Morderstwa w willi Polańskiego oczami Tarantino

Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o tym, że wstrząsającą historię zabójstwa będącej w 9. miesiącu Sharon Tate oraz pięciu innych osób w willi Romana Polańskiego przeniesie na ekran Quentin Tarantino, natychmiast podniosły się liczne głosy sprzeciwu. Reżyser, znany z zamiłowania do czarnego humoru, groteski i niedorzecznych wręcz scen krwawych jatek, nie wydawał się najlepszym kandydatem do opowiedzenia tak tragicznych wydarzeń, na dodatek nie będących fabularną fikcją, ale relacją z prawdziwych zdarzeń. Niespodziewanie głos w sprawie zabrała jednak sama Debra Tate, siostra zamordowanej w wieku 26 lat Sharon. „Ten film nie będzie czymś, co przychodzi na myśl, kiedy połączy się nazwiska Tarantino i Manson” - mówiła w ubiegłym roku. Dziś, już po premierze, wiadomo, że „Pewnego razu w Hollywood” zyskało jej ostateczną aprobatę, szczególnie zaś kreacja Margot Robbie w roli żony Romana Polańskiego. „Popłakałam się, bo brzmiała dokładnie jak Sharon” - mówiła po premierze. „Miałam szansę zobaczyć moją siostrę jeszcze raz. Po 50 latach”.


„Pewnego razu w Hollywood”

 

„Mówię ludziom to, co sami chcą o sobie usłyszeć”

Określany jako czarujący, błyskotliwy i inteligentny (oraz niewielkiego wzrostu, mierzył bowiem zaledwie 163 cm), Charles Manson wychowany był przez fanatycznie religijne wujostwo i większość swojego życia spędził w zakładach poprawczych oraz karnych. Kiedy w1967 roku opuścił więzienie i udał się do San Francisco, w ciągu kilku miesięcy stworzył wokół siebie komunę składającą się z kilkunastu młodszych od niego o dekadę kobiet. Oczarowywał je, tworzył iluzję bezpieczeństwa i bliskości, stając się także jedynym źródłem informacji o świecie zewnętrznym - w sekcie obowiązywał bowiem zakaz kontaktowania się z rodziną czy korzystania z mediów. Jak sam wspominał po latach, kluczem do zjednywania i uzależniania od siebie wszystkich tych dziewcząt było „mówienie im tego, co chciały usłyszeć”. Jednocześnie wmawiał im, że „myślenie śmierdzi”, a działać trzeba tylko instynktownie. W Kalifornii „lato miłości” trwało w najlepsze, a San Francisco oraz Los Angeles, do którego z kilkoma wyznawczyniami Manson wkrótce się przeprowadził, tonęło w „wolnej miłości”, muzyce i narkotykach.
 

Quentin Tarantino's Once Upon a Time in Hollywood (Pewnego razu w Hollywood) Original Motion Picture Soundtrack - Various Artists
Ścieżka dźwiękowa z filmu Pewnego razu w... Hollywood

 

„Rodzina” zabija

Charlie, bo tak nazywano go w środowisku, określił swoją grupę mianem „Rodziny” („The Family”) i osiedlił w 1968 roku osiedlił ją na ranczu Spahn w hrabstwie Los Angeles. Wtedy też dojrzewać zaczęła teoria „wojny rasowej”, której wybuch podsycać miały działania Mansona i jego wyznawców. Po jej zakończeniu cała władza nad światem skupiona miała zostać właśnie w rękach rodzinny i, przede wszystkim, jej przywódcy. Latem 1969 roku Manson doszedł do wniosku, iż trzeba „dopomóc czarnym”, dokonując zbrodni na białych, które zostaną przypisane czarnoskórej społeczności. W nocy z 8 na 9 sierpnia poinstruował Texa Watsona, aby wraz z Susan Atkins, Lindą Kasabian i Patricią Krenwinkel udali się do willi przy 10050 Cielo Drive i „zabili wszystkich tam obecnych, w najbardziej brutalny możliwy sposób”. Posiadłość była wcześniej wynajmowana przez Terry’ego Melchera, producenta muzycznego, który miał odrzucić demo marzącego o karierze muzycznej Charliego. 26-letnia Tate, będąca w ósmym miesiącu ciąży, odwiedzający ją Wojciech Frykowski i jego partnerka, dziedziczka kawowego imperium Abigail Folger oraz znany hollywoodzki fryzjer, Jay Sebring, jak również Steven Parent, który złożył wizytę dozorcy domu, nigdy wcześniej nie spotkali swoich oprawców. Sam Polański przebywał w Europie, gdzie kręcił „A Day at the Beach”; wśród gości miał znaleźć się również Quincy Jones, ale ostatecznie nie przybył. Bestialskie morderstwo wstrząsnęło całym miastem i wywołało ogólną panikę - szczególnie, iż policja przez kilka tygodni nie była w stanie wskazać ani podejrzanych, ani potencjalnego motywu tak odrażającej zbrodni. Pomógł przypadek: Susan Atkins, aresztowana w związku z inną sprawą, zwierzyła się swojej współlokatorce, która natychmiast poinformowała o tym władze.


