- „Szybcy i wściekli” – historia
- „Szybcy i wściekli 11” – kiedy w kinach?
- „Szybcy i wściekli” – filmy po kolei
Szalona seria, w której od początku prym wiedzie Dominic „Dom” Toretto, powoli zbliża się ku końcowi – przynajmniej w takiej formie, jaką znamy. Czy oznacza to koniec cyklu „Szybcy i wściekli”? Kolejność fabularna może ulec załamaniu, ale widowiskowe produkcje osadzone w motoryzacyjnym uniwersum to wciąż żyła złota. Można się zatem spodziewać, że powstaną chociażby spin-offy, jak np. zapowiadana już druga część starcia Hobbs i Shaw. Vin Diesel potwierdził już kilka lat temu prace nad scenariuszem filmu z pierwszoplanową rolą kobiecą. Niemniej dla tych, którzy chcą urządzić sobie maraton lub regularnie nadrabiać, uporządkowaliśmy serię „Szybcy i wściekli”. Kolejność filmów z pewnością się przyda przy tak bogatej kolekcji.
„Szybcy i wściekli” – historia
Na przestrzeni lat w Hollywood nie brakowało filmów z szybkimi samochodami w rolach głównych. Wystarczy wspomnieć o takich klasykach jak „Mistrz kierownicy ucieka” z Burtem Reynoldsem czy „Bullitt”, w którym za kierownicą Forda Mustanga GT zasiadał Steve McQueen. Jednak pierwsze filmy z serii „Szybcy i wściekli” były czymś zupełnie nowym.
Na początku XXI wieku w świecie motoryzacji szczyt popularności przeżywał tuning, dzięki któremu auta były szybsze, głośniejsze i z pewnością bardziej efektowne. Jednocześnie nie brakowało miłośników klasyków, jak amerykańskie muscle cary. Pierwszy film znakomicie pogodził wszystkie gusta, czego esencją była scena wyścigu Doma i Briana. Pierwszy prowadził Dodge’a Chargera, drugi zaś efektowną Toyotę Suprę.
Na przestrzeni lat twórcy serii stawali się coraz bardziej pomysłowi. Standardowe auta zastępowały wojskowe pojazdy czy też inne opancerzone maszyny. Sceny pościgów stawały się coraz bardziej widowiskowe, na czym cierpiał nieco realizm. Fani jednak przyzwyczaili się do tego, żeby przymknąć oko na prawdopodobieństwo wyczynów Doma i spółki.
Najważniejszym momentem w historii „Szybkich i wściekłych” była śmierć Paula Walkera, czyli filmowego Briana O’Connera. Aktor zginął tragicznie w dniu aukcji charytatywnej, której główną atrakcję stanowiło auto – Porsche Carrera GT. Walker i jego doradca finansowy Roger Rodas wybrali się nim na przejażdżkę, jednak w pewnym momencie kierujący Rodas stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię oraz drzewo. Obaj mężczyźni zginęli. W tym samym czasie trwały zdjęcia do „Szybkich i wściekłych 7”. Po przerwie na żałobę produkcję dokończono, a w rolę Briana wcielili się bracia zmarłego aktora. Twarz Walkera dodano cyfrowo w postprodukcji.
„Szybcy i wściekli 11” – kiedy w kinach?
Jeszcze na początku zeszłego roku fani wyścigowej serii musieli przełknąć dwie żaby. Po pierwsze, reżyser Louis Leterrier oficjalnie zapowiadał, że jedenasta odsłona sagi będzie finałowa i zakończy wszystkie wątki historii. Po drugie miała wyjść dopiero w 2026 roku, a to oznaczało dwa lata czekania. Z jakiegoś powodu pytanie o film nie przestawało krążyć w sieci oraz wśród entuzjastów kina pościgowo-samochodowego.
W takim razie kiedy „Szybcy i wściekli 11” faktycznie wejdą na ekrany kin? Rąbka tajemnicy miał uchylić Vin Diesel, który wciela się w postać Dominica Toretto. Według niego premiera filmu nastąpi 4 kwietnia 2025 roku, a fabularnie saga wcale ma nie dotrzeć do mety. Nowa odsłona ponoć powrócić do korzeni, a więc skupić się na motywach wyścigowych, kaskaderskich popisach czy losach bohaterów. Tę wersję uprawdopodabniają słowa scenarzysty Chrisa Morgana. Zdradził, że produkcja „Szybcy i wściekli 11” ma ostatecznie rozwiązać kwestię sporu pomiędzy Dominikiem Toretto (Vin Diesel) a Luke’em Hobbsem. Czy w rolę tego drugiego miałby ponownie wcielić się Dwayne’a Johnson? Brzmi iconic!
