„Ceramikę ÅOOMI tworzą osoby bardzo empatyczne i odpowiedzialne (…) W naszym zespole mamy wegetarian, właścicieli adoptowanych zwierząt oraz mamy, które chcą, aby ich dzieci żyły w pięknym świecie” - napisała niedawno twórczyni marki Patrycja Szymura. To ważny i doceniany dziś przez klientów przekaz. Dziewczyny (bo to one głównie tworzą ÅOOMI) dbają o to, jak pakują swoje paczki, współpracują z lokalnymi firmami i małymi sklepami z dizajnem, ale też dużymi partnerami jak Empik, organizują wyprzedaże naczyń z drobnymi wadami (żeby nic nie wyrzucać), dotują organizacje pomocowe. - W przyszłości chciałabym pójść o krok dalej - stworzyć własną fundację i platformę, wspierającą lokalne rzemiosło - mówi Patrycja. - Podczas podróży w odległe kraje uświadomiłam sobie, jak wielu jest twórców, którzy robią piękne rzeczy, ale brakuje im nowoczesnych projektów i promocji. Myślę, że nasi klienci, którzy mają świetny gust, to docenią.
Jak mała marka przetrwała trudny czas w 2020?
Rzeczywiście - wokół ÅOOMI wytworzyła się silna wspólnota. Patrycja poczuła to w trakcie pandemii, kiedy spadła sprzedaż naczyń dla restauracji (która wcześniej stanowiła 80 procent wszystkich zamówień). Indywidualni klienci nie zawiedli - regularnie kupowali swoje ulubione ceramiczne naczynia, żeby firma mogła przetrwać.
Do świątecznych zestawów ÅOOMI dołożyło w 2020 roku kosmetyki i świece ulubionych polskich marek, miody, owsianki oraz kawy z najlepszych palarni. Potrafią zadbać o dobry nastrój. Ich ceramika idealnie się do tego nadaje. Jest prosta i przyjemna dla oka, a przy tym funkcjonalna i ponadczasowa. Coś w tym jest, że kawa, herbata czy pomidorówka smakują lepiej w unikatowym naczyniu, w dodatku wyprodukowanym lokalnie, przez polską markę. Kolekcje ÅOOMI zawierają kubki, talerze i miski różnej wielkości. - Zachęcamy naszych klientów, żeby kompletowali sobie własne zestawy, mieszali kolory, bawili się tym - mówi Patrycja.
Ceramika ÅOOMI - kamionka ręcznie zdobiona
Każdy element jest wytwarzany z kamionki i ręcznie zdobiony. Prototypy powstają w pracowni w Oświęcimiu i potem jadą do zaprzyjaźnionego zakładu ceramicznego. Kilka miesięcy dziewczyny eksperymentowały ze szkliwem, aby nadać naczyniom charakterystyczny wzór. Nakrapiany efekt uzyskują m.in przy użyciu szczoteczki do zębów.
Obok bazowych czerni i bieli, pojawiają się również kolory. Jednym z ich ulubionych jest zmysłowy, cielisty róż, który szybko zdobył serca klientów.
W ciągu pięciu zaledwie lat ÅOOMI udało się osiągnąć spory sukces. To w dużej mierze zasługa determinacji Patrycji. Niech was nie zwiodą jej wspomnienia o tym, jak rozpłakała się na pierwszych targach, w jakich brała udział (tak przerosło ją zainteresowanie klientów), czy o tym, jak tata, widząc jej pierwszy ceramiczny prototyp wykrzyknął: „Kto ci to kupi?!”. Jest silna, a takie rzeczy tylko ją motywują.
Z kubków ÅOOMI klienci piją w 50 krajach
Po liceum plastycznym, nie mogąc znaleźć uczelni, która rozwijałaby praktyczne umiejętności, podjęła studia w Anglii. - Mogłam doskonalić tam pracę z rozmaitymi materiałami: drewnem, metalem, plastikiem, tkaniną, ceramiką. Dużo nauczyłam się też o rynku i promocji dizajnu - wspomina Patrycja. Po powrocie do Polski skontaktowała się z przyjaciółkami z liceum i założyła własną firmę. Dziewczyny miały różne zainteresowania, więc początkowo w ich ofercie, oprócz ceramiki, pojawiły się również pościele z autorskim wzorem i notesy. Zostały jednak przy naczyniach, bo to one cieszyły się największą popularnością.
Jeździły na targi dizajnu do Seulu, Eindhoven, Mediolanu, Londynu. Ich naczynia pojawiły się m.in na łamach „Wallpaper Magazine”, brytyjskiego „Vogue’a”, „Design Milk”. Przybywało klientów z całego świata. Dziś ÅOOMI jest obecne w ponad 50 krajach (co ciekawe, najwięcej przesyłek nadają do Dubaju). W Polsce wypatrzycie ich ceramikę w wielu restauracjach i kawiarniach.
- Nasza nowa, wiosenna kolekcja wyróżni się paletą kolorów, która do tej pory była bardzo stonowana - zapowiada Patrycja. - Będzie składała się z siedmiu barw, od ciepłego brązu, szalonego różowego po zimy niebieski. Zaprezentujemy również nowy kształt kubka. W niedalekiej przyszłości planujemy wprowadzić do naszej oferty doniczki, a część zysków z ich sprzedaży przeznaczyć na inicjatywy wspierające środowisko.
Od początku stawiamy na minimalizm, co cenią nasi klienci, dlatego patrzymy z dużym dystansem na światowe trendy, które szybko znikają i nie są ponadczasowe. Na Instagramie cały czas śledzimy wzrastającą popularność rzemieślniczej ceramiki, co nas ogromnie cieszy.
Dwa „o” na szczęście
Nazwa ÅOOMI przywodzi na myśl skandynawski minimalizm. Patrycja przyznaje, że to Å wzięło się właśnie ze Szwecji i jej fascynacji tamtejszym wzornictwem, ale nazwa to wynik przypadkowej zabawy literami. Nic konkretnego nie znaczy, po prostu dobrze, ciepło brzmi. Chociaż… Gwineth Paltrow powtarza anegdotę, że gdy szukała nazwy dla swojej firmy, ktoś poradził jej, że powinna ona zawierać dwie litery „oo”, jak Google. Że to dobra wróżba dla finansowego sukcesu. I tak powstało Goop. Chyba coś w tym jest.
Więcej artykułów o pięknych przedmiotach przeczytacie w pasji Urządzam i dekoruję. A duży wybór dostępny jest w Strefie Design by Empik.
Zdjęcia - materiały ÅOOMI.
Komentarze (0)