Obaj weszli na polscą scenę gwałtownie. Jeden kulturalnie, kłaniając się i podając numer PESEL, drugi bezczelnie, trzaskając drzwiami. Teraz ich drogi się zeszły, a premierowy klip nie schodzi ze szczytu najchętniej oglądanych w sieci.

 

Czy Filip opowie nam kolejną historię?

Taco Hemingway oprócz niepowtarzalnego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość zasłynął na swoich albumach również tym, że przez kolejne utwory snuje się spójna opowieść. Tym razem jest nieco inaczej. Krzyżując miecze z Quebonafide raz po raz poznajemy pojedyncze projekty, różniące się tematyką i stylem.  Po publikacji numerów „Tamagotchi”, „Art.-B”, „Metallica 808” czy "Kryptowaluty" zainteresowanie przeradziło się w niecierpliwe wyczekiwanie płyty, którą już możecie mieć w swojej kolekcji. 
 

Znalezione obrazy dla zapytania taco hemingway
 

Kuby piękny umysł

Koncepty, których dotychczas imał się Quebonafide sprawiają, że słuchając kolejnych utworów zastanawiamy się, na co jeszcze może wpaść pochodzący z Ciechanowa artysta. Kooperacja z Taco stała się jednym z najbardziej klikalnych tematów w sieci.  Aż trudno uwierzyć, że obaj debiutowali raptem w 2015 roku. Nieco bardziej agresywny styl Kuby spleciony z subtelnością Filipa owocuje płytą, która może aspirować do miana rapu kompletnego.
 

Podobny obraz
 

Nurt, który zrywa brzegi

Zarówno Quebonafide, jak i Taco Hemingway są przedstawicielami nowej fali w polskim rapie. W tekstach nie znajdziemy blokowisk, zamiast tego otrzymujemy więcej cyberprzestrzeni, realiów młodych ludzi, którzy dorastali w erze intensywnej popularyzacji Internetu. Z drugiej strony nie są pochłonięci przez ten świat jak kilku jeszcze nastoletnich raperów, bijących rekordy odsłon na YouTube. Filip i Kuba stanowią świetny balans i być może dlatego ich twórczość cieszy się tak dużą popularnością. Do tego ich wersy są wyrafinowane. Oferują naprawdę bogatą muzykę w brzmienie, jak i w teksty niosące za sobą historie.