Kilka tygodni temu pisałam o tym, dlaczego warto grać z dziećmi. Dzisiaj postaram się więc pokazać Wam kilka tytułów, które sprawdzą się w grze z młodszymi zawodnikami, nie obciążą zbytnio domowego budżetu - a i Wy nie będziecie się nudzić podczas rozgrywki. Prawie wszystkie poniżej wymienione tytuły znalazły się co najmniej w drugim etapie konkursu Gra Roku dla Dzieci, więc naprawdę jest to dobrze wyselekcjonowany zestaw!

 

Zwierzaki planszaki

Zaczynamy z grubej rury, bo od laureata nagrody Gra Roku dla Dzieci 2019 - Ślimaki to Mięczaki. W tej cudownie prostej (ale wcale nie banalnej!) grze losujemy po kryjomu jednego z sześciu ślimaków, którym będziemy się starali jak najbardziej… przegrać wyścig! Tak, w tym biegu ostatni zgarnia najwięcej punktów. Ponieważ możemy poruszać wszystkimi ślimakobiegaczami, nigdy do końca nie wiadomo, kto jest kim. Dzieci już od piątego roku życia spokojnie załapią, o co chodzi.

Pingwin na lodzie był absolutnym hitem naszego majówkowego wyjazdu. Prościutka gra logiczno-zręcznościowa, w której młoteczkiem wybijamy niebieskie i białe kry lodu. Przegrywa osoba, której pacnięcie spowoduje, że lód się załamie i pingwin wpadnie do wody. No to zasady już znacie. Zapakować?

Cardline: Zwierzęta to mój prywatny evergreen w temacie gier dla dzieci. 110 pięknie zilustrowanych kart, ładniutkie, metalowe pudełeczko, które bezproblemowo mieści się nawet w damskiej torebce i zasady, które tłumaczy się w pół minuty. Fajną sprawą jest też walor edukacyjny - w każdej rozgrywce uczymy się czegoś o długości życia, średniej wadze lub długości szeregu zwierząt, więc nawet jeśli w pierwszych partiach dziecko będzie zgadywać czy więcej waży pelikan czy morświn, wkrótce napcha sobie głowę całą masą zwierzakowych ciekawostek.

Rebel, gra karciana Cardline: Zwierzęta - Rebel

 

Bajkowo

Dzieci uwielbiają bajki, a często znają je lepiej niż dorośli. Niektóre historie z czasem jednak odchodzą w zapomnienie. Król Popiel wydawnictwa Granna to kolejna gra z serii Legendy, w której możemy wcielić się w bohaterów klasycznych, polskich podań. Dodam od razu, że tu jest nieco makabrycznie, ponieważ przyjmujemy rolę myszy, których jedynym marzeniem jest pożreć podłego króla do ostatniej kosteczki. Sama gra jest bardzo sprytna i w przyjemny sposób wykorzystuje znane choćby z Carcassonne dokładanie kafelków.

No to skoro mamy już bajki w nieco szalonym tańcu z makabrą, zaserwuję Wam grę o wdzięcznym tytule Chatka z Piernika. Tym razem budujemy tytułowy słodki domek, do którego nieśmiało zbliżają się przeróżne postaci z bajek - Czerwony Kapturek, Trzy Świnki, Zły Wilk, Dobra Wróżka, Jaś i Małgosia. My oczywiście z radością dokarmiamy je różnokolorowymi łakociami, żeby… utuczyć i zjeść. Gulp czy mniam? Fajne jest to, że młodsze dzieci mogą grać w uproszczoną wersję gry, ale już ośmiolatki spokojnie poradzą sobie z zaawansowanym wariantem - który sprawia mnóstwo frajdy także dorosłym!

 

Pomieszanie z poplątaniem

Znacie gry typu „turlaj i rysuj”? Od jakiegoś czasu szturmem zdobywają serca planszówkowiczów. Moje podbił na pewno Patchwork Doodle, w którym rysujemy kolorowe kołderki, starając się wypełnić całą dostępną przestrzeń. Kolorowe kredki, kawałek kartki - i tyle frajdy, że nie sposób poprzestać na jednej partii! Jeśli znacie wcześniejsze wersje Patchworka, nauka tej zajmie wam chwilę. Jeśli nie - dwie chwile.

W niektórych grach świat staje na głowie. W Ale Cyrk! robi to dosłownie! W tej przezabawnej, rodzinnej grze, staramy się ustawiać cyrkowców w przeróżnych konfiguracjach na jednej z trzech małych aren. Ważna jest precyzja, bo przewrócenie ludzkiej wieży nie tylko obije boleśnie zadki naszych pracowników, ale i zabierze nam punkty. Prześliczne, drewniane elementy i szybka rozgrywka sprawiają, że dzieciaki dosłownie nie mogą się oderwać od stołu. Wiem, co mówię, bo miałam okazję przetestować Ale Cyrk! na całej klasie siedmiolatków - zadziałało!

Na koniec coś dla starszaków, czyli Wybuchowa Mieszanka! Jest to nieco trudniejszy tytuł, w którym najlepiej odnajdą się gracze powyżej dziesiątego roku życia, chociaż ograne ośmiolatki też na pewno sobie dadzą radę. Wcielamy się tu w nieco szalonych alchemików, którzy mieszają ze sobą różne mikstury (przedstawione za pomocą ślicznych, szklanych kulek, jakimi bawiłam się w dzieciństwie), by jak najszybciej uwarzyć potężne eliksiry. Sporo kombinowania - także w dorosłym gronie - i piękne wykonanie to największe zalety Wybuchowej Mieszanki.

 

I pamiętajcie - w każdym z nas jest duże dziecko, więc nikomu nie powiem, jeśli do koszyka wpadnie wam też jakaś gra do waszej kolekcji!