Kufer początkującego makijażysty – co musi zawierać?

Jeśli codzienny makijaż przeradza się w pasję, może z czasem stać się sposobem na życie. A to oznacza więcej kosmetyków, przez które mały codzienny kuferek urośnie w oczach. Co jest potrzebne wizażyście na początku zawodowej drogi? Oto niezbędne minimum.

Autorka: Ilona Rechnio

Od czego zacząć kompletowanie podstawowego zestawu do makijażu? Akcesoria, kosmetyki kolorowe, pielęgnacja oraz dodatki ułatwiające pracę – tak warto posegregować swój pierwszy profesjonalny kuferek. Chodzi o jasny podział, by poszukiwanie cienia, pędzelka albo puszku do pudru trwało sekundy i nie wymagało zagrzebywania się aż po samo dno kufra.

Każda ze stref powinna być odpowiednio wyposażona, z zachowaniem niezbędnego minimum. W końcu dźwiganie ciężkiej walizki, kufra czy torby nie należy do przyjemności. Podzielimy więc naszą listę podobnie do szufladek i w ten sposób unikniemy bałaganu, który jest największym wrogiem każdego wizażysty.

Pielęgnacja przed makijażem

Pierwszym etapem pracy nad makijażem jest zawsze pielęgnacja. Zwykle ogranicza się ona do demakijażu twarzy wodą micelarną, nałożenia toniku łagodzącego oraz wklepania odrobiny podstawowego kremu lub bazy nawilżającej.

Właśnie ten zestaw formuł warto mieć pod ręką. Czym się kierować przy ich wyborze? Staraj się sięgać po produkty o prostym, naturalnym i delikatnym składzie, najlepiej przeznaczonym do cer wrażliwych. Chodzi o to, by uniknąć niepotrzebnych niespodzianek w rodzaju podrażnień albo wysypki na twarzy malowanej osoby.

Jeśli na twoim fotelu usiądzie osoba, która ma kłopot z cerą, mogą przydać się też kosmetyki ratunkowe i utrwalające jak:

woda termalna, czyli łagodny hydrolat,
maska nawilżająca w płachcie,
płatki wygładzające pod oczy,
chusteczki matujące,
fixer do makijażu w mgiełce.

Pędzle, gąbki i akcesoria do makijażu

Pierwszy komplet pędzli jest jednocześnie zestawem do ćwiczeń i nauki, a z czasem pomaga podjąć decyzję, co jest dla nas najważniejsze i co lubimy w jakości oraz kształcie pędzla. Drewniane czy plastikowe? Krótkie czy długie trzonki? Ciężkie, a może lekkie? I wreszcie naturalne czy sztuczne? Wybór to kwestia czasu i doświadczenia z różnymi makijażami, okazjami i odczuciami osób malowanych. Nie ma więc potrzeby inwestowania niebotycznych sum, by przekonać się za chwilę, że pędzle danego rodzaju nie są idealne. Każdy ma swoje upodobania w makijażu (zarówno jeśli chodzi o technikę jak i sam efekt końcowy) i warto się nimi kierować.

Jeśli w ciągu dnia malujesz tylko jedną osobę i po wszystkim masz czas, żeby dokładnie umyć i zdezynfekować narzędzia, wystarczy ci piętnaście pędzelków. Oto, które rodzaje są niezbędne:

Pierwszy i najważniejszy jest pędzel do pudru sypkiego. By zachować minimum rzeczy w kufrze, można wykorzystywać go również do pudru mineralnego. Powinien być duży, puszysty, miły w dotyku i odporny na odkształcenia. Dla malowanego uczucie osypywania pudrem twarzy powinno być przyjemne. Wykonuj je delikatnym gestem, by nie podrażnić cery.

Z kolei pędzel do różu, może służyć też do nakładania bronzera. W tym wypadku także warto wybrać puszysty, miękko zakończony pędzel o ściętej skośnie końcówce, która dopasowuje się do kształtu policzka i ułatwia rozprowadzanie kosmetyku.

Następny jest pędzel do konturowania i rozświetlania twarzy. Można zacząć od wersji z małą, zaokrągloną końcówką. Chodzi o to, by nie zostawiała smug i rozprowadzała możliwie najcieńszą warstwę kosmetyku. Tu bowiem obowiązuje zasada: mniej znaczy więcej.

A co z pędzlami do oczu i brwi? Istnieje wiele wariantów i kształtów – każdy z nich ma swoją funkcję. Dla ułatwienia warto wybrać mały, profesjonalny zestaw pięciu podstawowych pędzli: jeden do blendowania cieni na całej powiece, mniejszy i węższy do prowadzenia kolorów wzdłuż rzęs, trzeci do eyelinera kremowego lub płynnego, czwarty do podkreślania brwi oraz dodatek: szczoteczka rozczesująca rzęsy. Ta ostatnia potrafi uratować makijaż, zdejmując z rzęs nadmiar maskary, która je czasem zwyczajnie skleja, albo zostawia grudki. Akcesorium niezbędne, jeśli robisz makijaż do sesji fotograficznej.

