Sceptycy bali się obejrzeć nowego „Króla Lwa”, z obawy by nie zniszczył im legendarnej bajki, wspomnienia z czasów młodości. Jednak zapewniamy, że tak się nie stanie. Nowa wersja ujęła widzów na całym świecie. Oto powody, dla których warto zobaczyć (nawet kolejny raz) tę piękną, zwierzęcą historię. 

1. Powrót do dzieciństwa   

Dla wielu dzisiejszych trzydziestolatków „Król Lew” już na zawsze będzie nostalgicznym powrotem do dzieciństwa. W momencie premiery w 1994 roku całkiem dobrze zrealizowana i kolorowa animacja stała się filmem, który wtedy oglądało się z zapartym tchem i otwartymi ustami. Wzruszająca historia pozwalała młodym widzom poznać świat uniwersalnych wartości i wywoływała emocje, których dotąd nie wzbudzała żadna inna bajka. Dla wielu dzieci był to pierwszy film oglądany na dużym ekranie i jednocześnie pierwszy, który wywołał łzy wzruszenia, dlatego też tak mocno zapadł w pamięć. Z kolei dla kolejnych pokoleń stanowi po prostu szansę na zetknięcie się z piękną i pouczającą historią. Dlatego czy nie warto jeszcze raz przeżyć tamtą ekscytację i przywołać emocje sprzed lat?


Pakiet: Król Lew (animowany / fabularny) (DVD)

 

2. „Król Lew” się nie starzeje

Uniwersalny motyw bajki powoduje, że „Król Lew” to historia, która nadal przyciąga rzeszę widzów. Jest niewyczerpanym źródłem uniwersalnych wartości oraz emocji, które zawarte w tym jednym filmie stanowią imponujący bagaż doświadczeń. Historia porusza wiele ważnych kwestii dotyczących m.in. bólu związanego z odrzuceniem, stratą i niesprawiedliwością. Jako jedna z pierwszych animacji dla najmłodszych podejmuje temat śmierci kogoś bliskiego, dzięki czemu oswaja z tematem i prezentuje wątek usamodzielniania się dzieci znajdujących się w takiej sytuacji. Stanowi także pretekst do rozmowy na temat tego, jak poradzić sobie z traumą spowodowaną stratą. Film opowiada o wartości prawdziwej przyjaźni, odpowiedzialności za innych, a także podnosi kwestię tego skąd pochodzimy i jaka jest nasza tożsamość. Skumulowanie tak wielu odmiennych wrażeń sprawia, że „Król Lew” dla młodych widzów, którzy film oglądają po raz pierwszy, jest ważną alegorią i lekcją na temat ludzkich cech i zachowań. Natomiast dla tych, którzy wracają do „Króla Lwa” po latach będzie znowu ekscytującą podróżą w świat szczerych emocji, skupiającą się na relacjach a nie dobrach materialnych. Ta opowieść po prostu nigdy nie nudzi i nie traci na aktualności.

Funko, POP Vinyl, figurka Lion King Mufasa

 

Co ważne, przede wszystkim dla zagorzałych fanów „Króla Lwa”, nowa produkcja jest wiernym remake’m pierwowzoru i bazuje na wszystkich elementach będących największą siłą oryginalnej opowieści.
 

3. Gwiazdorska obsada

W wersji z 1994 roku głosu zwierzakom użyczyli bardzo charakterystyczni aktorzy, w tym Matthew Broderick, Rowan Atkinson, Whoopi Goldberg czy James Earl Jones. W nowym filmie też nie zabrakło wielkich gwiazd, które wcielają się w główne postacie animacji i nadają im nowego znaczenia. Głos Simby zmienia się w momencie gdy ten dorasta. Wówczas nastoletniego JD McCrary’ego zastępuje aktor, piosenkarz i komik - Donald Glover, a cały zabieg zyskuje wymiar zdobycia przez bohatera ważnej dojrzałości i pewności siebie. W rolę Nali wcieliła się sama Beyoncé Knowles-Carter, która nadała swojej postaci więcej głębi, przekazując jej osobowości aspekty odwagi i niezależności, których wcześniej nie było. Chemię i świeżość można zauważyć także w relacji dwóch drugoplanowych bohaterów: Pumby (Seth Rogen) i Timona (Billy Eichner). To oni podtrzymują ważny i tak charakterystyczny dla oryginalnej wersji element humorystyczny, co stanowi kolejny ogromny atut produkcji. Dzięki nim film żyje, a opowieść nie jest smutną historią. W nowej wersji przywrócono jeden głos z pierwowzoru i jest nim niezrównany James Earl Jones, który ponownie wcielił się w postać Mufasy, ojca Simby.

