Uniwersum „Shreka”

Twórcy „Shreka”, którego pierwsza część pojawiła się w kinach w 2001 roku i do dziś pozostaje nie tylko najpopularniejszą animacją studia DreamWorks, ale i jedną z najpopularniejszych animacji w ogóle, wyszli z dość prostego założenia. Wzięli bowiem „klasyczną” opowieść dla najmłodszych - ze szlachetnymi rycerzami, smagłymi rumakami, pięknymi i biernymi księżniczkami oraz bezwzględnymi, odrażającymi potworami - i opowiedzieli ją od nowa, wywracając wszystkie schematy do góry nogami. Rycerz jest więc przebiegły i zadufany, za rosłego rumaka wystarczyć nam musi wygadany osioł, księżniczka świetnie radzi sobie sama i udowadnia, że piękno leży przede wszystkim w oczach patrzącego, zaś mający budzić przerażenie ogr, chociaż „towarzysko” nieobyty, w gruncie rzeczy ma złote serce i dla swoich bliskich jest w stanie zrobić wiele. Do tego inteligentny, wielopoziomowy, niebanalny humor, który zyskuje tylko, gdy przełożyć go i dostosować do polskich realiów oraz obdarzyć głosami (i osobowością!) takich aktorskich tuz, jak Jerzy Stuhr czy Zbigniew Zamachowski. Za sukcesem stoją tu więc uniwersalne, ale jednocześnie niesztampowe historie, żarty, które rozbawią tak dzieci i dorosłych oraz cała plejada zapadających w pamięć postaci.

Shrek - Adamson Andrew, Jenson Vicky

 

Jak wytresować smoka

Animacja, która doczekała się już trzech części, nie jest może aż tak popularna, jak chociażby „Shrek” czy „Madagaskar”, jednak konsekwentnie od lat plasuje się na szczytach rankingów krytyków i znawców branży. Dlaczego? Po pierwsze, nasz główny bohater nie jest pozbawiony wad, które w „bajkowych” realiach bez wątpienia dyskwalifikowałyby go jako przyszłego przywódcę: Hiccup („Czkawka”) ma kiepskie imię, jest słaby fizycznie i niezbyt lubiany w swoim plemieniu Wikingów. Po drugie, sprzeciwia się jego odwiecznej tradycji, odmawiając walki i mordowania smoków - i, jakby tego było mało, zaprzyjaźnia się z jednym z nich i oswaja go. Toothless, który stracił ogon i nie może latać, staje się najlepszym przyjacielem Hiccupa, a po stworzeniu przez niego specjalnej protezy i odzyskaniu zdolności latania, ratuje mu życie podczas finałowej bitwy. Kolejnym aspektem, który odróżnia „Jak wytresować smoka” od innych filmów animowanych, jest ukazanie niepełnosprawności głównego bohatera: Hiccup traci nogę, co jednak w żaden sposób nie uniemożliwia mu zostanie przywódcą ludu, który od tej pory specjalizuje się nie w zabijaniu, ale oswajaniu smoków i lataniu na nich.

Jak wytresować smoka 3 - DeBlois Dean

 

Uniwersum „Madagaskaru”

Kiedy pierwsza część „Madagaskaru” wchodziła do kin w 2005 roku, widzowie nie mogli nadziwić się pięknu oraz dokładności, z jaką animatorzy odtworzyli wizerunki dzikich zwierząt, nadając im jednocześnie ludzkie cechy i mimikę. Lew Alex, zebra Marty, hipopotamica Gloria i żyrafa Melman w wyniku wyjątkowo nieszczęśliwego zbiegu okoliczności zostają przeniesieni z ogrodu zoologicznego w Central Parku na tytułową afrykańską wyspę. Przyzwyczajeni do cywilizacji i miejskich wygód nie do końca umieją odnaleźć się w dziczy, chociaż zawierają ciekawe, pouczające znajomości - przede wszystkim \ z plemieniem lemurów, dowodzonym przez Króla Juliana (w amerykańskiej wersji językowej głosu użycza mu Sacha Baron Cohen, w polskiej - Jarosław Boberek). I chociaż sam „Madagaskar” doczekał się łącznie aż trzech części, większą popularność niż Alex, Marty, Gloria i Melman zdobyli sobie wspomniany już Julian, jego kompani Maurice i Mort oraz, przede wszystkim, brygada sprytnych pingwinów. Skipper, Kowalski, Szeregowy i Rico stali się nie tylko bohaterami serialu, ale i własnego filmu pełnometrażowego. Powstał także sitcom o Królu Julianie, jednak nie cieszył się on aż tak dużą popularnością.