Przyda się też dobry, precyzyjny pędzel do pomadek lub szminek w kremie. Powinien mieć krótką i elastyczną końcówkę, by równomiernie pokrywał usta kolorem.

Z kolei do nakładania fluidu najbardziej higieniczna będzie gąbka w typie Beauty Blendera, która dokładnie rozprowadzi podkład w płynie lub kremie i przyda się do blendowania korektora wokół oczu.

Jeśli jednak wolisz klasyczny pędzel do nakładania podkładu, wybierz ten miękki ze spłaszczonym włosiem. Powinien docierać do trudnodostępnych miejsc jak skrzydełka nosa oraz delikatnie i szybko pokrywać makijażem linię włosów, żuchwę i szyję bez zostawiania smug.

Pozostaje pytanie: jak te wszystkie pędzle wygodnie ułożyć? Profesjonaliści najczęściej wybierają pas do pędzli lub specjalne materiałowe etui z przegródkami. Całość zwykle można zwinąć w rulon i schować.

Poza pędzlami, w kufrze nie powinno zabraknąć kilku ważnych akcesoriów:

zalotki do rzęs (podkręca proste i delikatne rzęsy),
pęsety (do usuwania włosków, przyklejania sztucznych rzęs i ozdób),
temperówki do eyelinerów w kredce o różnych wielkościach,
patyczków i wacików higienicznych,
puszka do pudru, o który oprzesz dłoń w czasie pracy (w ten sposób nie zetrzesz podkładu),
klasycznych pacynek – świetnie nadają się do nakładania pyłku i foliowych cieni,
mokrych chusteczek.

Kosmetyki kolorowe w wersji pro

Pudry, bronzery, rozświetlacze, podkłady i cienie do powiek to wierzchołek góry lodowej. By nie zwariować i nie zgubić się w gąszczu propozycji, warto zainwestować w bardziej rozbudowane paletki. Kilka kolorów w jednym pudełku oznacza większy porządek i łatwiejsze dobieranie odcienia pigmentu do cery.

Z podkładami płynnymi będzie trudniej, bo tu palet nie ma, więc pozostaje wybór dwóch-trzech uniwersalnych formuł kolorystycznych. Z kolei pudrowe i kremowe podkłady można znaleźć w zestawach i mieszać odcienie pędzelkiem, by uzyskać ten jeden idealny. Do kufra trzeba też wrzucić sypki puder transparentny. To must-have, podobnie jak paleta korektorów do twarzy.

Bronzery i pudry konturujące to kolejna paleta w kufrze, podobnie jak róże na policzki. Pamiętaj, by nie wpadać w pułapkę nadmiaru. Postaraj się ograniczyć do podstawowych i w miarę uniwersalnych odcieni. Dobrym rozwiązaniem będzie zakup dwóch lub trzech setów zawierających bronzer, róż i rozświetlacz o różnych odcieniach. Będziesz mieć pewność, że kolory idealnie do siebie pasują. A z czasem rozbudujesz swoją kolekcję kosmetyków, kiedy upewnisz się, czego używasz najczęściej, które odcienie lubisz najbardziej i co pasuje tym, których malujesz.

Czas na cienie do powiek i eyelinery. Rozsądnym wyborem jest paleta błyszczących, matowych i satynowych cieni. A więc trzy zestawy podstawowe na początek. O wyborze kolorów decyduj na własną rękę, ale my podpowiadamy, by była to paleta jak największa: od czerni, przez brązy, fiolety aż po jasne barwy nude.

Podobnie potraktuj kredki i eyelinery – spróbuj skompletować kolory podstawowe oraz odcienie efektowne jak zieleń, błękit i srebro. Czarna maskara do rzęs, cienie do brwi, żel do układania brwi oraz baza pod maskarę – tu możesz postawić na pojedyncze i sprawdzone kosmetyki. A propos maskary i bazy – by zachować higienę kosmetyków, należy nakładać je specjalną szczoteczką, którą później możesz szybko umyć.

Dodatki ułatwiające pracę

Opaska na włosy i spinki fryzjerskie typu klipsy zabezpieczą pasma i sprawią, że nie będą przeszkadzały w czasie makijażu. Poza tym, wśród dodatkowych małych akcesoriów do kufra warto spakować maskę chłodzącą na powieki. Miej ją przy sobie, by zastosować, gdy okolice oczu malowanej osoby są mocno spuchnięte. To zdarza się szczególnie rano, więc jeśli malujesz kogoś rankiem, przed ślubem albo ważną sesją zdjęciową, opuchlizna nie będzie już problemem, bo taki kompres zadziała ściągająco oraz zapewni kilka dodatkowych minut relaksu.