Kocie kawiarnie w Polsce zaczęły nieśmiało powstawać dopiero od niedawna, z kolei w Azji pojawiały już w latach 90. XX wieku. Pierwsza taka kawiarnia na świecie powstała na Tajwanie w 1998 roku pod nazwą Cat Flower Garden. Aktualnie tzw. Cat Cafe przekroczyły już dawno granice kontynentu azjatyckiego i podbijają szturmem cały świat. Pomysł najlepiej przyjmuje się tam, gdzie lokale mieszkalne są małe, a ludzie mnóstwo czasu poświęcają na pracę, w związku z tym nie każdy decyduje się na trzymanie zwierząt, mimo ogromnej ochoty. Kocie kawiarnie są odpowiedzią na potrzebę obcowania ze zwierzakami i chęć spędzania z nimi czasu, kiedy nie można mieć własnych. Pomysł ten przywędrował do Polski i znalazł rzesze fanów.

 

Miska dla kota

 

Na czym polega kocia kawiarnia?

Jest to lokal, który działa jak kawiarnia - możemy napić się kawy czy herbaty, przegryzając pyszny deser, jedną ręką trzymając filiżankę, a drugą głaszcząc mruczącego kota. Koty są tu rezydentami i mogą wchodzić w interakcje z gośćmi, być obdarzone uwagą, wspólnie bawić się, być głaskane przez odwiedzających. W takich miejscach świetnie odnajdują się koty nastawione na kontakt z człowiekiem, którym przyjemność sprawia bycie w centrum uwagi. Jednak nawet te najbardziej przymilne stworzenia mają prawo do odpoczynku, więc na terenie kawiarni znajduje się oddzielony pokoik do którego kot może wejść w każdej chwili gdy potrzebuje wypocząć – goście nie mają tam wstępu.

Pierwsza kocia kawiarnia powstała w Krakowie w 2015 roku pod nazwą „Kociarnia”. Obecnie podobne miejsca znajdują się już między innymi w Warszawie, Gdyni, Lublinie, Koszalinie, Wrocławiu czy Olsztynie. Miejsca te mają często stałych rezydentów oraz niekiedy koty, które są do adopcji. Te miejsca poza dostarczeniem przyjemności z kontaktu ze zwierzęciem również edukują i  umożliwiają poznanie zwierząt w bezpiecznym otoczeniu. Dzięki nim niektóre kociaki znalazły swoje stałe domy, a więc uwaga – wizyta w kociej kawiarni może skutkować powiększeniem się naszej rodziny.

 

Drapak dla kota

 

Tu rządzą koty

Bo to koty są tutaj u siebie. Jest to miejsce dla nich, w którym przede wszystkim one mają czuć się dobrze, a klienci… no cóż, muszą to zaakceptować. Goście i ich doświadczenie z wizyty w kawiarni są ważne, ale jeszcze ważniejsze jest uszanowanie przestrzeni kocich rezydentów, dlatego dobre kocie kawiarnie, działają według ścisłych wytycznych. To wypadkowa warunków lokalowych, optymalizacji wyposażenia oraz przede wszystkim doboru samych kocich lokatorów. Nie wszystkie zwierzęta będą dobrze znosić takie miejsce. Koty mieszkające w kawiarni są specjalnie dobrane. Muszą to być zwierzęta zdrowe, towarzyskie, stabilne emocjonalnie, które dobrze znoszą kawiarniany gwar i coraz to nowych gości. Powinny też zostać odpowiednio wprowadzone do kociego zespołu, co wymaga pracy ze strony opiekunów, pod kontrolą kocich behawiorystów.


Lokal, w którym mieści się kocia kawiarnia powinien być odpowiednio duży w stosunku do liczby kotów. Koty to zwierzęta terytorialne i ich zagęszczenie nie może być zbyt duże, aby nie narażać ich na stres i cierpienie. Miejsce powinno być odpowiednio przystosowane – wskazana duża ilość drapaków, legowisk oraz półek ze schodkami rozmieszczonych ponad głowami gości, tak aby umożliwić rezydentom obserwację kawiarnianego życia z dystansu. Oprócz tego do kociej dyspozycji musi być oddzielne pomieszczenie, do którego goście nie mają wstępu. To kocia samotnia, gdzie zwierzęta mogą w każdej chwili odizolować się od zgiełku i ludzi, pójść spać, czy zwyczajnie się załatwić. Na wyposażeniu takiej kawiarni są też oczywiście różnego rodzaju zabawki dla kotów jak wędki czy piłeczki. Wszak goście kawiarni mają tu swoją oczywistą rolę. Przecież nie będą tu tylko pić kawy – mogą zapewnić kotom zabawę wędką z myszką, należną porcję pieszczot oraz udostępnić własne kolana gdyby któryś z lokatorów zapragnął na nich właśnie się zdrzemnąć.

 

Legowisko dla kota


Kocie kawiarnie mają swoje regulaminy. Do niektórych nie mają wstępu dzieci poniżej 10 roku życia. Jest to konsekwencja nieprzyjemnych sytuacji z udziałem ludzi, którzy nieodpowiedzialne podeszli do zasad, które panują wobec kocich lokatorów kawiarni. Nie wejdziemy także do kawiarni z własnymi zwierzętami. Nie wolno zachowywać się nazbyt hałaśliwie, nachalnie, nie można zmuszać kotów do kontaktu czy na siłę narzucać się z pieszczotami. Szanujmy kocią strefę komfortu, a i tak na pewno doświadczymy towarzystwa kota na własnych kolanach. Nie wolno też zwierząt dokarmiać, co może być nie lada wyzwaniem, bo wiele z nich będzie patrzyło błagalnym wzrokiem na okruszki po naszym cieście.


W kawiarni pracują osoby, które dbają o dobre samopoczucie zwierząt – w razie wątpliwości lub chęci poszerzenia wiedzy o kocich mieszkańcach można śmiało się do nich zwrócić.

Nie tylko biznes

Kocie kawiarnie to miejsca wyjątkowe, które wcale nie są najbardziej opłacalne biznesowo spośród lokali gastronomicznych. Koszty funkcjonowania kawiarni powiększają się chociażby o opiekę weterynaryjną czy wyżywienie kocich mieszkańców. Miejsca te mają także misję pomagania – oprócz wspomnianych adopcji kotów, często organizowane są tam zbiórki rzeczowe lub pieniężne dla innych bezdomnych zwierząt we współpracy ze schroniskami czy fundacjami.


Jeśli miejsca te są prowadzone odpowiedzialnie i z uwzględnieniem wszystkich zwierzęcych potrzeb mogą stanowić klimatyczne kocie azyle, w których chce się przebywać zarówno kotom jak i ludziom. To także dobre rozwiązanie dla osób, które własnych kotów mieć nie mogą, a jednak tęsknią za obecnością zwierzęcia.