Gdy Jakub Szamałek debiutował swoim kryminałem historycznym z akcją rozgrywającą się w starożytnej Grecji, nic nie wskazywało na to, że w przyszłości zajmie się tematem nowych technologii. Tak samo jak gdy kończył studia, nic nie wskazywało na to, że zajmie się pisarstwem. Był przekonany, że jego przeznaczeniem jest kariera naukowa.

 

Od starych woluminów do powieści historycznej

Jakub Szamałek ukończył archeologię na Uniwersytecie Oxfordzkim, a następnie zaczął pisać doktorat na Uniwersytecie Cambridge. W pewnym momencie poczuł jednak zmęczenie językiem akademickim pełnym suchych faktów i niedającym pola do kreatywności.

– W którymś momencie zorientowałem się, że siedzenie po 8-9 godzin dziennie w zakurzonym kącie biblioteki i czytanie rzeczy, które same w sobie są mało interesujące (i dopiero wnioski, które można wyciągnąć po trzech miesiącach przerzucania woluminów są ciekawe), to nie jest to, co chciałbym robić przez resztę życia – powiedział w wywiadzie dla radiowej „Dwójki”. W ramach odskoczni od badań naukowych zaczął tworzyć krótkie opowiadania osadzone w starożytności, które spotykały się z aprobatą znajomych. Zachęcony pozytywnymi recenzjami zabrał się za pisanie swojej debiutanckiej powieści, czyli „Kiedy Atena odwraca wzrok”.

 

Jakub Szamałek

Jakub Szamałek

Agent na Akropolu

Kryminał historyczny „Kiedy Atena odwraca wzrok” ukazała się w 2011 roku. W książce Szamałek wykorzystał zdobytą na prestiżowych uniwersytetach wiedzę o starożytności. Osadził akcję w 430 r. p.n.e., czyli w rok po wybuchu wojny peloponeskiej między Atenami a Spartą. Główny bohater to Ateńczyk Leochares pracujący dla polityka Peryklesa. Jego zadaniem jest tropienie spartańskich szpiegów.

Autor zręcznie opisał życie codzienne Ateńczyków – po mieście spacerują Sokrates i Demoklates, pisarz zwrócił uwagę na dyskryminację i przemoc wobec kobiet, a wątkiem pobocznym uczynił relacje między panami a młodymi niewolnikami. Mimo antycznej scenerii książka jest napisana współczesnym językiem, co czyni ją bardzo przystępną w odbiorze (znajomość antycznej historii również nie jest potrzebna, pisarz przemyca potrzebne konteksty w narracji, jednocześnie nie zapominając o rozlewie krwi kolejnych ofiar). Debiut okazał się sukcesem, a książka otrzymała Nagrodę Wielkiego Kalibru.

 

Kiedy Atena odwraca wzrok

 

Krainy równoległe

Praca nad napisaniem, wydaniem i promocją książki nie przeszkodziła Szamałkowi obronić doktoratu. Sukces książki skłonił jednak pisarza do porzucenia kariery naukowej na rzecz pisarstwa oraz – gier komputerowych. W 2012 roku zaczął pracować dla studia CD PROJEKT RED jako scenarzysta  gier komputerowych.

W kolejnych latach Szamałek napisał jeszcze dwie części cyklu „Leochares”. W drugiej części bohater próbuje prowadzić życie z dala od politycznych intryg w Królestwie Bosporańskim nad Morzem Czarnym. Po okresie sielanki musi się jednak zmierzyć z kolejnym międzynarodowym spiskiem. Tym razem w śledztwie po maga mu jego żona, co stanowi ciekawy emancypacyjny element fabuły. Z kolei w trzeciej części cyklu autor decyduje się prowadzić akcję równolegle w starożytności oraz we współczesności. Czytelnicy poznają postępy śledztwa Leocharesa próbującego rozwiązać sprawę śmierci etruskiego władcy, a także dochodzenie doktorantki archeologii Ingi Szczęsnej, która bada szkielet mężczyzny żyjącego dwa tysiące lat temu w starożytnej Grecji. Obie sprawy okazują się powiązane. Czytelnik jednak nie otrzymuje gotowej odpowiedzi na to, co się stało.

 

Wyróżnienie „Financial Timesa”

W 2014 roku Jakub Szamałek znalazł się na liście liderów innowacji z regionu Europy Środkowo-Wschodniej New Europe 100, tworzonej przy udziale m.in. Google’a, „Financial Timesa” i Res Publiki. Wyróżnienie komentował z uśmiechem i dystansem: „Nie do końca wiem, czym sobie na to zasłużyłem, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, więc tylko głęboko się kłaniam i dziękuję” (komputerswiat.pl).

