Autorka: Katarzyna Kowalewska

Po latach opowieści o mężczyznach ratujących Afrodyty z opresji, kino częściej odchodzi od schematu fabularnego, w którym kobiety są ofiarami czekającymi na pomoc lub Penelopami wiernie zajmującymi się domem, podczas gdy ich mężowie zbawiają świat. Chociaż taki schemat wciąż istnieje, powstaje coraz więcej filmów, które go przełamują i czynią kobiety głównymi, aktywnie działającymi bohaterkami.

W Hollywood, dawniej skoncentrowanym na silnych postaciach męskich (granych na przykład przez Humphreya Bogarta, Cary’ego Granta czy Paula Newmana), jest wiele aktorek, które wcielają się w główne postaci kina akcji. Jennifer Lawrence, Angelina Jolie zasłynęły rolami kobiet-wojowniczek. Cameron Diaz czy Penelope Cruz łączą role komediowo-romantyczne i dramatyczne z sensacyjnymi. Seriale takie jak „Obsesja Eve” czy „Ostre przedmioty” pokazują, że kobiety mogą być skutecznymi i fascynującymi zabójczyniami (a także detektywkami tropiącymi zabójczynie). Z superbohaterami nareszcie konkurują superbohaterki – Catwoman, Wonder Woman, Batwoman...

 

 

Kino z wyrazistymi rolami kobiecymi ma swoje lepsze i gorsze produkcje. Coroczne nominacje do Oscarów i innych prestiżowych nagród pokazują jednak, że tych pierwszych nie brakuje. Już w zeszłym roku o Oscara walczyły między innymi „Gorący temat” oraz „Ślicznotki” – filmy, w których motyw zemsty odgrywa ważną (chociaż nie kluczową) rolę. Bohaterki przekraczają granice prawa, które nie zapewnia im ochrony. I chociaż zemsta nie jest pozytywną kategorią etyczną, widzowie często przymykają na to oko. Z którymi mścicielkami sympatyzujemy, a które mamy ochotę potępić?

 

  1. „Carrie” (1976)

„Carrie” na podstawie prozy Stephena Kinga to absolutny klasyk, którego nie może zabraknąć w zestawieniu filmów o kobietach-mścicielkach. W 1976 roku powieść zekranizował Brian De Palma, a od tego czasu produkcja doczekała się kilku remake’ów. Kim jest tytułowa bohaterka? To nastolatka wychowywana przez ortodoksyjnie chrześcijańską matkę. Dziewczyna jest nieszczęśliwa, niekochana przez matkę, porzucona przez ojca i nielubiana przez rówieśników. Znajomi ze szkoły wyśmiewają się z niej i dręczą ją, a nauczyciele pozostają obojętni (bądź bezsilni). Szczególnie okrutne są inne nastolatki, które napuszczają na Carrie posłusznych sobie chłopców. W prześladowanej dziewczynie rośnie bunt. Bohaterka odkrywa w sobie paranormalne zdolności, dzięki którym może nie tylko się bronić, ale i – atakować.

De Palma nawiązuje do tradycji kina grozy Hitchcocka. Długo buduje napięcie, nie stosuje rozwiązań typowych dla „krwawych” horrorów. Prowadzi dramatyczną intrygę, rozważnie dawkując napięcie. Sissy Spacek jako Carrie w kolejnych kadrach ukazuje tragizm postaci, a na jej twarzy maluje się cierpienie. Ważną rolę odgrywa również pełna napięcia muzyka. Jednak w przeciwieństwie do filmów Hitchcocka, kobieta przestaje być ofiarą, mimo że nie ratuje jej żaden mężczyzna. Carrie krwawo mści się na rówieśnikach, nauczycielach oraz własnej matce. Jest przerażającą postacią, ale jednocześnie budzi współczuje.

 

 

  1. „Kill Bill” (2003) i „Kill Bill 2” (2004)

„Kill Bill” to jeden z najbardziej znanych filmów Quentina Tarantino. Okazał się ogromnym sukcesem, zgarnął deszcz nagród, a ponadto – po prawie dwóch dekadach wcale się nie zestarzał. W główną rolę płatnej zabójczyni, zwanej Czarną Mambą, wcieliła się Uma Thurman, tworząc swoją najlepszą aktorską kreację (ex aequo z „Pulp Fiction”). Bohaterka pała żądzą zemsty do swojego szefa, Billa, z którym miała wziąć ślub, ale ten w dniu ceremonii zdradził ją i skazał na śmierć. Postrzelona w głowę Czarna Mamba zapada w śpiączkę i budzi cztery lata później. Jest przekonana, że podczas postrzału straciła dziecko, które nosiła. Uzbrojona w samurajski miecz ściga ludzi, którzy są odpowiedzialni za jej tragedię.

