Ponad dekadę po słynnej „sukience z mięsa” Lady Gaga nie jest już kojarzona przede wszystkim z wymyślnymi strojami, kontrowersyjnymi teledyskami i popowymi hitami, tygodniami okupującymi najwyższe miejsca list przebojów. I chociaż na zawsze pozostanie to podstawą sławy i rozpoznawalności 35-letniej dzisiaj artystki, Stefani Germanotta od kilku lat konsekwentnie pokazuje światu, że jej kreatywność i twórczość sięgają daleko poza sceniczne persony oraz wyjątkowy talent do komponowania światowych przebojów. Na DVD i Blu-ray ukaże się niedługo najnowszy film Ridleya Scotta, oparty na książce „Dom Gucci”, w którym Gaga wciela się w Patrizię Reggiani, żonę dziedzica spuścizny rodu Guccich, Maurizia (Adam Driver).
Reggiani szybko orientuje się, że prawdziwą władzę w rodzinie sprawują ojciec Maurizia, Rodolfo (Jeremy Irons) oraz jego stryj, Aldo (Al Pacino). Aby więc zdobyć i utrzymać pozycję w pełnej silnych charakterów familii, musi nastawić jej członków przeciwko sobie - do wręcz dosłownie „morderczego” stopnia. Krytycy są zgodni: najmocniejszym punktem „Domu Gucci” jest Gaga; samemu filmowi zarzuca się nierówne tempo i pewne fabularne słabości. Wrażenie robią, rzecz jasna, kostiumy, scenografia i lokalizacje, odtworzone z dużą pieczołowitością (co w przypadku filmu z imperium modowym w tle nie powinno być niczym zaskakującym).
Sama Germanotta we właściwy sobie, nonszalancko-kokieteryjny sposób wyznała kilka tygodni przed premierą, że jej metodą na wcielenie się w skazaną za zlecenie zabójstwa męża Reggiani było „całkowite zanurzenie się” w postaci. „To nie podróbka, to stawanie się” - tłumaczyła artystka w rozmowie z „Vogue”. „Byłam nią przez półtora roku, przez dziewięć miesięcy mówiłam z jej akcentem. Również poza planem”.
Lady Gaga - narodziny (aktorskiej) gwiazdy
Talent aktorski Gagi nie dziwi raczej żadnego jej fana lub fanki - wystarczy spojrzeć na teledyski, szczególnie te z czasów „Born This Way”, chociaż za najbardziej rozbudowany i najciekawszy w zakresie fabularnym uznać należy klip do „Telephone” z 2009 roku, który nagrała wraz z Beyonce. Gwiazdy popu wcielają się tam w parę przestępczyń: Beyonce odbija Gagę z więzienia, aby wyruszyć na wspólny, pełen wymyślnej zemsty rajd po amerykańskich bezdrożach. Są dziwaczne kostiumy, przerysowane wręcz postaci, jaskrawa, nieco krzykliwa scenografia i rozbudowane choreografie - oraz, przede wszystkim, wciągająca fabuła i pomysłowe kreacje aktorskie.
Już wtedy Gaga określana była mianem popowej wizjonerki i chwalona za drobiazgową dbałość o swoje muzyczne projekty - a niecałe 10 lat później tak krytykę, jak i fanów zachwycił jej pierwszy pełnometrażowy debiut fabularny. Mowa oczywiście o „Narodzinach gwiazdy”, (kolejnym) remake’u obrazu z 1937 roku pod tym samym tytułem, w którym Germanotta wcieliła się w postać Ally.
Młoda piosenkarka, zdobywając sławę i uznanie, walczy jednocześnie o trudną relację z jej parterem oraz mentorem, Jacksonem - granym przez Bradley’a Coopera, który osobiście wytypował ją do głównej roli. Gaga była za nią nominowana do Oscara, a jej wykonanie utworu „Shallow” zdobyło statuetkę w kategorii Najlepsza Piosenka Oryginalna. Została też nagrodzona BAFTĄ i Złotym Globem oraz kilkudziesięcioma innymi wyróżnieniami.
Stając się Patrizią
Po „Narodzinach gwiazdy” Gaga postanowiła znów skupić się na muzyce i wydała dwa albumy - „Joanne” i „Chromatica”. Jak jednak przyznała w wywiadzie dla magazynu „People”, pracując nad drugim z krążków zmagała się z depresją - zastanawiała się nawet nad tym, czy nadal chce być Lady Gagą. Kiedy więc Scott zaproponował jej wcielenie się w inną postać, do tego tak nietuzinkową, przytaknęła niemalże natychmiast. „Moją ambicją jest, aby pokazać prawdziwą osobę, nie karykaturę” - mówiła w wywiadzie dla „Wall Street Journal” w 2020 roku, opisując swoje podejście do roli Reggiani. „Doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na uczczenie Maurizia i Włochów będzie sportretowanie jej w sposób autentyczny i z perspektywy kobiety”.
Adam Driver i Lady Gaga w filmie „Dom Gucci”. Mat prasowe.
Do swojego zadania podeszła bardzo restrykcyjnie oraz… intuicyjnie. „Nie chciałam, aby cokolwiek lub ktokolwiek ukształtował moje myślenie na te temat” - wspomina w rozmowie z „New York Timesem” i dodaje, że bazowała tylko na scenariuszu oraz pracy ze Scottem. Nie chciała spotkać się z Patrizią (która wyszła na wolność w 2016 roku, odsiadując 18 z 29 zasądzonych lat), porzuciła również lekturę książki Sary Gay Forden, która stała się kanwą dla filmowej wersji „Dom Gucci”, gdyż „była pełna opinii”.
Akcent Reggiani (która formalnie nie może już posługiwać się nazwiskiem Gucci, ale nic sobie z tego zakazu nie robi) ćwiczyła miesiącami, używając go tak na planie, jak i poza nim. „Rozmawiałam w ten sposób z mamą, z przyjaciółmi, abym ja, Stefani, mogła mówić tak w sposób naturalny” - tłumaczy we wspomnianym wywiadzie. „To jak ćwiczenie pamięci mięśniowej, dzięki której podczas odtwarzania sceny akcent nie stoi w opozycji do jakości tego, co dzieje się na naszych oczach”.
Być może więc na naszych oczach dzieje się obecnie transformacja - z piosenkarki Lady Gagi w aktorkę Stefani Germanottę, która, mając na koncie zaledwie dwa filmy fabularne, dwukrotnie rozbiła bank krytyki i zachwytu fanów. W jakim kierunku pójdzie dalej?
Więcej artykułów o filmach znajdziesz w pasji Oglądam.
Zdjęcie okładkowe: „Dom Gucci” - materiały prasowe.
Komentarze (0)