Musimy zaznaczyć, że poza rewelacyjnymi doniesieniami nic nie wskazuje, by faktycznie premiera „Szybcy i wściekli 11” miała nastąpić w drugim kwartale tego roku. Wszelkie wiarygodne źródła wskazują, że „Fast X Part 2” (bo tak ma brzmieć tytuł jedenastej części sagi) obejrzymy za rok. Może chociaż potwierdzą się słowa dotyczące fabuły? Jedno jest pewne, jeśli kolejna odsłona jest w drodze, warto przypomnieć sobie kolejność serii „Szybcy i wściekli”, żeby pójść do kina przygotowanym!
„Szybcy i wściekli” – filmy po kolei
Poza główną serią filmów, w której wydarzenia rozgrywają się linearnie, „Szybcy i wściekli” to również spin-offy, czyli „Tokio Drift” z 2006 roku oraz „Hobbs i Shaw” z 2019 roku. Zwłaszcza film, którego fabuła rozgrywa się w Japonii zaburza nieco porządek oglądania cyklu. Z tego względu „Szybkich i wściekłych” można oglądać zgodnie z latami powstawania bądź według chronologii fabularnej.
Z racji faktu, że „przesunięciu” w kolejności podlega tylko jeden film, wybór ścieżki nie ma aż takiego znaczenia. Przedstawimy jednak argumenty za jedną i drugą.
„Szybcy i wściekli” – kolejność chronologiczna
Zacznijmy od kolejności oglądania „Szybkich i wściekłych” zgodnie z datami powstawania filmów osadzonych w tym uniwersum. Zaletę takiego maratonu na pewno docenią miłośnicy motoryzacji, ponieważ w każdym tytule pojawiały się najbardziej modne i drogie auta. Jeśli więc przy okazji niesamowitych pościgów i kaskaderskich sztuczek chcecie obserwować, jak zmieniały się trendy w motoryzacji, polecamy oglądanie „Szybkich i wściekłych” w następującej kolejności:
- „Szybcy i wściekli” (2001)
- „Za szybcy, za wściekli” (2003)
- „Szybcy i wściekli: Tokio Drift” (2006)
- „Szybko i wściekle” (2009)
- „Szybcy i wściekli 5” (2011)
- „Szybcy i wściekli 6” (2013)
- „Szybcy i wściekli 7” (2015)
- „Szybcy i wściekli 8” (2017)
- „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw” (2019)
- „Szybcy i wściekli 9” (2021)
- „Szybcy i wściekli 10” (2023)
- „Szybcy i wściekli 10 part II” (zapowiedź na 2026)
„Szybcy i wściekli” – kolejność fabularna
Wydarzenia z „Szybkich i wściekłych: Tokio Drift” jako jedyne zakłócają linię fabularną serii. Żeby uniknąć spoilerów, pominiemy przyczynę tej roszady, niemniej jeśli chcecie obejrzeć wszystkie filmy zgodnie z osią czasu w uniwersum Doma i spółki, należy uwzględnić następującą kolejność:
- „Szybcy i wściekli” (2001)
- „Za szybcy, za wściekli” (2003)
- „Szybko i wściekle” (2009)
- „Szybcy i wściekli 5” (2011)
- „Szybcy i wściekli 6” (2013)
- „Szybcy i wściekli: Tokio Drift” (2006)
- „Szybcy i wściekli 7” (2015)
- „Szybcy i wściekli 8” (2017)
- „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw” (2019)
- „Szybcy i wściekli 9” (2021)
- „Szybcy i wściekli 10” (2023)
- „Szybcy i wściekli 10 part II” (zapowiedź na 2026)
„Szybcy i wściekli” bywają wręcz absurdalnie nierealni, a pomysły scenarzystów coraz bardziej szalone, niemniej seria ma obecnie status kultowej. Są to najbardziej rozpoznawalne produkcje, w których auta odgrywają znaczącą rolę i zapewne długo nic nie przebije przygód grupy niezwyciężonych bohaterów. Dlatego zapewniamy, że „Szybcy i wściekli” mogą dostarczyć wam sporo rozrywki i idealnie nadają się na filmowy maraton.
Znacie już kolejność serii „Szybcy i wściekli”. Jak oglądać te filmy? Można po kolei, czyli tak, jak wychodziły, a można pokusić się o ułożenie ich fabularnia. Wszystkich chwyty dozwolone. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Oglądam.
Zdjęcie okładkowe: źródło: materiały promocyjne filmu „Fast X: Szybcy i wściekli” / Universal Pictures / fastxmovie.com
Komentarze (0)