Tarrantino gra ze schematami. Przepisuje nie tylko kino hollywoodzkie, ale także bawi się motywami dalekowschodnimi. Nawiązuje do gatunku kina samurajskiego, mangi, anime. W filmie pojawiają się sceny walk karate i kung-fu. Jak zwykle obecne są także aluzje do spaghetti westernów. Zakończenie drugiej części utwierdza sympatię odbiorcy dla zdradzonej panny młodej.

 

 

  1. „Zabójcze ciało” (2009)

„Zabójcze ciało” w reżyserii Karyn Kusamy to film, który tak jak „Carrie” można czytać jako metaforę dojrzewania utrzymaną w konwencji horroru. Jest to jednak produkcja w znacznej mierze dziwaczna, chociaż – a może właśnie dzięki temu – ciekawa. Zaczyna się jak cukierkowy film dla nastolatek o wrednej królowej szkoły, po czym przechodzi w opowieść o wampirzycy-modliszce z elementami satanistycznymi. W główną rolę wciela się Megan Fox. Jennifer, popularna w szkole cheerlederka, zostaje opętana przez demona i zaczyna pożerać swoich kolegów. Jej koleżanka Needy, szara myszka z sąsiedztwa, próbuje ją powstrzymać.

Kusama łączy gatunek czarnej komedii z horrorem. Śmieszne, ironiczne dialogi przeplatają się ze scenami mniej lub bardziej strasznymi (na przykład tą, w której Fox podpala sobie język zapalniczką). Również zakończenie przełamuje schematy. Szara myszka Needy, grana przez Amandę Seyfried, okazuje się znacznie ciekawszą postacią niż mogłoby się początkowo wydawać i przełamuje tradycyjny podział na „dobrych” i „złych” bohaterów. Członkowie zespołu Low Shoulder, którzy przyczynili się do opętania Jennifer, zostają ukarani. A widzowie raczej im nie współczują.

 

 

  1. „Obiecująca. Młoda. Kobieta” (2020)

Film w reżyserii Emerald Fennell został nominowany do Oskara i wywołał moc dyskusji związanych z realizacją wątków feministycznych. Przed laty najbliższa przyjaciółka Cassie została brutalnie zgwałcona przez grupę studentów. Po tym jak nikt nie uwierzył ofierze, że odbyło się to bez jej zgody, dziewczyna popełniła samobójstwo. Od tej pory Cassie (Carey Mulligan) uważa swoje prywatne życie za złamane. Porzuca studia medyczne, mieszka z rodzicami i pracuje w kawiarni. Gdy zapada zmrok, przebiera się i nakłada mocny makijaż, by wyruszyć na nocne łowy. W pubach udaje zupełnie pijaną i właściwie za każdym razem spotyka mężczyznę, który chce to wykorzystać. Wkrótce musi wybrać między normalnym, szczęśliwym życiem a zemstą na sprawcach śmierci przyjaciółki.

Film gra ze schematami – znajdziemy tu i nawiązania do konwencji romantycznej, i do kina akcji. Fennell poszalała z estetyką – cukierkową, wystylizowaną do ostatniego szczegółu, momentami odsłaniającą drapieżne drugie dno. Dzieło uwodzi stroną wizualną, jednocześnie trzymając w napięciu i sprawnie werbalizując przesłanie. Wszystko w akompaniamencie porywającej ścieżki dźwiękowej o ironicznym wydźwięku.

 

 

  1. Ocean’s 8 (2018)

„Ocean’8” to kontynuacja poprzednich części serii, ale w duchu herstory. Tym razem głównymi bohaterami są nie złodzieje, lecz – złodziejki. W dodatku grane przez głośne postaci hollywoodzkiego przemysłu rozrywkowego. Sandra Bullock wciela się w Debbie Ocean, organizatorkę skoku. W realizacji zadania pomagają jej między innymi wspólniczka (Kate Blanchett), hakerka (Rihanna) i szulerka (Akwafina). Wkrótce do złodziejskiej ekipy dołącza aktorka Diana Kruger (Anne Hathaway), która staje się ósmą członkinią żeńskiego gangu. Dziewczyny planują ukraść cenny diamentowy naszyjnik.

Podczas realizacji misji okazuje się, że Debbie Ocean chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zależy jej nie tylko na wartej około 150 milionów kosztowności, ale także na zemście na mężczyźnie, przez którego przed laty trafiła do więzienia. Chęć odwetu napędza ją do działania, jednak może zagrozić misji. Ostatecznie „Ocean’s 8” staje się opowieścią nie tylko o zemście, lecz również – o kobiecej przyjaźni.

 

 

Więcej poleceń znajdziesz w pasji Oglądam.