Charlotte Gainsbourg - najbardziej wyczekiwany koncert festiwalu

Plotki o występie Charlotte Gainsbourg na OFFie krążyły od dłuższego czasu. Potwierdzenie jej występu przez dyrektora artystycznego festiwalu - Artura Rojka - spotkało się z olbrzymim entuzjazmem. Od pierwszej płyty, wyprodukowanej przez ojca - Serge’a Gainsbourga, przez materiały powstałe we współpracy z Nigelem Godrichem (producentem Radiohead) i Beckiem, aż po ostatni album „Rest”, wyprodukowany przez SebastiAna – Charlotte Gainsbourg zachwyca oryginalnością i charyzmą. „Rest” to płyta smutna i gniewna zarazem, i takich emocji możemy się spodziewać w Katowicach. Na płycie, inspirowanej kultowymi soundtrackami do „Carrie” De Palmy, „Lśnienia” Kubricka i „Rebeki” Hitchcocka, goszczą m.in. Guy-Manuel de Homem-Christo z Daft Punk i Paul McCartney – ale pierwszy plan niezmiennie dominuje artystyczna osobowość Charlotte.
 


M.I.A. - kobieta, którą podziwiamy

Naprawdę nazywa się Mathangi Maya Arulpragasam, ale świat zna ją pod pseudonimem M.I.A. Jest brytyjską wokalistką, kompozytorką, autorką tekstów i producentką, ale ze względu na swoje tamilskie pochodzenie i waleczny charakter – wojowniczką za sprawy, które inni z góry uznają za przegrane. Upomina się o imigrantów, walczy o prawa kobiet, o środowisko, o rozsądną konsumpcję. Boi się jej branża muzyczna, bo Maya mówi, co myśli, ale boją się też media, bo lubią tylko takie kontrowersje, które mogą kontrolować. A środkowy palec pokazany milionom telewidzów podczas transmitowanego live występu na Super Bowl już nie mieści się w tej kategorii…
M.I.A. jest równie niepokorna, niemożliwa do sklasyfikowania w świecie dźwięków. Jej wydany w 2005 roku debiut „Arular” mienił się wszystkimi barwami londyńskiego undergroundu – od egzotycznych brzmień z zamorskich krain po hip-hop i electro. Długą więc drogę przeszła do ostatniej póki co płyty, czyli przebojowej „AIM” (2016), która powstała przy współpracy m.in. z Diplo i Skrillexem, baronami EDM. Ale styl muzyczny to rzecz drugorzędna, bo ton całości i tak zawsze nadaje ona. M.I.A. to artystka, której naprawdę zależy – i doskonale to słychać.

 


Grizzly Bear - pierwszy raz w Polsce

Amerykański zespół rockowy z różnych powodów wcześniej nie wystąpił w naszym kraju. Ich pierwszy koncert będzie niewątpliwie wyjątkowym przeżyciem. Jeśli szukać na współczesnej scenie alternatywnej zespołu, który z jednej strony rozwija tradycję amerykańskiego folku, ale przy tym pozostaje najpilniejszym uczniem The Beach Boys, udanie łącząc ambicje z przebojowością, wpływy jazzu i art rocka z muzyką pop – formacją tą jest bez wątpienia Grizzly Bear. Nie da się jednak sprowadzić kwartetu z Brooklynu do roli zręcznych kopistów, bo ta chwytająca za serce, gęsta od pomysłów, czasem lekko psychodeliczna muzyka jest ich autorskim wynalazkiem. Doceniła to publiczność i podkreślali recenzenci już na etapie debiutu „Horn of Plenty” (2004), drugi album zapewnił im miejsce w światowej czołówce muzyki alternatywnej („Yellow House” to jedna z najlepszych płyt 2006 roku zdaniem m.in. „The New York Times” i Pitchforka), a kolejne płyty – łącznie z ostatnią „Painted Ruins” – tylko to potwierdzały.
 

 

Jon Hopkins live - chcemy odlecieć w kosmos

Melodie snujące się na pograniczu jawy i snu oraz czyste, przestrzenne, szlachetne brzmienie, wydestylowane na nominowanym do Mercury Prize albumie „Immunity” (2013), to znaki rozpoznawcze Jona Hopkinsa. W maju ukazał się jego kolejny album „Singularity”. Podczas prac nad wydawnictwem Hopkins badał dysonans pomiędzy dystopijną urbanizacją, a zieloną naturą. Innymi słowy: postanowił muzyką zbadać cały otaczający nas kosmos. Rezultaty usłyszymy na żywo w Katowicach.

 

Clap Your Hand Say Yeah - po 10 latach

Na OFFie kultowy indie-rockowy zespół zaprezentuje w całości swój drugi w dorobku album „Some Loud Thunder”, który ukazał się 10 lat temu. Materiałem, którym Alec Ounsworth udowodnił, że starszy o dwa lata debiut nie bez powodu był największą sensacją na scenie indie. Wyprodukowany przez Dave’a Fridmanna „Some Loud Thunder” rozwijał wątki z pierwszego albumu właściwie we wszystkich kierunkach, co utrudniło początkowo recepcję tej niesamowitej płyty, ale za to pozwala nam niezmiennie się nią cieszyć. Będziemy więc wzruszać się, oczywiście klaskać, będziemy śpiewać i przede wszystkim tańczyć, bo – jak wiadomo – „Satan Said Dance”.
 


