Strona główna
Empik Pasje. Magazyn online
Co oglądać po „Sukcesji”? Oto osiem tytułów w podobnym klimacie

30 maja 2023

Co oglądać po „Sukcesji”? Oto osiem tytułów w podobnym klimacie

Za nami finał jednego z lepszych seriali ostatnich lat. Jeśli szukasz czegoś, co wypełni pustkę i dostarczy podobnych emocji, sprawdź tytuły, które powinny się spodobać fanom „Sukcesji”. Wybraliśmy kilka seriali i filmów o ludziach z wielkimi pieniędzmi, dysfunkcyjnymi rodzinami i intensywną walką o władzę.

Autorka: Magda Tarnawska

„Sukcesja” to jeden z tych rzadkich przypadków seriali, który z każdym kolejnym sezonem nie tracił na jakości, lecz wręcz przeciwnie. A ostatni sezon przeszedł oczekiwania widzów - takich emocji, napięcia i zwrotów akcji nie oglądalismy już dawno! Ci, którzy nie znają serialu, niech zaczynają oglądać od początku, nie zawiodą się. A ci, którzy skończyli i zastanawiają się co oglądać po „Sukcesji”, niech nurkują w nasze zestawienie.

„Billions” (2016-)

„Sukcesja” i „Billions” (oraz jeszcze kilka tytułów z tej listy) mają ze sobą coś wspólnego. Oba seriale opowiadają o ludziach, którzy należą do 1% najbogatszych na świecie. A do tego są skłonni zrobić wszystko, by zarobić jeszcze więcej, przejąć władzę i udowodnić innym swoją wyższość.

Akcja „Billions” rozgrywa się w Nowym Jorku i koncentruje na menedżerze funduszu hedgingowego, Bobbym Axelrodzie (Damian Lewis), który bardzo się stara - nawet łamiąc prawo – by dostać to, czego chce. Działanie na granicy i poza granicami prawa ściga prokurator okręgowy Chuck Rhoades (Paul Giamatti).

Walka między dwoma mężczyznami, którzy są zdeterminowani, by się nawzajem pokonać, bez względu na koszty, stanowi tu główny wątek. Z czasem ta walka staje się tak zażarta, że aż absurdalna. Nie bez powodu. To doskonale przedstawia środowisko skoncentrowane na własnych ambicjach, które jest w stanie zrobić wszystko dla pieniędzy i władzy. Tylko po to, by udowodnić drugiej stronie swoją wyższość.

Serial świetnie przedstawia to, jak wielkie pieniądze przyciągają i wikłają, w różne sojusze, ludzi na najwyższych stanowiskach.

„Yellowstone” (2018-2023)

Gdyby przenieść „Sukcesję” z Nowego Jorku do Montany, nazywałaby się „Yellowstone”. Serial na wielu poziomach jest podobny do historii rodziny Royów. Znajdziesz tu wielkie pieniądze, polityczne koneksje, bezpardonową walkę o utrzymanie pozycji, zdradę i problemy rodzinne. Inne jest tylko źródło bogactwa potężnej rodziny.

Tytułowe „Yellowstone” to olbrzymie ranczo, na którym hodowane jest bydło i którym zarządza John Dutton (Kevin Costner). Właściciel pociąga za wiele sznurków w lokalnej społeczności, aby zapewnić nienaruszalność swojemu imperium. On i jego dzieci są zmuszeni do radzenia sobie z ciągłymi atakami innych farmerów, deweloperów i problemami z lokalnym rezerwatem rdzennych Amerykanów. I zwykle rozprawiają się z nimi bez pardonu. Do tego dochodzą traumatyczne doświadczenia z przeszłości i szorstkie relacje rodzinne.

Zarówno John Dutton, jak i Logan Roy są bezwzględni, jeśli chodzi o ich imperium. Utrwalają cykl nadużyć, którego nikt nie jest w stanie przerwać. Jednak bez względu na to, jak źli się stają, nie można przestać patrzeć na to, co zrobią dalej.

Serial w Stanach Zjednoczonych okazał się hitem i zdobył rekordową oglądalność. Głównie dlatego, że jest wierny amerykańskim wartościom takim, jak życie na wsi, przywiązanie do ziemi i kowbojski styl życia.

„Big Short” (2015)

Film nagrodzony Oscarem wyreżyserował Adam McKay, który był też producentem wykonawczym „Sukcesji”.

Komediodramat opowiada o kryzysie finansowym z 2008 roku i ludziach, którzy się na nim wzbogacili. Ludzi, którzy zbijali fortunę, w pełni wykorzystując zbliżającą się zapaść gospodarczą w Ameryce. Ujawnia chciwość i korupcję w samym sercu branży finansowej i prezentuje do czego ludzie są w stanie się posunąć, by utrzymać władzę.

„Big Short” tłumaczy, jak doszło do kryzysu finansowego i prowokuje do myślenia, niezależnie od tego, czy interesujesz się finansami, czy po prostu szukasz rozrywki.

W rolach głównych występują Christian Bale, Steve Carell, Ryan Gosling, Brat Pitt i gwiazda „Sukcesji”, Jeremy Strong.

„Biały Lotos” (2021-)

Jeśli lubisz „Sukcesję” za dialogi, trafne komentarze i humor, pokochasz „Biały Lotos”.

