94. galę wręczenia Oscarów otworzyły Venus i Serena Williams. Zapowiedziały Beyoncé z nominowaną piosenką „Be Alive”. Królowa r’n’b i towarzyszący jej muzycy wystąpili w strojach w kolorze piłki tenisowej. Jednak nie na scenie, tylko na korcie w Compton, gdzie siostry doskonaliły talent w dzieciństwie, zanim rozpoczęły profesjonalną karierę.
Potem pojawiły się prowadzące: Amy Schumer, Regina Hall i Wanda Sykes. – Akademia zatrudniła trzy kobiety, bo zawsze to taniej niż jednego faceta – z przekąsem komentowała Schumer. Po czym dodała, że po latach ignorowania kobiet wreszcie doczekaliśmy się filmu o siostrach Williams, to znaczy o… ich tacie. Nie zabrakło drwiny z akcentów w „Domu Gucci”. Sykas przyznała, że widziała „Psie pazury” już trzy razy i jest dopiero w połowie. A Hall w ryzykowny sposób odniosła się do skandali z molestowaniem, robiąc aktorom test covidowy przypominający raczej kontrolę osobistą. Judy Dench usłyszała, żeby – cytując Kim Kardashian – „ruszyła tyłek i ciężej pracowała”. Dostało się m.in. Leonardowi DiCaprio, zaangażowanie aktora w ekologię połączono z wiekiem jego partnerek.
Pierwsza statuetka tego wieczoru trafiła w pełni zasłużenie do Ariany DeBose za drugoplanową rolę Anity z „West Side Story”. Ta postać dzięki niej ma w sobie energię rozsadzającą ekran. W piosenkach emanuje siłą, ale wyraża też ból. DeBose przypomniała, że w Ameryce spełniają się marzenia i podziękowała Ricie Moreno, której postać z oryginału z 1961 r. torowała dla tysięcy kobiet takich jak ona. Odniosła się ponadto do powracającego na gali tematu różnorodności: – Jeżeli ktokolwiek podważy waszą tożsamość, zapewniam, że jest dla was miejsce – stwierdziła, przyznając, że sama jest lesbijką o korzeniach afroamerykańskich i latynoskich.
Ariana DeBose z Oscarem za „West Side Story”.
Autor foto: Frederic J. Brown / AFP/East News
Troy Kotsur został drugą w historii niesłyszącą osobą uhonorowaną Oscarem w kategorii aktorskiej po Marlee Matlin (za „Dzieci gorszego Boga”) w filmie „CODA” wcielająca się w jego żonę. Aktor dziękował teatrom, za sprawą których mógł się rozwijać, a nagrodę zadedykował społeczności niepełnosprawnych. – Patrzcie na mnie, udało mi się – migał. Jego przemowa była przekładana z języka migowego, ale emocje, jakie Kotsur wyraża w filmie, tłumaczenia nie potrzebują.
Ekipa i producenci filmu „CODA” z Oscarami.
Autor foto: FREDERIC J. BROWN / AFP/EastNews
Oscary 2022 - zaskoczenia
„CODA” odniosła co prawda sukces na festiwalu kina niezależnego Sundance, ale w oscarowym rozdaniu zaczęła się liczyć właściwie dopiero na ostatniej prostej. Opowiada o nastolatce rozdartej pomiędzy spełnianiem marzeń a zobowiązaniami wobec rodziny. Ruby (w tej roli Emilia Jones) jako jedyna w rodzinie słyszy i od dziecka stanowi łącznik bliskich ze światem. Każdego dnia wstaje o świcie, żeby przed lekcjami wypłynąć na połów z bratem i ojcem.
To krzepiąca, wzruszająca historia na trudne czasy, choć opowiedziana dość konwencjonalnie, by nie powiedzieć sztampowo. Dlatego dziwi nagroda dla Sian Heder w kategorii scenariusz adaptowany. Znacznie ciekawsze wydaje się choćby to, co z powieścią Eleny Ferrante zrobiła w „Córce” Maggie Gyllenhaal. Natomiast Kenneth Branagh zamienił ósmą w karierze nominację na pierwszą statuetkę, nagrodzony za scenariusz zanurzonego w osobistych wspomnieniach „Belfastu”.
