Ekologiczne, naturalne i roślinne kosmetyki przebojem wdarły się na sklepowe półki i do naszych kosmetyczek. Trend mocno się trzyma, można już mówić o trwałej zmianie w pielęgnacyjnych wyborach. Coraz częściej w kosmetykach szukamy natury, ekologii i chcemy wiedzieć, co nakładamy na skórę i jaki to ma wpływ na środowisko. Wybór kremu opartego na działaniu naturalnych składników to jeden z małych kroków ku ratowaniu planety i własnej cery, a jednak ważny. I jeśli ktokolwiek myśli, że roślinne składniki są słabsze w działaniu niż syntetyczne, to może być zaskoczony, bo w wielu przypadkach jest dokładnie na odwrót.

Składniki prosto z łąki 

Do produkcji kremów naturalnych wykorzystuje się specjalnie wyselekcjonowane substancje roślinne bogate w składniki aktywne, na przykład:

  • mikroelementy,
  • białka,
  • witaminy,
  • aminokwasy,
  • naturalne antyoksydanty,
  • węglowodany,
  • oleje.

Rośliny o właściwościach kosmetycznych występują w każdym klimacie i warunkach. Patrząc na nasze podwórko, mamy tu niezłą listę. W polskiej florze znajdziemy aż 150 gatunków roślin, które świetnie sprawdzają się w pielęgnacji skóry. Większość z nich dobrze znamy ze spacerów po łąkach i z leśnych wędrówek:

  • brzoza,
  • chmiel,
  • pokrzywa,
  • chaber,
  • bławatek,
  • skrzyp polny.

W kosmetykach wykorzystuje się nawet rośliny pasożytnicze jak jemioła pospolita i świetlik łąkowy. Wszystko zależy od tego, co kryje się w roślinie. Poniżej przeczytasz o trzech niezwykle ciekawych i skutecznych roślinnych składnikach w pielęgnacji skóry: karotenie, komórkach macierzystych oraz adaptogenach.

Karoten w kremach 

Na pewno słyszeliście o betakarotenie – naturalnym barwniku i jego działaniu na skórę. Ma on niezwykle silne właściwości przeciwutleniające, silniejsze od witaminy C i E. Poza tym reguluje wydzielanie sebum, działa wyciszająco na trądzik i wygładza skórę. Gdzie go szukać? W marchwi i pomidorach – to oczywiste, ale równie dużo jest go w dziewannie i szafranie (jak w kremie z szafranem, Orientana).

 

Orientana, krem do twarzy z Szafranem, 30 g

 

Jednak konkurs na największą ilość betakarotenu oraz innych skutecznych antyutleniaczy wygrywa aronia. Związki aktywne wydobyte z jej ciemnych owoców chronią przed szkodliwym działaniem promieni UV, wolnymi rodnikami i bakteriami. Niezwykle popularna jako składnik nalewek, soków i suplementów, ma też swoje nowe miejsce wśród ekstraktów stosowanych w świecie kosmetyków. Wybieranie kremów z wyciągami z aronii jest szczególnie istotne latem, bo wtedy jest najwięcej słońca, a aronia świetnie chroni przed poparzeniami słonecznymi. Taki składnik działa jak tarcza ochronna i przydaje się cerom naczynkowym, jak w kremie ultranawilżającym Aronia, Naturalis.

 

Naturalis, Aronia, krem ultranawilżający wzmacniający naczynka, 50 ml

 

Tajemnica długowieczności 

Czasem przełom w medycynie ma swoje odzwierciedlenie na rynku branży kosmetycznej. Tak było w przypadku komórek macierzystych. Ich nieograniczona zdolność do namnażania się, a co za tym idzie regeneracji tkanek, zafascynowała naukowców. Okazuje się, że w świecie roślin istnieją komórki o równie niezwykłym potencjale. Specjaliści przyjrzeli się wierzchołkom wzrostu – częściom roślin, które odpowiedzialne są za produkcję tkanek: łodygi, liści, nasion itd.

W świetle prawa żywe komórki nie mogą znaleźć się w żadnym kosmetyku, dlatego naukowcy wykorzystali ekstrakt z wnętrza roślinnych komórek macierzystych. Okazuje się, że nałożony na skórę działa jak zastrzyk energii i zawiera koktajl substancji odżywczych. W efekcie odmładza, stymuluje skórę do produkcji kolagenu oraz elastyny. Ma więc działanie ujędrniające i napinające. Wystarczy poszukać kosmetyków z ekstraktem z drzewa arganowego, róży alpejskiej albo jeżówki wąskolistnej, by przekonać się o działaniu roślinnej alternatywy dla komórek macierzystych. Przykładem niech będzie krem odmładzający, Bielenda Professional oraz tonik z komórkami macierzystymi Nikel.

 

Bielenda Professional, odmładzający krem do twarzy z komórkami macierzystymi, SPF 15, 100 ml

 

Krem uspokajający 

Stres przyspiesza starzenie. To fakt. Chodzi nie tylko o starzenie całego organizmu, bo długotrwałe napięcie ma też wpływ na wygląd skóry – począwszy od zmiany w kolorycie cery, która staje się ziemista, szara pokryta siateczką drobnych zmarszczek. Często pojawia się nadwrażliwość na zmiany temperatury otoczenia, na kosmetyki czy składniki z diety. Do tego krostki, stany zapalne albo wysypka na policzkach. Tak gwałtowna reakcja skóry na stres, ma naukowo udowodnione przyczyny.

 

 

Martina Gebhardt Naturkosmetik, Ginseng, krem z żeń-szeniem do cery wymagającej, 50 ml

 

Okazuje się, że na powierzchni naskórka znajdują się receptory hormonów stresu i według badań właśnie to on może być przyczyną tak powszechnego występowania trądziku u ludzi dorosłych. W idealnym świecie, po prostu moglibyśmy unikać nerwowych sytuacji, ale niestety często zostaje nam inne rozwiązanie: oswoić się i przyzwyczaić. Tak jak zrobiły to rośliny. Przecież one świetnie znoszą kiepskie warunki klimatyczne: mróz, wiatr, a nawet długotrwałą suszę. Dla nich brak wody, to taki sam stres jak dla nas egzamin czy dużo obowiązków w pracy. A które roślinny najlepiej ochornią naszą skórę przed szkodliwymi skutkami stresu? Są to żeń-szeń, lukrecja oraz różeniec. Kryją się w nich adaptogeny, czyli naturalne substancje, które ułatwiają przystosowanie do niekorzystnych warunków środowiskowych, a konkretniej, ciągłego stresu.

 

Fitomed, Balsam ziołowy Lukrecja Gładka, 500 ml

 

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock