Piórko, pistolet i róża

Rok 1974, galeria Studio Morra w Neapolu. 28-letnia Abramović, zaledwie dwa lata po skończeniu zagrzebskiej Akademii Sztuk Pięknych, kontynuuje już jeden ze swoich najsłynniejszych performatywnych projektów, „Rythm”. W ramach „Rythm 0” stawia przed widzami stół z 72 przedmiotami, wśród których znajdują się między innymi piórko, bat, nożyczki, skalpel, żyletki, gwoździe, bandaż, świeczki zapałki pistolet z jedną kulą w magazynku. Obok tabliczka z informacją, że uczestnicy mogą wykorzystać te przedmioty w dowolny sposób na stojącej w bezruchu artystce. Niektórzy, szczególnie na początku, podejmują głównie nieśmiałe, delikatne gesty, ale wraz z upływem czasu - performance ten trwał sześć godzin - ich poczynania przybierają na sile. „Nauczyłam się, że jeśli zostawisz decyzję publiczności, może cię zabić. Pocięli moje ubrania, kłuli kolcami róży w brzuch, jedna z osób przystawiła mi pistolet do skroni, dopiero inna jej go zabrała” - wspominała po latach Abramović. „Po wyznaczonym czasie zaczęłam iść w stronę publiczności. Wszyscy uciekali, jakby zobaczyli ducha”. Jej najbardziej radykalne prace, bazujące w głównej mierze na eksperymentach z bólem, testowaniem ludzkich granic fizycznych i psychicznych oraz uwydatniających podległe, wręcz przedmiotowe traktowanie kobiet w kulturze zachodniej, powstały właśnie w pierwszej połowie lat 70.

 

Zachód słońca w płomieniach

W 1975 roku Abramović poznała w Amsterdamie niemieckiego artystę Uwe Laysiepena, działającego pod pseudonimem Ulay, z którym przez 12 lat tworzyła parę - w życiu i w sztuce. Razem znacząco przyczynili się do rozwoju body artu, bazując na dychotomii „kobiecości” i „męskości”, jeszcze bardziej eksponując sam proces twórczy, od zawsze ważniejszy dla artystki niż sam jego efekt. Korzenie fascynacji Abramović radykalną niemalże odmianą sztuki konceptualnej sięgają dzieciństwa, które spędziła w zamożnej rodzinie jugosłowiańskiego bohatera wojennego i historyczki sztuki. W wieku 14 lat zaczęła malować, a przyjaciel rodziny, również artysta, udzielił jej kilku wskazówek: „Wziął płótno i pociął je w nieregularne kształty. Następnie położył je na podłodze i posypał niebieską farbą proszkową, dodał tynku i kilka pigmentów, z dominacją czerwonego i żółtego. Potem nalał terpentyny i rzucił na wszystko zapaloną zapałkę” - opowiadała po latach. „Obraz stanął w płomieniach, spojrzał na mnie i powiedział: »To jest zachód słońca«, i wyszedł. Wtedy zrozumiałam, że proces jest ważniejszy niż rezultat oraz że sztuka może być tymczasowa”.

 

Kobiecość, męskość i sztuka

Prymat procesu nad efektem, dynamika między kobietą i mężczyzną, zaangażowanie, a wręcz immersja widza w doświadczenie performansu oraz poddanie się jego reakcji na ten stan - te elementy na przestrzeni lat stały się znakami rozpoznawczymi dzieł Abramović, czy to w duecie z Ulayem, czy też solo. W 1976 roku, w ramach działania „Imponderabilia”, stanęli naprzeciw siebie nadzy w drzwiach do galerii - aby wejść, odwiedzający musieli przecisnąć się między trwającymi nieruchomo, obnażonymi artystami. W latach 80. ich akcje nieco mniej skupiły się na ciele, ale nadal w centrum stawiały relację i reakcje - tak, jak w „Night Sea Crossing”, kiedy to Abramović i Ulay siedzieli przy stole, patrząc na siebie w ciszy, najpierw przez siedem godzin, później przez trzy dni, a następnie przez dwa tygodnie. Ich performance „The Lovers/The Great Wall” z 1988 roku, w ramach którego przemierzali Mur Chiński (on z zachodu, ona ze wschodu), był zwiastunem zakończenia trwającego ponad dekadę związku. Kiedy bowiem spotkali się w połowie drogi, zdecydowali się na rozstanie.

 

Marina Abramović w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu

Wystawa „The Cleaner/Do czysta”, którą będziemy mogli obejrzeć w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu od 8 marca aż do 11 sierpnia, to retrospektywa ponad 50 lat działań Abramović: 120 dzieł - rysunki, obrazy, rzeźby, obiekty, fotografie, filmy wideo oraz elementy archiwalne - od wczesnych prac z lat 60. aż po najnowsze działania. Zrekonstruowane zostaną także niektóre performatywne akcje artystki, które prezentowane będą na żywo podczas pokazu. Wystawa ta będzie częścią największej w Europie przeglądu twórczości Abramović, zrealizowanego wspólnie z Moderna Museet w Sztokholmie i we współpracy z Muzeum Sztuki Współczesnej Louisiana w Humlebaek oraz Bundeskunsthalle w Bonn. Toruń jest jedynym miastem w tej części Europy, w którym wydarzenie to zagości. W CSW pojawi się też sama artystka - Ambramović uświetni wernisaż, zaplanowany na najbliższy piątek, a w sobotę o godz. 13 odbędzie się spotkanie, które będzie transmitowane na żywo na profilu Empiku na Facebooku

.