Przez lata Akademia zdawała się nie dostrzegać dokonań reżyserek, teraz drugi rok z rzędu nagrodę w kategorii najlepsza reżyseria zdobyła właśnie kobieta. Po Chloé Zhao („Nomadland”) z Oscara mogła się cieszyć Jane Campion. Choć była to gorzka satysfakcja, bo jej faworyzowany antywestern „Psie pazury” okazał się największym przegranym – to jedyna statuetka na aż 12 nominacji.
Jane Campion z nagrodą za najlepszą reżyserię filmu „Psie pazury”.
Autor foto: Jordan Strauss/Invision/AP/East News
Kultowe hity i współczesne skandale
W trakcie gali uhonorowano kilka produkcji, które w tym roku miały okrągłe rocznice m.in. urodziny Jamesa Bonda, „Ojca chrzestnego” i „Pulp Fiction”.
Uma Thurman z Johnem Travoltą powtórzyli twista przy dźwiękach „You Never Can Tell” Chucka Berry’ego. Razem z Samuelem L. Jacksonem (honorowy Oscar za całokształt twórczości) zajrzeli też do słynnej walizki. Znajdowała się w niej koperta z nazwiskiem najlepszego aktora. Okazał się nim Will Smith.
Al Pacino, Francis Ford Coppola i Robert De Niro pojawili się na Oscarach z okazji rocznicy „Ojca chrzestnego”.
Autor foto: AP Photo/Chris Pizzello/East News
– Bóg wzywa mnie, żebym kochał i chronił ludzi – mówił ze łzami w oczach. Smith stworzył wyrazistą kreację ojca i pierwszego trenera sióstr Williams w autoryzowanej biografii „King Richard. Zwycięska rodzina”, która wygładziła tę niejednoznaczną postać. Aktor w chaotycznej przemowie nazwał Richarda Williamsa obrońcą swojej rodziny i odniósł się do pułapek show-biznesu. Wspomniał, że przed chwilą Denzel Washington ostrzegł go słowami „diabeł atakuje, kiedy jesteśmy na szczycie”, i wszystkich przepraszał. Za co?
Chodziło o sytuację sprzed kilkudziesięciu minut. Wtedy Smith pojawił się na scenie Dolby Theatre po raz pierwszy tego wieczora. Nie zapowiadał jednak żadnego z laureatów. Wszedł wyraźnie wzburzony i spoliczkował Chrisa Rocka za komentarz, na jaki pozwolił sobie pod adresem Jady Pinkett Smith (komik żartował, że aktorka wygląda jak G.I. Jane, tymczasem ogoliła głowę w konsekwencji choroby). Nie ma pewności, czy była to spontaniczna reakcja, czy wszystko zostało wyreżyserowane. W każdym razie Rocka zatkało, sala zamarła, telewizja wyłączyła głos. Nastrój wyraźnie się zmienił.
Oscary 2022 - oczekiwania, a rzeczywistość
Za najlepszą aktorkę uznano Jessicę Chastain („Oczy Tammy Faye”). W ślad za swoją bohaterką, teleewangelistką Tammy Faye, aktorka opowiedziała się po stronie mniejszości seksualnych, ludzi odrzuconych i samotnych. – Samobójstwo jest jedną z głównych przyczyn śmierci w USA, zwłaszcza wśród środowisk LGBT+, co dotknęło też moją rodzinę (…) Powinniśmy żyć, nie bojąc się przemocy ani terroru, bez względu na to, kogo kochamy. Jeżeli czujecie się samotni, muszę wam powiedzieć, że bezwarunkowo jesteście kochani – zapewniała.