Z kolei w 2015 roku pisarz nie tylko ukończył cykl o Leocharesie, ale także zaangażowaną w prawa mniejszości książką o transpłciowym ślimaku Samie (przeznaczoną głównie dla dzieci, lecz również dla dorosłych i napisaną wspólnie z partnerką Marią Pawłowską). Ponadto wraz z zespołem świętował ukazanie się na rynku owocu ich wieloletniej pracy, czyli trzeciej części gry „Wiedźmin” o podtytule „Dziki gon”.

 

Kim jest ślimak Sam?

 

W świecie nowych technologii

Praca w nowym środowisku z wykorzystaniem nowych technologii stała się dla Szamałka inspiracją dla kolejnych książek, chociaż bezpośrednim bodźcem okazał się pewien deszczowy dzień na urlopie rodzicielskim, podczas którego Szamałek wychodził z córeczką na długie spacery:

„Któregoś lipcowego dnia złapała mnie okropna ulewa – urwanie chmury. Zakryłem wózek córki foliowym pokrowcem, a sam mokłem i słuchałem dokumentu BBC o pedofilii właśnie. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem o tym, jak dark net używany jest do szerzenia pornografii pedofilskiej, że organizowane są sesje na żywo, w czasie których można oglądać, jak krzywdzone są dzieci. Strasznie to mną wstrząsnęło. Wtedy właśnie zainteresowałem się mroczną stroną Internetu i postanowiłem, że muszę coś o tym napisać” (niestatyczny.pl).

I tak pisarz rozpoczął pracę nad pierwszym tomem serii „Ukryta sieć”, której dwie pierwsze części ukazały się w 2019 roku. Jej motywem przewodnim są właśnie zagrożenia związane z technologicznym postępem, a także bohaterka – dziennikarka Julita Wójcicka, która pada ofiarą cyberataku, po czym stopniowo zyskuje coraz większą świadomość, jak bronić się przed działalnością hakerów.

 

Cokolwiek wybierzesz

 

Tajniki darknetu

W „Cokolwiek wybierzesz”, pierwszej części cyklu ujawniającego mroczne oblicza Internetu, Julita Wójcicka pracuje dla portalu plotkarskiego „MEGANEWSY” i tworzy artykuły newsowe o krzykliwych, prowokacyjnych nagłówkach „typu MASAKRA! CHCIAŁA ZABIĆ, BO ŚMIERDZIAŁO MU Z UST (ale nie zabiła) albo NIESAMOWITY TRIK GWIAZD NA KRĄGŁE POŚLADKI (robią przysiady)”. W jej pracy nie liczy się jakość, ale klikalność. Jednocześnie bohaterka marzy o swojej wielkiej dziennikarskiej sprawie. Ta niespodziewanie nareszcie nadchodzi, gdy Julita bada sprawę śmierci pewnego celebryty. Wkrótce staje się ofiarą hakerskiego ataku – kobieta zostaje publicznie zniesławiona, traci pracę. Walcząc o odzyskanie tożsamości i własnego życia, odkrywa tajemnice darknetu oraz wpada na trop forum pedofilskiego.

W wywiadzie dla booklips.pl Szamałek tak komentuje swój koncept książki: „to, co opisuję w powieści, to nie są wizje szalonego futurysty, tylko otaczająca nas rzeczywistość. Każdy przeprowadzony za pomocą sieci atak, który pojawia się w książce, jest wzorowany na prawdziwym wydarzeniu. Mało tego – niektórych realnych zagrożeń związanych z nowymi technologiami, mimo, że są bardzo ciekawe i znakomicie wpisywałyby się w historię, postanowiłem nie wykorzystywać, bo bałem się, że czytelnik mi nie uwierzy, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Ciekawe czasy – rzeczywistość nas przegania”.

W kolejnej części, czyli w „Kimkolwiek jesteś”, Julita Wójcicka kontynuuje swoje dochodzenie w sprawie forum pedofilskiego. Co ciekawe, akcja powieści trwa od kwietnia do października 2020 roku, stanowi więc ciekawą alternatywę zdarzeń w „niepandemicznej” Polsce. Tym razem w narracji ważną rolę odgrywa też wątek polityczny. Jak Internet może stać się kartą przetargową podczas walki o władzę? Jakie zagrożenia wynikają z nieuważnego i nierozsądnego korzystanie z mediów społecznościowych? Julita Wójcicka coraz głębiej wnika w tajniki darknetu, ale wszystkie elementy układanki układają się w całość dopiero w ostatniej części serii, czyli „Gdziekolwiek spojrzysz”.

 

Kimkolwiek jesteś

 

Sztuczna inteligencja inna niż ta z naszych wyobrażeń

Nowa książka Szamałka ma premierę 14 października tego roku. Tym razem Julita Wójcicka wraz z komputerowcem Jankiem wyrusza do Zurychu, by zdobyć materiały obciążające administratora forum pedofilskiego, a dzięki temu – zamknąć sprawę, która od lat nie daje jej spokoju. Oboje nie zdają sobie sprawy, jak wiele o ich działaniach wiedzą właściciele pewnego generatora tekstów. Niewiele wcześniej w małym miasteczku w Polsce dochodzi do tragicznego wypadku, a berliński programista zaczyna badać złośliwe oprogramowanie, które pozornie nie podejmuje żadnych aktywności. Co łączy te sprawy?

