej, z nasion której wytwarza się olej używany na masową skalę w przemyśle spożywczym i kosmetycznym. Morza i oceany uległy przełowieniu. Drastyczne, nielegalne metody połowu ryb, jak cyjanek potasu czy bomby domowej produkcji, stanowią poważne zagrożenie dla ekosystemów, i dla samych rybaków. I wreszcie problem plastiku - zaśmiecone plaże, odpady dryfujące po powierzchni wody. Ekolodzy szacują, że do 2050 roku w oceanach będzie więcej plastikowych śmieci niż ryb.


 

No właśnie, dlatego tym bardziej wspólne sprzątanie ma sens! Dobrze, że zwraca Pani na to uwagę w swoich książkach czy artykułach i otwiera Pani ludziom oczy.
W tych reportażach widać spore zaangażowanie Pani w temat ekologii, a także prawdziwą pasję do podróżowania. A od czego zaczęła się ta właśnie przygoda z podróżowaniem?

Moje pierwsze dalekie podróże wiązały się z udziałem w pracach misji archeologicznych w Sudanie. I chociaż marzyłam o podróżach po Afryce, to Azja zatrzymała mnie na dłużej. Zwiedziłam Laos, Wietnam, Kambodżę, Indie, Malezję, Singapur. W Chinach pracowałam jako pilot wyjazdów turystycznych, w Indonezji studiowałam batik. W tych dwóch krajach zafascynowały mnie zaskakujące tradycje tamtejszych plemion. W Chinach odwiedziłam Mosuo, w tzw. „królestwie kobiet”. Na szczycie każdego klanu Mosuo stoi kobieta, majątek dziedziczony jest w linii żeńskiej, a do niedawna społeczność ta nie znała formalnych małżeństw. W Indonezji żyłam z Bugijczykami, którzy wierzą w istnienie pięciu płci. U Toradżów z wyspy Sulawesi brałam udział w trwających tydzień ceremoniach pogrzebowych, które odbywają się dopiero kilka lat po śmierci. To światy, których istnienia nawet nie przeczuwałam na początku swoich podróży!
 

I tymi światami, egzotycznymi kulturami, można się zafascynować. Jednak poza cudami natury styka się Pani z negatywnymi skutkami cywilizacji. Jakie są Pani obserwacje w tym temacie? Wcześniej mówiła Pani co Panią zachwyciło na świecie, a co w takim razie przeraziło?

Absolutnie przerażające jest tempo zmian. Postępująca globalizacja prowadzi do ujednolicenia świata, do zaniku rdzennych tradycji, wypieranych przez cywilizację Zachodu. A to przecież dzięki tej inność, odmienności kulturowej świat jest tak różnorodny, ciekawy. Globalizacja to jednak naturalna konsekwencja rozwoju cywilizacyjnego. Jego znacznie bardziej przerażającym efektem jest degradacja środowiska naturalnego. Współczesny świat tonie w śmieciach. Każdego roku produkowanych jest około 330 milionów ton plastiku - to więcej niż ważą wszyscy mieszkańcy Ziemi. Do mórz i oceanów trafia rocznie nawet 13 milionów ton plastiku, z czego 80 procent wyrzucanych jest na lądzie. Zwierzęta morskie giną zadławione foliowymi torbami dryfującymi po wodzie. Naukowcy stwierdzili, że blisko 90 procentach ptaków morskich „odżywia się” plastikiem.

Po Pacyfiku dryfuje plama śmieci pięć razy większa od Polski, a my sami, według najnowszych badań, wdychamy drobiny mikroplastiku unoszące się w powietrzu. Przeraża mnie to, że wobec dramatycznego stanu środowiska, moglibyśmy pozostać obojętni.

Nie możemy pozostać obojętni. Jakie więc ekologiczne działania możemy wprowadzić na co dzień do naszego życia? I choć może zabrzmieć to banalnie – to jak my, zwykli ludzie, możemy pomóc naszej planecie?

Zacznijmy od drobnych, ale konsekwentnych zmian w stylu życia. Postarajmy się ograniczyć zużycie plastiku. Zamiast kupować wodę butelkowaną, pijmy kranówkę z własnego bidonu. Po kawę na wynos przychodźmy z własnym kubkiem. W wielu kawiarniach kupimy ją wtedy taniej. Zrezygnujmy z jednorazowych siateczek foliowych. Na zakupy pójdźmy z własnym woreczkiem na owoce czy warzywa. Można go kupić w internecie, albo samodzielnie uszyć ze starej firanki. Już te drobne gesty oszczędzą planecie setek butelek z plastiku i kilogramów śmieci rocznie.
 

Mam nadzieję, że uda się Pani zmotywować do tych działań naszych czytelników.
A na koniec proszę powiedzieć nam o dalszych Pani planach. Jaki jest cel na najbliższą podróż?

Nie planuję już kolejnych podróży. Planuję za to następne działania proekologiczne. Chcę rozwinąć akcję „Książka za worek śmieci”, założyć stowarzyszenie i prowadzić warsztaty edukacji ekologicznej w szkołach. Jest co robić tu i teraz. Nie jadę już, zostaję więc na miejscu.

 

Zatem trzymamy kciuki za Pani dalsze działania ekologiczne i zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału w akcji: „Książka za worek śmieci”. Więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

***

Anna Jaklewicz – podróżniczka i aktywistka. Autorka książek „Indonezja. Po drugiej stronie raju” i „Niebo w kolorze indygo. Chiny z dala od wielkiego miasta”. Relacje z podróży publikuje m.in. w National Geographic TRAVELER. Organizatorka wypraw do Azji i pilot wyjazdów trampingowych. Prowadzi zajęcia międzykulturowe dla młodzieży oraz warsztaty archeologiczne. Jej projekt „Książka za worek śmieci” został nagrodzony EkoJanosikiem - nagrodą przyznawana przez Krajową Radę Ekologiczną.