Turbonegro - zespół kultowy

Legenda norweskiego punk rocka, która równie dużo zawdzięcza dziedzictwu Stooges co KISS, ale konsekwentnie, od niemal trzech dekad, chadza własnymi ścieżkami. Szybko dorobili się kultowego statusu w klubach Oslo i Hamburga, a w dotarciu do szerszej publiczności pomógł im boom na norweski metal – wielu luminarzy blackmetalowej sceny wskazywało Turbonegro jako źródło inspiracji. Dziwaczny wygląd, szokujące teksty, balansowanie z gracją słonia w składzie porcelany na granicy pastiszu i złego smaku, porywające rockandrollowe hymny – jest wiele powodów dla których można kochać Turbonegro.
 

Marlon Williams - tak kochają prawdziwi mężczyźni

Wyobrażacie sobie, że ktoś może pogodzić fanów Morrisseya, Chrisa Isaaka, Bon Iver i Devendry Banharta? Że w jednym głosie może kryć się zakochany w sobie dandys, syn wielkiego miasta, ale i wycofany ze świata, pełen naturalnego luzu hippis? Marlon Williams, songwriter i dysponujący niesamowitym głosem wokalista z Nowej Zelandii jest takim człowiekiem. Na OFFie zaprezentuje materiał z wydanego w tym roku albumu „Make Way For Love”.

 


 

The Mystery of The Bulgarian Voices - wyjątkowe koncertowe doświadczenie

Taki liczny zespół na OFFowej scenie widzieliśmy ostatnim razem podczas występu The Flaming Lips w 2010 roku. Zespół znany wcześniej jako Le Mystère des Voix Bulgares, czyli bułgarskie pieśniarki równie tajemnicze, co wspaniałe. Chór kobiecy, którego korzenie sięgają lat 50. i nagrań tradycyjnych pieśni na potrzeby państwowej telewizji. Ich pierwszy krok poza granice kraju sprowokowało zainteresowanie ze strony szwajcarskiego producenta Marcela Celliera, zafascynowanego kulturą muzyczną Europy Wschodniej. To on zebrał pieśni chóru na serii płyt „Le Mystère des Voix Bulgares”, które dały zespołowi nową nazwę i popularność na całym globie, a Cellierowi nagrodę Grammy. Od tamtej pory The Mystery of the Bulgarian Voices podróżują po świecie i zadziwiają wielobarwną paletą głosów wszystkich, którzy chcą słuchać. My chcemy.


Rolling Blackouts Coastal Fever - największa nadzieja gitarowej muzyki

OFF to szansa, by zobaczyć artystów, którzy są u progu wielkiej kariery. Rolling Blackouts Coastal Fever pochodzą z Australii, a ich debiutancki album „Hop Downs” właśnie ukazał się nakładem wytwórni Sub Pop zbierając szereg entuzjastycznych recenzji. „Rolling Blackouts bawią się na opustoszałym placu zabaw współczesnej muzyki rockowej. Mogą do woli wyszaleć się na tej otwartej przestrzeni i rozpisać własne reguły gry” – czytamy w serwisie Pitchfork, który przyznał płycie wysoką notę 8,1/10. Wcześniej były dwie znakomicie przyjęte epki – „Talk Tight” i „The French Press” – oraz opinia zespołu, który jest najlepszym indierockowym zjawiskiem na Antypodach od czasów The Go-Betweens. Wystarczy posłuchać ich znakomitych piosenek, by przyznać, że może być w tym sporo racji, a ponoć dopiero koncerty odsłaniają pełnię możliwości grupy z Melbourne.


Ariel Pink - w podwójnej roli

Ariel Pink – którego koncertu z 2011 nie da się zapomnieć – nie tylko powróci w tym roku do Katowic, ale będzie też kuratorem jednego dnia na Scenie Eksperymentalnej. Nostalgia – czy jak chce brytyjski krytyk Simon Reynolds: retromania – rządzi kulturą popularną od dobrej dekady. Najczęściej przybiera nieciekawe oblicze towaru, który już raz został sprzedany i zużyty, za to ma nowe opakowanie. Jeśli jednak wskazać jednego artystę, który ze składników przywiezionych wehikułem czasu z lat 60. i 70. potrafi zbudować zupełnie nową, ekscytującą jakoś – jest nim Ariel Pink. Przed nim chillwave był tylko ciekawostką, dzięki niemu stał się formą sztuki, na którą składają się dźwięki i kostiumy wypożyczone z przeszłości, ale też autentyczne, zawsze aktualne emocje. Jego wydana w ubiegłym roku płyta „Dedicated to Bobby Jameson” jest hołdem dla amerykańskiego wokalisty, którego kariera legła w gruzach w wyniku serii niefortunnych zdarzeń. Ma się jednak wrażenie, że nadwrażliwy Ariel Pink pochyla się na niej – na poprzednich albumach też – nad wszystkimi, którzy są niedoskonali, zagubieni, niedopasowani. „Dzięki tej muzyce czuję się mniej samotny” – napisał w komentarzu do klipu Ariel Pinka jeden z fanów. Trudno o lepszą recenzję.
 

