Po co dziecku smoczek?

Dla niektórych maluchów, jak i ich rodziców, smoczek jest niezbędnym, niezastąpionym atrybutem, który pozwala na uśpienie czy uspokojenie dziecka. Nie brakuje też krytycznych głosów dotyczących korzystania z nich. Noworodki mają silnie rozwinięty instynkt ssania, który nie zanika w kolejnych tygodniach życia. Niektóre odczuwają ogromną potrzebę ssania nawet przez kilkanaście godzin na dobę. Zaspokojenie jej poprzez karmienie piersią czy podawanie butelki z mlekiem modyfikowanym może być trudne albo nawet niemożliwe. Dlatego w takich sytuacjach, w przypadku niemowląt o silnym instynkcie ssania, podanie smoczka jest jak najbardziej uzasadnione. Smoczek szybko i skutecznie uspokoi dziecko, zapewniając mu dłuższy i spokojniejszy sen.

 

Zalety smoczków

Z uwagi na istniejący u dziecka instynkt ssania smoczek może być dobrym narzędziem dla zaspokojenia potrzeby ssania. Uspokaja i pozwala rodzicom na chwilę wytchnienia. Ułatwia opiekę nad niemowlakiem, pomaga w zasypianiu – tak w dzień, jak i w nocy.

Amerykańska Akademia Pediatrii podkreśla też, że smoczek ma o wiele więcej zalet, niż z pozoru mogłoby się wydawać. Może minimalizować ryzyko wystąpienia nagłej śmierci łóżeczkowej. Pozwala zapobiegać kolkom i ma wpływ na szybsze odzwyczajanie dziecka od karmienia nocnego. Dziecko zajęte smoczkiem nie wyrabia w sobie negatywnego nawyku ssania kciuka. Według niektórych ekspertów łatwiej jest oduczyć dziecko w odpowiednim czasie używania smoczka niż ssania kciuka, które wpływa niekorzystnie na rozwój mowy, podniebienia i może zniekształcać zgryz.

 

Wady smoczków

Niestety, używanie smoczków u dzieci wiąże się nie tylko z zaletami. Ma również wady. Zwłaszcza wtedy, kiedy używa się go za wcześnie lub za późno. Zbyt wczesne wprowadzenie smoczka, czyli przed ukończeniem 1 miesiąca życia, może sprawić, że dzieci mogą mieć problemy z prawidłowym ssaniem piersi, co zaburza karmienie naturalne.

Z kolei używanie smoczka, kiedy dziecko ma zęby, może powodować skrzywienie uzębienia. Nadużywanie jego ssania może prowadzić do opóźnienia rozwoju mowy.

Z czasem dziecko tak bardzo przywiązuje się do smoczka, że staje się on jego pocieszycielem i najlepszym przyjacielem. Zabranie go i oduczenie ssania jest trudne, ale konieczne na pewnym etapie życia dziecka dla jego dobra.

Czy używać smoczka, czy lepiej po niego nie sięgać? Zdania na ten temat są mocno podzielone i to do rodziców należy podjęcie w tej kwestii decyzji. Jak wyglądają Wasze doświadczenia?