Nowy serial HBO „Ślepnąc od świateł” powstał na podstawie książki Jakuba Żulczyka. Co ciekawe, stacja zdecydowała się na zakup praw do ekranizacji powieści zanim pisarz zdążył ją ukończyć. Bez wątpienia ta decyzja była strzałem w dziesiątkę. Książka opisująca losy warszawskiego dilera Jacka szybko stała się bestsellerem. Pełen mroku i niepokoju świat stworzony przez Żulczyka hipnotyzował czytelników już od pierwszej strony. Coś tak nieuchwytnego jak klimat książki jest bardzo trudne do odtworzenia na ekranie, dlatego wiadomość o powstaniu serialu jednocześnie cieszyła i wzbudzała wątpliwości.

 

Uchwycić nieuchwytne

Niewątpliwie potrzeba ogromnego talentu, aby stworzyć obraz filmowy na podstawie książki nie tracąc jej emocji. Krzysztof Skonieczny podjął się tego wyzwania. Na podstawie, napisanego wspólnie z Jakubem Żulczykiem scenariusza wykreował wizję stolicy po zmroku zgodną z tą, którą znamy z powieści. Oniryczny, ciężki klimat da się wyczuć już od pierwszych scen. Nieoczywisty dobór obsady też jest dużym plusem tego serialu. Obok plejady najlepszych polskich aktorów: Roberta Więckiewicza, Jana Frycza, Janusza Chabiora, na ekranie możemy podziwiać debiut Kamila Nożyńskiego, który wcielił się w rolę głównego bohatera – Kuby.

 

Jacek, który stał się Kubą

Wybór Kamila Nożyńskiego, nieznanego dotąd szerszej publiczności rapera z warszawskiego składu Dixon37, to jedno z największych zaskoczeń związanych z tą produkcją. I choć trudno nie zauważyć, że jest naturszczykiem, szczególnie podczas scen dialogowych, to jest w jego grze pewien urok. Sztuczny brak emocji, który towarzyszy mu na ekranie, przypomina beznamiętność książkowego Jacka. Co ciekawe, imię głównego bohatera serialu różni się od tego, znanego nam z prozy Żulczyka. Na ekranie zamiast Jacka, mamy Kubę.

 

Sen o Warszawie

Oczywiście, bohaterowie i fabuła są ważne, ale w „Ślepnąc od świateł” to miejsce akcji ma największe znaczenie. Tak naprawdę, to Warszawa jest głównym bohaterem książki Żulczyka i obrazu Skoniecznego (reżysera znanego z teledysków i filmu "Hardkor Disco"). Jej mrok i tajemnice, wychodzące na jaw dopiero po zmroku, potrafią podnieść tętno. W serialu, obok zdarzeń, które spotykają Kubę, możemy się zanurzyć także w świecie jego snów i marzeń udekorowanym całkiem dobrymi efektami specjalnymi. Już sama czołówka jest zobrazowaniem największego marzenia bohatera, czyli zatopienia miasta.

 

Ucieczka od samego siebie

Marzenie o zatopieniu Warszawy wydaje się przynosić Kubie ulgę, ale jest niemożliwie do realizacji, dlatego postanawia wyjechać do Argentyny i porzucić swoje dotychczasowe życie. Po zakupie dwóch biletów w jedną stronę do Buenos Aires, musi uporządkować trochę swoich spraw. Ma na to tydzień. Nie będzie to jednak tak łatwe, jak się na początku wydawało.

Serial „Ślepnąc od świateł” można oglądać od soboty 27 października na antenie HBO  (co sobotę o godz. 22:00). A jeśli ktoś nie chce dawkować sobie wrażeń to może obejrzeć wszystkie odcinki jednej nocy - są już dostępne na platformie HBO GO.