Jak więc czytanie wpływa na rozwój dziecka? Jak angażuje jego umysł i zmysły? I kiedy oraz co warto czytać dziecku, by przyniosło mu to jak najwięcej korzyści?

Czytanie angażuje wiele zmysłów

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wiele różnych funkcji musi skoordynować mózg, by przeczytanie choćby jednego krótkiego wyrazu bądź zdania było możliwe? Po pierwsze, potrzebny jest nam wzrok – tak, byśmy byli w stanie dostrzec znaki zapisane na papierze czy ekranie urządzenia elektronicznego, oraz mięśnie, które pozwolą gałkom ocznym powędrować śladem kolejnych liter. Po drugie, uaktywnia się percepcja, a więc proces, w którym interpretujemy litery, wyrazy i zdania. Potrzebna jest również zdolność zapamiętywania czy kompetencje w zakresie asocjacji (przetwarzania i przywoływania w pamięci podobnych doświadczeń z przeszłości). Nie więc dziwnego, że nauka czytania to dość złożony i długotrwały proces.

Zaczyna się od tzw. czytania technicznego. Dziecko uczy się łączenia poszczególnych symboli (liter) z odpowiadającymi im głoskami, łączy litery w wyrazy, a te w zdania. Jest w stanie przeczytać kolejne słowa. Kolejny etap to czytanie semantyczne, czyli rozumienie znaczeń zawartych bezpośrednio w tekście. Na tym wielu z nas się zatrzymuje – zwłaszcza ci, którzy stronią od lektury.

Dopiero etap trzeci, krytyczno-twórczy, przynosi pełne zrozumienie tekstu pisanego i… przyjemność oraz świadomość czytania. Ale przygoda z literaturą może się zacząć dużo wcześniej, niż na tym etapie. W tym już głowa dorosłych.

Czytaj dziecku od najmłodszych lat

Proces kształtowania umiejętności krytyczno-twórczego czytania trwa przez wiele lat. Jednak nie wychowamy świadomego czytelnika, potrafiącego ocenić jakość czytanego tekstu i wyrazić opinię o treści, jeśli nie włożymy w to pracy. Jakiej? Czytać najmłodszym warto zacząć jeszcze, gdy znajdują się w brzuchu mamy. Dlaczego? Bo zmysły dziecka rozwijają się jeszcze zanim przyjdzie na świat, zatem słyszy ono dochodzące z zewnątrz głosy, przyzwyczaja się do ich brzmienia, melodii. W pierwszych latach życia warto oswajać dziecko z książką w tradycyjnej formie. Zwłaszcza, że tych interaktywnych i pobudzających sensorycznie jest naprawdę dużo, a bogactwo wrażeń zmysłowych, jakich dostarczają, budzi zainteresowanie i wyrabia nawyk kontaktu z tą formą rozrywki.
Najważniejszy moment to ten, w którym dziecko jest już w stanie przenieść się w świat bajkowych historii. Wtedy czas, który spędzi z opiekunem na wspólnym czytaniu jest najcenniejszy. A dobrych lektur dla 3-5-latka nie brakuje. Także tych aktywizujących, które świetnie sprawdzą się również podczas samodzielnej zabawy.

A potem czytaj z dzieckiem

A czy gdy dziecko nauczy się już czytać, rodzic powinien zostawić je samemu sobie w czytelniczym świecie? Absolutnie nie! Zwłaszcza w pierwszych szkolnych latach warto towarzyszyć mu podczas przygód z lekturą. Wspólne odkrywanie tajemnic życia w „Przed twoim urodzeniem” Rascala, przeżywanie przygód zajączka Tru opisanych malowniczo przez Barbarę Kosmowską czy zanurzenie w świat warszawskich legend przełożonych na realia XXI wieku w „Klątwie dziewiątych urodzin” Marcina Szczygielskiego może być cennym doświadczeniem i dla dorosłego, i dla dziecka.

Wszystkie wymienione przez nas książki (i więcej) są nominowane do tytułu Najlepszej Książki Dziecięcej 2016 roku, a zwycięzca zostanie ogłoszony podczas Targów Książki Dziecięcej Przecinek i Kropka już 8 kwietnia. Więcej informacji na: www.przecinekikropka.pl.