 

Skok przez płot

Jeden z najmniej docenionych filmów w dorobku DreamWorks, w ciepły, ciekawy i zabawny sposób poruszający kwestie związane z ekologią, nadmiernym konsumpcjonizmem i potrzebą  zrównoważonego rozwoju. Grupa leśnych zwierząt, które właśnie wybudziły się z zimowego snu, z przerażeniem odkrywa, iż w miejscu, w którym do tej pory bytowali i zbierali pożywienie, w ciągu kilku miesięcy wyrosło ogromne osiedle domów jednorodzinnych. Od lasu odgrodzono je tytułowym płotem, a jego mieszkańcy nie należą, mówiąc delikatnie, do miłośników fauny i flory. Przerażonym perspektywą głodowej śmierci bohaterom na pomoc przybywa szop RJ, który, przynajmniej na początku, nie ma do końca czystych intencji. „Skok przez płot” świetnie łączy ze sobą humor i pełne napięcia sceny akcji, a także walory edukacyjne, które doceni każdy rodzic: pokazuje nie tylko, jak ważne jest dbanie o otaczającą nas naturę, ale także siłę prawdziwej przyjaźni i znaczenie uczciwości w codziennie podejmowanych przez nas działaniach. 

 

Wallace i Gromit: Klątwa królika” i „Uciekające kurczaki

Wallace i Gromit powołani zostali do życia w 1982 roku przez młodego twórcę, Nicka Parka, na potrzeby jego pracy magisterskiej i stali się bohaterami doskonale znanych filmów krótkometrażowych studia Aardman Animations, stworzonych techniką animacji poklatkowej. Światową rozpoznawalność osobliwym postaciom z plasteliny przyniosły jednak przede wszystkim dwie pełnometrażowe produkcje, które Aardman Animations stworzyło właśnie we współpracy z DreamWorks. Zaczęło się od kultowych już dzisiaj „Uciekających kurczaków” z 2000 roku, w którym stado dzielnego drobiu postanawia walczyć o swoje życie i godność, podnosząc bunt przeciwko nieludzkiemu traktowaniu ze strony małżeństwa farmerów, państwa Tweedy. W „Wallace i Gromit: Klątwa królika” pogodny rolnik i jego niezwykle rezolutny pies przygotowują do corocznego, słynnego konkursu na największe warzywo, musząc zmierzyć się z tytułową klątwą (i królikiem). Na fali popularności tego typu animacji swoje pięć minut zyskał również Baranek Shaun, który najpierw stał się bohaterem niezwykle popularnego serialu, następnie zaś filmu pełnometrażowego.

 

„Kung Fu Panda”

Seria filmów o sympatycznej, chociaż raczej nieporadnej pandzie, serca widzów skradła sobie nie tylko dzięki ciepłej i pełnej zwrotów akcji fabule, ale również bogatej, kolorowej animacji, od której nie sposób oderwać wzroku. To idealna opowieść dla całej rodziny, doprawiona lekkim, chociaż momentami staromodnym humorem, z którą identyfikować może się każdy. Niezbyt zgrabny i wpadający w częste kłopoty Po zostaje niespodziewanie wytypowany do wypełnienia starożytnej przepowiedni. Oczywiście na pierwszy rzut oka nie ma ku temu żadnych predyspozycji, a szkolący się wraz z nim koledzy i koleżanki, pochodzący z zacnych chińskich rodów, wyśmiewają się z ciamajdowatej i ślamazarnej pandy. Tymczasem jednak okazuje się, że upór, ciężka praca i pomoc ze strony doświadczonych mentorów może zdziałać cuda - co czyni z „Kung Fu Pandy” film z przesłaniem, które bliskie jest każdemu z nas. Doczekał się on łącznie trzech pełnometrażowych części i serialu.

Kung Fu Panda - Osborne Mark, Stevenson Johna

 

„Książę Egiptu”

Podobnie jak wspomniany już „Skok przez płot”, „Książę Egiptu” jest to nieco zapomnianą i niezbyt niedocenianą w powszechnym odbiorze animacją DreamWorks. A szkoda! Film, który trafił do kin w 1998 roku był jedną z pierwszych produkcji tego studia, zachwycając klasyczną, „disneyowską” kreską, urokliwą, „wygaszoną” paletą kolorów (która do dzisiaj sprawia, że kadry „Księcia Egiptu” rozpoznawalne są już na pierwszy rzut oka), wysoką jakością efektów wizualnych oraz soundtrackiem (You Believe" wykonywał gwiazdorski duet - Mariah Carey i Whitney Houston), który w kręgach fanów gatunku zyskał sobie status wręcz kultowego. Do najbardziej zapadających w pamięć należy zaś scena wyścigu rydwanów, która przywodzi na myśl tak uznane klasyki, jak „Ben Hur” Williama Wylera czy „Dziesięć Przykazań” Cecila B. DeMille’a. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki pokazano  historię Mojżesza, czyniąc z niego bohatera bardzo ludzkiego, „prawdziwego” i pozwalającego widzowi na identyfikowanie się z nim i wyzwaniami, które przed nim stoją.

 

A jaka jest Wasza ulubiona animacja?