Seria osadzona jest w różnych kurortach sieci hoteli „White Lotus” (pierwszy sezon na Hawajach, drugi - Sycylii), w których wypoczywają zamożni goście. Jednak podczas pobytu okazuje się, że raj, do którego trafili, nie jest tym czym wydawał się na pierwszy rzut oka.

„Biały Lotos” uderza w 1% najbogatszego społeczeństwa, który zwykle nie ma kontaktu z rzeczywistością, np. problemami czy pracą zwykłych ludzi, i obnaża ich ignorancję w perfekcyjny sposób. Jest opowieścią o wielu formach rozpadu warstwy bogatych.

Pokazuje starcia i napięcia klasowe, punktuje wszystkie zarzuty wobec ich uprzywilejowanej pozycji i karze ich ku uciesze widzów. Bawi za sprawą ekscentrycznych postaci i dynamiki na linii goście - pracownicy hotelu. Ma bardzo dużo do zaoferowania, jeśli chodzi o dyskurs na temat nierówności klasowych.

Już wiadomo, że w trzecim sezonie na wakacje, z bohaterami serialu, polecimy do Tajlandii.

Przeczytaj także: Eat The Rich - czyli jak filmy „grillują” bogatych, a widzowie to uwielbiają

„Empire” (2015-2020)

Przemysł muzyczny może być równie bezwzględny, jak ten mediowy, a podobnie jak „Sukcesja”, „Empire” prezentuje ciemną stronę rodzinnego biznesu.

Gdy potentat hip-hopowy Lucious Lyon (Terrence Howard) dowiaduje się, że umiera, jego żona Cookie (Taraji P. Henson) i trzej synowie zaczynają walkę o kontrolę nad ogromnym imperium. Brzmi znajomo?

Zarówno „Empire”, jak i „Sukcesja” obracają się wokół dramatów rodzinnych, niuansów relacji ojciec-dzieci oraz tego, jak mogą one zostać zepsute przez pieniądze i chciwość.

Ten serial o szefie i założycielu dużej firmy, który musi wybrać następcę to prawdopodobniej najmniej znany polskim widzom serial na liście. Zasługuje jednak na uwagę ze względu na swoją intensywność, wciągającą fabułę, efektowne kostiumy i dużą dawkę muzyki.

„House of Cards” (2013-2018)

Serial, który wyniósł na nowy poziom opowieść o żądzy władzy, oszustwach i manipulacjach w drodze do osiągnięcia celu. Podobnie jak w „Sukcesji”, bohaterów „House of Cards” interesuje tylko to, kto skończy na szczycie i osiągnie największą władzę.

Thriller polityczny opowiada o życiu skorumpowanego i upadłego moralnie polityka Franka Underwooda (Kevin Spacey), który wraz z żoną (Robin Wright) obmyśla plan zdobycia najwyższego urzędu. Chęć osiągnięcia celu, wspięcia się na sam szczyt, skutkuje zastosowaniem brudnych, a czasem nielegalnych taktyk.

„House of Cards” prezentuje pozbawioną sentymentów opowieść o ludziach, dla których liczy się tylko jedno. Jest otwierającym oczy dowodem tego, jak władza działa przez politykę i jak polityka rozgrywana jest na najwyższych szczeblach.

„The Morning Show” (2019-)

Royowie z „Sukcesji” nie są jedynym zepsutym rodem u władzy w strukturach telewizji. „The Morning Show” to zakulisowe spojrzenie na grupę ludzi, którzy codziennie rano budzą amerykanów w telewizji śniadaniowej. Rzuca światło na funkcjonowanie branży, prezentuje różne wzloty i upadki prezenterów oraz skupia się na skandalach z ich udziałem.

Podobnie jak „Sukcesja” opiera się na przedstawianiu życia bogatych i uprzywilejowanych grup społeczeństwa, choć może nie do tego samego stopnia. Nie brakuje tu jednak walki o utrzymanie pozycji, typowego dla tej grupy poczucia wyższości i ignorancji innych.

Pozycja obowiązkowa dla miłośników dramatów. Obsada (Jennifer Aniston, Reese Witherspoon, Steve Carell) i scenariusz są tu na najwyższym poziomie.

„Mad Men” (2007-2015)

„Mad Men” opowiada o bezwzględnym świecie reklamy w Nowym Jorku lat 60. Stylowy dramat odsłania kulisy funkcjonowania branży oraz życia w biurze i poza nim w tej ciekawej epoce.

Serial śledzi życie Dona Drapera (Jon Hamm, dla którego była to trampolina do sławy), utalentowanego dyrektora ds. reklamy, który posiada jednak kilka wad i jest jednym z największych telewizyjnych antybohaterów. Nieobliczalny i tajemniczy geniusz w życiu zawodowym, którego życie osobiste stanowi chaos.

Cieszący się uznaniem krytyków serial „Mad Men” porusza tematy feminizmu, cudzołóstwa, rasizmu i homofobii. Wraz z psychiką Drapera i zmieniającymi się czasami amerykańskiego społeczeństwa, ukazuje dynamikę świata reklamy. Ma status spokojniejszej (niż „Sukcesja”) refleksji na temat karierowiczostwa i amerykańskiej historii.