Znalezione obrazy dla zapytania off festival 2018


Aurora - norweska delikatność

Jej debiutancki, wydany w 2016 roku album, nosi tytuł „All My Demons Greeting Me as a Friend”, co wiele mówi o muzyce Norweżki. Z jednej strony mamy bowiem jej krystaliczny głos i chwytliwe, popowe melodie, z drugiej – chłód i podskórny niepokój. Piosenki tak mroczne i przyjazne zarazem śpiewa się tylko w Skandynawii. Aurora Aksnes zaczęła tworzyć muzykę jako sześciolatka, jako nastolatka podpisała kontrakt z Decca Records, a kolejne lata to nieprzerwane pasmo sukcesów – znakomicie przyjęte single i płyta, trasy koncertowe, występy na największych festiwalach. Na początku br. wyrwała się z tego pędu, zaszyła w lesie we Francji, by skończyć drugi album. Podobno usłyszymy go jeszcze przed OFF Festivalem.


John Maus - niezwykła osobowość

Jego twórczość bywa opisywana jako zderzenie punka, chwytliwości soundtracków do kinowych hitów lat 80., natarczywej przebojowości Morodera oraz duchowości muzyki średniowiecznej i barokowej. Na wyrost? Ależ skąd. W muzyce Mausa – filozofa z wykształcenia, teoretyka muzyki z zamiłowania i praktyka z powołania – nie tylko to wszystko jest, ale na pewno elementy te zderzają się, łączą i gryzą świadomie. Jego muzyka, przesiąknięta nostalgią za przykurzonymi brzmieniami, melodiami, nastrojami, uważana jest za fundament nurtu hypnagogic pop, ale John ani myśli dać się obsadzić w roli statecznego ojca-założyciela. Jego muzyka żyje, zmienia się, zaskakuje, o czym przekonaliśmy się słuchając wydanej wiosną płyty „Addendum” – i o czym przekonamy się niebawem na koncercie w Katowicach.


The Brian Jonestown Massacre - czysty żywioł

The Brian Jonestown Massacre w wywiadach dla polskich mediów wspominali, że o OFF Festivalu słyszeli wiele dobrego i że bardzo chcieliby tutaj zagrać. W tym roku spełnią marzenia swoje jak i swoich fanów, których zapewne po tym koncercie jeszcze przybędzie. The Brian Jonestown Massacre już od niemal trzech dekad podtrzymują w nas wiarę w rock’n’rolla. Brudną, niebezpieczną, autoironiczną, psychodeliczną muzykę gitarową. Od bluesa po shoegaze (i z powrotem), od kultowego debiutu „Methodrone” (1995) aż po ubiegłoroczny album „Don’t Get Lost” – kolektyw dowodzony przez charyzmatycznego Antone’a Newcombe’a nigdy nie zawodzi.

 

Znalezione obrazy dla zapytania off festival 2018

OFF Festival Katowice 2018 odbędzie się w dniach 3-5 sierpnia, w Dolinie Trzech Stawów. Trzydniowe karnety w cenie 370 zł możecie już kupić w OFF Sklepie. Cena ta obowiązuje do 2 sierpnia lub do wyczerpania biletów z czwartej puli! W sprzedaży są już również bilety na pole namiotowe, w cenie 70 zł.

W dniach 3-5 sierpnia w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach zagrają: M.I.A., Charlotte Gainsbourg, Grizzly Bear, Jon Hopkins Live, Ariel Pink, Aurora, John Maus, Turbonegro, The Brian Jonestown Massacre, Kult gra „Spokojnie”, David August, Clap Your Hands Say Yeah grają „Some Loud Thunder”, Skalpel Big Band, Marlon Williams, Zola Jesus, ...And You Will Know Us by the Trail of Dead grają „Source Tags & Codes”, Kapela ze Wsi Warszawa, Big Freedia, Egyptian Lover, Le Mystère des Voix Bulgares (The Mystery of the Bulgarian Voices), Oxbow, Bishop Nehru, King Ayisoba, Housewives, Or:la, Jacques Greene, Harry Merry, Gary War, coL, The Mystery Lights, DJ Paypal & DJ Taye, Wednesday Campanella, No Age, Fontaines D.C., Unsane, Rolling Blackouts Coastal Fever, Sensations’ Fix, Derya Yildrim And Grup Simsek, Hańba!, Furia, The Como Mamas, Coals, Moses Sumney, Yasuaki Shimizu, Yellow Days, Muchy grają „Xerroromans", Khidja, Legendarny Afrojax, Adam Strug, ARRM, Wojciech Bąkowski, Nanook Of The North, Bass Astral x Igo, Sorja Morja, Sonbird, Good Night Chicken, Min t, tęskno, Pokusa, Lonker See, Sierść, Daniel Spaleniak, Meek, Oh Why? oraz Panieneczki.