Pisarz kontynuuje eksplorowanie zagrożeń niesionych przez Internet. Oprócz działalności hakerów, przechwytywania danych, manipulacji finansowych oraz politycznych porusza jeszcze jeden wątek, mianowicie – technologię sztucznej inteligencji, która na podstawie zebranych danych jest w stanie odtworzyć przeszłość danej osoby, a nawet przewidzieć jej przyszłe działania. O swoim obszarze zainteresowań mówił już rok temu w wywiadzie dla polskatimes.pl:

„To, co mnie niepokoi, to automatyzacja połączona ze sztuczną inteligencją. Nie mówimy o sztucznej inteligencji rodem z „Terminatora”, gdzie wysyła się roboty, żeby do nas strzelały, tylko o algorytmach wykrywających korelacje, które nawet dla człowieka obytego w arkanach statystyki są często niewidoczne. To prowadzi do tego, że ludzi można znakomicie rozgryzać, inwigilować”. Właśnie taka technologia ogrywa kluczową rolę w intrydze ostatniej części serii.

Co ciekawe, przy pracy nad książką pisarz korzystał z inteligentnych generatorów tekstów:

„Posłowie, podobnie jak wszystkie teksty przypisane NOTAGOOSE [inteligentnemu algorytmowi generowania tekstu – przyp. KK], zostało stworzone przez sztuczną inteligencję, a konkretnie algorytm GPT-2, opracowany przez fundację Open AI i udostępniony do powszechnego użytku w 2019 roku. Wygenerowałem je, korzystając z interfejsu na stronie talktotransformer.com, (© Adam King), a następnie przetłumaczyłem na język polski” – przyznaje w postscriptum.

 

Gdziekolwiek spojrzysz

 

Ekranizacja „Ukrytej sieci”

Niebawem widzowie będą mogli śledzić losy Julity Wójcickiej na ekranie. Prawa do ekranizacji trylogii kupiła Firma Naima Film, producent m.in. „Hejtera. Sali samobójców” w reżyserii Jana Komasy, fabuły również ostrzegającej przed ciemną stroną Internetu. Wydaje się, że motyw zagrożeń związanych z aktywnością w sieci staje się coraz popularniejszy (także globalnie, na przykład dokument Netfliksa „Społeczny dylemat”), a kolejne produkcje – mogą nareszcie przyczynić się do dobrej zmiany w kierunku rozsądniejszego korzystania z nowych technologii, bardziej niż raport Snowdena, który wywołał wstrząs, ale jak zauważa Szamałek w wywiadzie dla polskatimes.pl, tylko chwilowy:

„To jest też pewien paradoks, że powinniśmy być wstrząśnięci już tym, co Edward Snowden opublikował sześć lat temu. To są absolutnie szokujące rzeczy, gdy zdamy sobie sprawę, co się dzieje, co skonstruowali Amerykanie. Że każda informacja może być przechwytywana, rejestrowana i po wieki wieków przechowywana w jakimś hangarze wielkości czterech boisk do piłki nożnej. Ale mam wrażenie, że to nie zmieniło naszej relacji z nowymi technologiami. Oczywiście były jakieś echa w legislacji w Stanach Zjednoczonych i przede wszystkim w Unii Europejskiej. Jednak w zachowaniu przeciętnego Kowalskiego ze smartfonem w dłoni nie widzę żadnej różnicy. To, z jaką lubością instalujemy różne aplikacje w swoich telefonach, mnie przeraża. Oczywiście musimy zaakceptować różne regulaminy i wyrazić zgody, ale nikt ich nie czyta. A w związku z tym, że są to aplikacje darmowe, próbują jak najwięcej informacji na nasz temat zdobyć. Jeśli mamy aplikację, która sprawdza pogodę w naszym mieście, a daliśmy jej zgodę na dostęp do lokalizacji, ona 6 razy na minutę wysyła te informacje na serwer i nasze codzienne życie jest gdzieś rejestrowane”.

Ekranizacja „Ukrytej sieci” będzie się składać z trzech pełnometrażowych filmów fabularnych, a Jakub Szamałek ma odpowiadać za ich scenariusz.

A jeśli chcesz posłuchać rozmowy z Jakubem Szmałkiem to weź udział w Wirtualnych Targach Książki w niedzielę o godz. 17 na Facebooku Empiku. Link do wydarzenia w grafice poniżej. 

Szamałek spotkanie

Poznaj także portret Wojciecha Chmielarza, autora kryminałów, który w każdej kolejnej książce porusza trochę inną tematykę i opowiada o losach osób z różnych środowisk