Biografia Sharon Tate
 

Popkulturowy fenomen Mansona

Watson, Atkins oraz Krenwinkel skazani zostali na dożywotnie więzienie; Kasabian, która miała nie dotknąć żadnej z ofiar, dogadała się z prokuratorem i w zamian za szczegółowe zeznania oraz opis przebiegu zbrodni uzyskała wyrok w zawieszeniu. Manson otrzymał wyrok śmierci, jednak po zmianie prawa w stanie Kalifornia i jej zniesieniu, zamieniono ją na dożywocie. Zmarł w grudniu 2017 roku w wieku 83 lat, odsiadując wyrok w California State Prison. W trakcie 50 lat, które spędził w zakładzie karnym, jego sekta, jego zbrodnie i jego proces obrosły popkulturową legendą, odtwarzaną w przeróżny, często zaskakujący sposób - wspomnieć chociażby muzyka Marilyn Mansona, który swój sceniczny pseudonim stworzył właśnie z połączenia, jak sam tłumaczył, „dwóch najsłynniejszych postaci amerykańskiego show biznesu XX wieku”. Tom O’Neill i Dan Piepenbring w wydanej w tym roku książce „Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood” analizują fenomen Mansona, odkrywając przy tym nieznane dotychczas wątki i teorie. Siostrzenica Sharon Tate, Brie, wraz z dziennikarką śledczą, Alisą Statman, udokumentowały zaś wysiłki rodziny zamordowanej aktorki na drodze do sprawiedliwości oraz zachowania jej pamięci i stworzyły wciągający reportaż, „Sharon Tate. Historia morderstwa żony Romana Polańskiego”, który właśnie trafił na księgarskie półki. Dziennikarka Nikki Meredith przeprowadziła zaś serię wywiadów z dawnymi wyznawczyniami Mansona, chcąc zrozumieć jego fenomen i poznać motywy ich działania - premiera książki „Ludzkie potwory. Kobiety Mansona i banalność zła” miała miejsce pod koniec lipca.

Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood - O'Neill Tom, Piepenbring Dan
Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood
 

Narodziny seryjnych morderców

Zbrodnie „bandy Mansona” określane są mianem wydarzeń, które doprowadziły do końca ery dzieci-kwiatów, ruchów hippisowskich i kontrkultury. Lata 70. naznaczone były strachem przed bezsensowną, niezrozumiałą przemocą i zbrodniami pozbawionymi „logicznych”, wytłumaczalnych podstaw, takich jak rabunek, zawód miłosny czy zemsta. To właśnie morderstwa dokonane przez „Rodzinę” stały się inspiracją dla funkcjonariuszy FBI, którzy doszli do wniosku, iż potrzebne jest nowe, dostosowane do brutalnych, nieobliczalnych czasów spojrzenie na motywy współczesnych zbrodni, bazujące nie na twardych, „fizycznych” dowodach, ale na cechach charakteru przestępców, ich pochodzenia i życiowych doświadczeń. Tak rodziło się świetnie dziś znane profilowanie, co zobaczyć możemy w serialu „Mindhunter”, powstałym na podstawie wspomnień najsłynniejszego profilera FBI, Johna Douglasa. Wreszcie, to w latach 70. opracowano szczegółowo pojęcie „seryjnego mordercy”.


Książka "Mindhunter"
 

„Pewnego razu w Hollywood” nie skupiło się wyłącznie ma morderstwie Sharon Tate. Główne role - gwiazdora kina i jego kaskadera - zagrali Leonardo DiCaprio i Brad Pitt. W filmowej wizji Tarantino w niesamowicie wierny sposób oddają klimat i specyfikę Los Angeles schyłku lat 60: rozkochanego w muzyce, narkotykach i w sobie samym oraz nieświadomego ponurego, wymownego końca beztroskiej epoki.