Jessica Chastain z Oscarem za rolę w „Oczy Tammy Faye”.
Autor foto: Jordan Strauss/Invision/AP/East News
Piękny sen reżysera Tadeusza Łysiaka i aktorki Anny Dzieduszyckiej nie przyniósł upragnionego Oscara, ale trzeba przyznać, że krótkometrażowa „Sukienka” i tak zaszła bardzo daleko. W kategorii najlepsze zdjęcia Janusz Kamiński przegrał z Greigiem Fraserem.
Z kolei megaprodukcja „Diuna” Denisa Villeneuve’a zdominowała tzw. kategorie techniczne. W sumie na koncie twórców ekranizacji powieści Franka Hebrerta znalazło się aż 6 nagród, w tym za najlepszy montaż, dźwięk, scenografię, efekty specjalne oraz muzykę Hansa Zimmera.
Tego wieczora mieliśmy też okazję zobaczyć rzadki widok: chichoczącą Billie Eilish. Piosenkarka cieszyła się wraz z bratem z Oscara za bondowską piosenkę „No Time To Die”.
Billie Eilish z Oscarem za piosenkę „No Time To Die”.
Autor foto: Stephen Lovekin/Shutterstock/East News
Oscary i polityka
Można było się spodziewać, że temat światowej sytuacji politycznej pojawi się na gali – dzień przed nią Sean Penn, aktor, który kręcił film w Ukrainie, zapowiedział, że jeśli Wolodymyr Zelensky nie będzie mógł przemówić na gali, to on przetopi swoje dwa Oscary. Na samej uroczystości kwestia rosyjskiej agresji długo była widoczna jedynie w niebiesko-żółtych akcentach w przypinkach i wstążkach niektórych z uczestników. Do sytuacji wprost odnosili się reżyser Francis Ford Coppola i pochodząca z Ukrainy aktorka Mila Kunis, ale nawet ona nie wypowiedziała nazwy kraju. Jedynie Amy Schumer pod koniec pospiesznie nazwała rzeczy po imieniu, mówiąc o ludobójstwie. Wcześniej wyświetlono planszę, na której organizatorzy poprosili o chwilę ciszy i zaapelowali o wsparcie dla Ukrainy.
Więcej artykułów o filmach znajdziesz w Pasji Oglądam.
Zdjecia: East News
Oscary 2022 – pełna lista nagrodzonych
Najlepszy film:
- „CODA”
Najlepsza reżyseria:
- Jane Campion, „Psie pazury”
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa:
- Jessica Chastain, „Oczy Tammy Faye”
Najlepszy aktor pierwszoplanowy:
- Will Smith, „King Richard: Zwycięska rodzina”
Najlepsza aktorka drugoplanowa:
- Ariana DeBose, „West Side Story”
Najlepszy aktor drugoplanowy:
- Troy Kotsur, „CODA”
Najlepszy scenariusz adaptowany:
- „Coda”
Najlepszy scenariusz oryginalny:
- „Belfast”
Najlepsze zdjęcia:
- Greig Fraser, „Diuna”
Najlepszy film animowany:
- „Encanto”
Najlepsze kostiumy:
- „Cruella”
Najlepsza muzyka:
- „Diuna”, Hans Zimmer
Najlepszy dźwięk:
- „Diuna”
Najlepsza piosenka:
- „No Time to Die” („Nie czas umierać”), Billie Eilish, Finneas O’Connell
Najlepszy film dokumentalny:
- „Summer of Soul”
Najlepszy montaż:
- „Diuna”
Najlepszy film międzynarodowy:
- „Drive My Car” (Japonia)
Najlepsza charakteryzacja:
- „Oczy Tammy Faye”
Najlepsza scenografia:
- „Diuna”
Najlepsze efekty specjalne:
- „Diuna”
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny:
- „The Queen of Basketball”
Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
- „The Windshield Wiper”
Najlepszy krótkometrażowy film aktorski:
- „The Long Goodbye”
Komentarze (0)