Jak wygląda obsada, która użyczyła głosu postaciom w rodzimej wersji językowej filmu? Oto skład polskiego dubbingu: Simba – Marcin Januszkiewicz, Mufasa – Wiktor Zborowski, Skaza – Artur Żmijewski, Sarabi – Danuta Stenka, Pumba – Michał Piela, Timon – Maciej Stuhr, Rafiki – Jerzy Stuhr oraz Zazu – Piotr Polk.
 

Król Lew (wydanie specjalne z plakatem) (DVD)

 

4. Przebojowy soundtrack

Bez dwóch zdań „Król Lew” nie byłby takim przebojem gdyby nie muzyka, która stanowi bardzo ważną warstwę filmu. To właśnie piosenki z „Króla Lwa” są jednymi z najbardziej uwielbianych i rozpoznawalnych utworów filmowych wszech czasów.  Niezapomniane wykonania Eltona Johna i muzyka Hansa Zimmera nadają animacji wyjątkowego klimatu. Dlatego w nowej wersji animacji dołożono wszelkich starań, by zaspokoić oczekiwania fanów i pozwolić widzom jeszcze raz zaśpiewać ulubione utwory. Stanowią one także nie lada wyzwanie dla reżysera, który chcąc utrzymać realizm filmu musiał napracować się, by wpleść je w fabułę nie przerywając przy tym akcji filmu (podczas gdy w animacji utwory stanowią niejako przerywnik i zatrzymują jej bieg). Poza tym np. wspólne wykonanie „Can You Feel the Love Tonight” przez Beyonce i Glovera nabiera tu dodatkowego znaczenia, gdy stara przyjaźń głównych bohaterów staje się romantyczna, wzmocniona mową ciała dwóch lwów.

 

Król Lew PL - Various Artists
Płyta z muzyką z filmu

 

5. Zachwycający film live-action

W ostatnich latach wiele bajek Disneya zyskało nową fabularną wersję. Powrót do historii „Króla Lwa” po tylu latach to także szansa, by wykorzystać obecne osiągnięcia w sferze technologii i stworzyć obraz, który oprócz przejmującej opowieści zachwyci także warstwą wizualną. Dlatego w nowym „Królu Lwie” otrzymujemy zapierające dech w piersiach efekty wizualne, które wynoszą pojęcie filmu live-action na nowy, wyższy poziom. Obrazy generowane komputerowo wyglądają nieskazitelnie i pozwalają uwydatnić charaktery poszczególnych postaci. Zwierzęta prezentują się przy tym przekonywująco, choć czasami posiadają także ludzką ekspresję. Dzięki tym zabiegom film ma być ulepszoną wersją oryginalnej animacji i jeszcze głębiej zaprezentować bogactwo oraz piękno królestwa zwierząt. Wykorzystując najnowsze osiągnięcia technologii i animacji reżyser chce przekonać widzów, że to co oglądają jest prawdziwe. Zdjęcia do filmu kręcono w Los Angeles w Kalifornii (USA) oraz Republice Południowej Afryki.

 

 

 

Bez wątpienia nowej produkcji trudno będzie konkurować z „Królem Lwem” zapamiętanym przez widów z dzieciństwa, który wywołał u nich określone, niezapomniane przeżycia. Prawdopodobnie dlatego reżyser Jon Favreau nie próbuje przebić oryginału, a jedynie bazuje na sile opowieści i najważniejszych elementach, które niegdyś uczyniły „Króla Lwa” tak wyjątkowym. Tym samym tworzy nowe spektakularne widowisko.