Za sprawą singla „Lost On You” Laura szturmem zdobyła międzynarodowe listy przebojów, co otworzyło jej furtkę do koncertowania po całym świecie. Nie był to jednak „złoty debiut”, bo na tę chwilę czekała prawie piętnaście lat. Przeczytajcie, co sprawiło, że tak potoczyła się kariera LP i co jest najważniejsze w jej życiu.
Początki kariery
Urodzona w 1981 roku Laura ma włosko-irlandzkie korzenie. Matka Irlandka była śpiewaczką operową, ojciec Włoch wykonywał zawód prawnika. Do 1996 roku mieszkała w Huntington, następnie po ukończeniu szkoły przeprowadziła się do Nowego Jorku. Tam przyjęła pseudonim LP i zaczęła występować. Dwa lata później poznała Davida Lowery z zespołu Cracker, który najpierw zaprosił ją do zaśpiewania utworu na płycie jego zespołu, a w wyniku udanej współpracy, wyprodukował również jej solowy album pt. „Heart–Shaped Scar” wydany w 2001 roku przez wytwórnię Koch Records.
Przy kolejnym krążku „Suburban Sprawl & Alcohol” LP pracowała z Lindą Perry. Tym razem za wydanie odpowiedzialna była kuźnia LightSwitch Records. Pomimo dużej promocji, pozytywnych recenzji i wielu koncertów album nie osiągnął oczekiwanego sukcesu.
Tekstowa płodność
Podpisanie kontraktu z The Island Def Jam Music Group w 2006 roku okazało się nie być dobrą decyzją, wobec czego wokalistka zerwała go, nie godząc się na artystyczne ustępstwa. Kolejny rok przyniósł umowę z niezależną wytwórnią SoBe Entertainment, a utwór „Love Will Keep You Up All Night”, który napisała, znalazł się na płycie „Unbreakable” zespołu Backstreet Boys.
Tworzenie piosenek dla innych artystów otworzyło LP kolejną furtkę w branży muzycznej. Przez lata napisała m.in. takie hity jak „Cheers (Drink to That)” Rihanny, „Shine Ya Light” Rity Ory, „Red” Cher „The Beautiful People” Christiny Aguilery czy „Fingerprint” Leony Lewis.
W międzyczasie wydała minialbum koncertowy „Into the Wild: Live In EastWest Studio” i w tym samym roku została ambasadorką marki Martin Guitar. 2014 rok obfitował w wydanie trzeciego albumu studyjnego „Forever for Now”, a 2016 przyniósł minialbum „Death Valley” zawierający singiel „Lost on you”.
Niespodziewany szczyt
Prywatna wiadomość na Instagramie i rozpoczęcie znajomości z greckim promotorem muzyki sprawiły, że singiel „Lost On You” w ciągu tygodnia znalazł się na podium list przebojów w Grecji, a wkrótce i innych europejskich krajów. Teledysk wyświetlono ponad 180 mln razy (obecnie 534 mln, w wersji live 1,3 mld). Tak o swoim sukcesie LP mówiła w wywiadzie dla „Gay Times”:
„Myślę, że ludziom spodobały się emocje opisane w utworze, melodia i sam głos. Pamiętam dzień, w którym nagrywałam ten utwór, wciąż jeszcze przeżywałam to, o czym śpiewam i byłam tak poruszona, że prawie nie mogłam wydobyć z siebie dźwięku. W tym utworze jest więc mnóstwo emocji.”
Nagrany w 2016 roku album „Lost on You”, choć nie debiutancki, dla wielu ludzi był pierwszym zetknięciem się z talentem LP. W wielu krajach pokrył się platyną, a koncerty promujące materiał wyprzedawały się. Charakterystyczne wokalizy, gwizdanie i emocjonalne teksty stały się znakiem rozpoznawczym artystki. Wrażliwość i bezpośredniość piosenek, w których słuchacze odnajdowali siebie, sprawiły, że Pergolizzi wielokrotnie dostawała wiadomości i listy opisujące prywatne historie fanów.
Albumy pełne miłości
Eksperymenty z gatunkami muzycznymi, rockowe riffy, klubowe brzmienia, smyczki, elementy country – z płyty na płytę LP pokazuje coraz szerszy muzyczny horyzont. Jedno jest jednak niezmienne – talent songwriterski i łatwość pisania melodii, które wpadają w ucho już przy pierwszym odsłuchu.
Pisanie tekstów działa na nią jak swoista autoterapia, toteż nie unika takich tematów jak zdrada, złamane serce czy miłosne uniesienia. Burzliwe życie uczuciowe artystki zaowocowało takimi hitami jak: „Girls Go Wild”, „Golden”, „One Like You”, „The One That You Love” i „Recovery”. A pytana o to, co w życiu jest dla niej najważniejsze odpowiada, że przyjaciele, jej pies, miłość i to, że spędza czas z kochającymi ją ludźmi.
W ramach trwającej trasy koncertowej „Love Lines Tour” LP odwiedzi 2 marca Warszawę i 5 marca Kraków.
Po więcej podobnych artykułów zapraszamy do działu Słucham.
Komentarze (0)