Wierny ekipie

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych niewielu raperów myślało o solowych karierach. Na rynku dominowały składy, a jeśli mówiło się o Rahimie, to w kontekście Paktofoniki. Tede? To ten z Warszafskiego Deszczu, a Peja nieodzownie łączony był z Slums Attack. Sokół nie był wyjątkiem, zakładając z Ponem ZIP Skład, a potem WWO. Kiedy drogi ekipy się rozeszły, Nocny Narrator udzielał się głównie gościnnie, a potem nagrywał z Marysią Starostą. Na dłuższą chwilę zniknął ze sceny muzycznej poświęcając się działaniu w wytwórni Prosto. Dopiero w 2019 roku przyszedł czas na pierwszy od początku do końca solowy album „Wojtek Sokół”. Jeszcze przed premierą osiągnął on status złotej płyty.
 

 

Opowieści Sokoła

Początki z ZIP Składem i WWO dostarczyły nam wielu kultowych kawałków w stylu „Damy radę”, naładowanych klimatem warszawskich blokowisk i rozwijającej się hip-hopowej kultury. Z czasem jednak teksty Sokoła powoli zaczęły nasiąkać charakterystyczną narracją, której bardzo dużo usłyszymy na najnowszym krążku. Co prawda nie są to tak rozbudowane historie jak w „Każdy ponad każdym”, ale przez wszystkie utwory tworzą spójną opowieść. Tematyka albumu „Wojtek Sokół” obraca się wokół życia autora. Usłyszymy opowieści o drodze na szczyt, o pieniądzach, ale też o związkach czy zmieniających się realiach świata rapu i biznesu. Z nowych kawałków bije autentyczność. Sokół nikogo nie udaje – jest poważnym, ponad czterdziestoletnim facetem, który ma konkretny przekaz do ludzi, chcących go posłuchać.

Kup teraz

 

Goście

Na nowej płycie nie brakuje głośnych nazwisk oraz przedstawicieli tzw. nowej fali rapu. Co ważne, każdy gość ma swoją rolę. Mateusz Krautwurst czy Lena Osińska 

Osińska stanowią wokalną przeciwwagę dla surowego stylu Sokoła. Z kolei klasyczny styl rapowania równoważą charakterystyczne postaci takie jak młody przedstawiciel hip-hopowej sceny Taco Hemingway, Igo znany z zespołu Bass Astral x Igo, czy duet PRO8L3M. Warto wspomnieć też wyjątkowy klimat utworu „Pomyłka”, w którym pojawia się głos zmarłego tragicznie w 1991 roku Andrzeja Zauchy, opowiadający poruszającą historię, inspirowaną okolicznościami śmierci wokalisty.

15 lutego premiera bardzo świadomego i świetnie skomponowanego albumu „Wojtek Sokół”, który momentami bawi, jak w kawałku „Sprytny Eskimos”, ale znacznie częściej skłania do przemyśleń. Muzycznie Sokół zadbał zarówno o wiernych fanów, jak i nieco młodszych słuchaczy, którzy powinni docenić kunszt rapera. Długo wyczekiwany solowy debiut oceniamy bardzo dobrze.