Z kartonu po jajkach robiłam też kwiatowy wianek, który do chwili obecnej wisi u mnie w kuchni. Kto ciekaw jak sprawują się wytłoczki w takiej roli, niech zajrzy do innego tutoriala w klimacie zero waste!

 

 Teraz pora pokazać, jak powstały zwierzątka. Podstawowe zaopatrzenie to:

- kartonowe opakowanie po jajkach

- papiery ozdobne (wybierz ulubione wzory)

- farby akrylowe lub plakatowe + pędzle

- naklejki w kształcie kropek (koniecznie czarne)

kawałek sznurka i bandaża

- taśma samoprzylepna z wybranym motywem (opcjonalnie)

- pistolet do kleju na gorąco

- klej, nożyczki

 

We wnętrzu kartonu znajdują się stożki, które separują od siebie jaja. Cały myk polega na tym, żeby wyciąć właśnie te szpiczaste miejsca, bo one stworzą pyszczki zwierzątek. Ja za cel obrałam oswojenie lisa, myszki i borsuka które, jak łatwo zauważyć, wyróżniają się w naturze pociągłym obliczem. Karton dotnij z marginesem, tak by można było uformować uszy, bo kto słyszał, żeby ich nie było ;)

 

Teraz wystarczy dobrać odpowiedni odcień do umaszczenia i pokolorować pyszczki. Jak wygląda lis czy borsuk przypomni atlas zwierząt, ale śmiało możesz się podeprzeć u mnie. Każdy pyszczek zakończyłam wypukłymi kropkami, a szarej myszce zrobiłam dodatkowo wąsy ze sznurka.

 

Kolejnym etapem było stworzenie tła, na którym miały się zaprezentować zwierzęta. Wybrałam do tego kształt koła, które pocieniowałam na podobieństwo księżyca. Szary kolor sprawdzi się jako uniwersalny podkład, a dodatkowo stworzy wieczorową aurę. Wszak bohaterowie tego odcinka są zwykle aktywni po zmroku.

 

Nie chciałam aby na obrazku wisiały same głowy i wyglądały jak trofea. Postaci postanowiłam ubrać w stylowe kreacje "uszyte" z kawałków papieru. W ten sposób powstał między innymi garnitur Pana Borsuka, spod którego przeziera czerwona kamizelka ze srebrnymi guzikami. Szyku zada czarna mucha, którą zrobiłam z kawałka taśmy samoprzylepnej.

 

Lis to intelektualista i meloman. Na świat patrzy przenikliwym wzrokiem, zza okularów w kanciastych oprawkach. Jego ubiór harmonijnie współgra z osobowością, bo na żółty golf zarzuciłam stylową marynarkę w nuty i pięciolinie.

 

Myszka  to subtelna elegantka, która lubi dbać o detale. Spełniłam jej życzenie miękkim, wijącym się szalem, który powstał z kawałka bandaża. Wszystkie gadżety, jak i pomalowane oblicza, mocowałam do kartki klejem z pistoletu.

 

Jak Ci się podoba taka inspiracja? Znalazłeś swojego ulubieńca? Osobiście muszę przyznać, że każdą z tych postaci jednakowo polubiłam. Takie zdobienie można zastosować też np. tworząc pocztówki, laurki czy oryginalne opakowania na zwierząt lub dekoracje do pokoju dziecięcego (i nie tylko).