Festiwal Piękna w Empiku

 

Co zapamiętasz z wakacji? Obraz plaży czy jej zapach? Okazuje się, że nasza pamięć obrazu jest nietrwała i znika nawet po kilku dniach. Za to aromat przypomnisz sobie nawet po latach. Dlatego nuty perfum tak silnie na nas działają. Jeśli wierzyć słowom słynnego perfumiarza Oliviera Creeda:

„Mężczyzna nigdy nie zapamięta twojej nowej torebki od Hermesa, za to perfumy pozostaną w jego pamięci na zawsze”.

Szczególnie te niszowe perfumy mają nie tylko moc przywoływania wspomnień, ale przede wszystkim zachwycają oryginalną kompozycją, budzą emocje pod wpływem odważnych nut, nowatorskich pomysłów i wreszcie stanowią zupełnie nowe wyzwanie dla naszych nosów. Oparte na rzadkich i niezwykle cennych składnikach, zaskakujących wyciągach z kwiatów, roślin a nawet sztucznych nutach jak choćby aromat opon samochodowych czy zapach świeżego chleba. Warto przyjrzeć się im się z bliska i powąchać te, które szczególnie mocno zapadają w pamięci.

 

Tom Ford, Black Orchid, woda perfumowana, 50 ml

 

Pachnące historie, czyli skąd się biorą kompozycje perfum? 

W zapachach niszowych nie ma rzeczy niemożliwych. Tu kontrastowe nuty, ryzykowne zestawienia wychodzą tylko na dobre. Za przykład weźmy francuskiego kreatora Serge’a Lutensa, który układa nuty pod wpływem osobistych przeżyć i historii z dzieciństwa. Na przykład szukał kompozycji, która najlepiej odda jego wspomnienie babcinej bieliźniarki i zabaw w chowanego, kiedy ukrywał się wśród świeżo wykrochmalonych prześcieradeł. Albo inny zapach: szarlotka podawana z popołudniową kawą. Tak, jest taki zapach i ma nazwę Five O’clock Au Gingembre.

Tu nuty imbiru mieszają się z miodem, kakao i wanilią. Niezwykle apetyczne perfumy, szczególnie mocno pachną w chłodniejsze dni. I co ważne, są unisex mimo swoich słodkich nut. Zresztą w niszowych kompozycjach kreatorzy rzadko zastanawiają się nad tym, kto będzie je nosił. Tu obowiązuje totalna dowolność, a za przewodnika powinien służyć nam własny czubek nosa. Niezwykłe kompozycje Lutensa jak Bapteme du feu (tłum. chrzest bojowy) czy La fille du Berlin „Dziewczyna z Berlina” to na pewno flakony, nad którymi warto pochylić się z zamkniętymi oczami i wciągnąć powietrze pełne oryginalnych nut.

 

Serge Lutens, La Fille de Berlin, woda perfumowana, 50 ml

 

Wokół wanilii - silny trend perfumiarski ostatnich 10 lat

Zmowa perfumiarzy czy przypadek? Jak wytłumaczyć zainteresowanie słynnych nosów słodkim aromatem wanilii? Deserowa nuta wciąż pozostaje najsilniejszym trendem ostatniej dekady. I na dodatek nie tylko w perfumach damskich, ale również męskich zapachach niszowych. Jednak nie chodzi tu o sztuczny aromat, tylko prawdziwy i cenny absolut wanilii. Nie mógł się jej oprzeć nawet Tom Ford, stąd w zapachu Tobacco Vanille pojawiło się niezwykłe połączenie aromatu tytoniu ze słodyczą lasek wanilii. Zapach dla kobiet i mężczyzn, wcale nie oznacza, że on będzie pachniał pączkami. Są tu wytrawne dodatki jak przyprawy i bób tonka.

 

Tom Ford, Tobacco Vanille, woda perfumowana, 50 ml

 

Z kolei twórca perfum Kilian Hennessy (tak, z tej słynnej rodziny producentów koniaku) potraktował perfumy jak dzieło sztuki. Zainspirowany zmysłowym wieczorem skomponował perfumy Voulez – vous coucher avec moi, które przenoszą nas do rajskiego ogrodu pachnącego wanilią i tuberozą. Mocne i bardzo sexy, a do tego stworzył pudełko z laki, które może posłużyć jako torebka wieczorowa.

 

By Kilian, Voulez Vous Coucher Avec Moi, woda perfumowana, 50 ml

 

Drzewa mają zapach. Jak go zamknąć we flakonie? 

Cedrowe, sandałowe i wreszcie kaszmirowe. Drzewa, to według perfumiarzy najlepsze ocieplacze pachnących kompozycji. Najczęściej pojawiają się na końcu piramidy nut, więc nie poczujesz ich od pierwszej chwili. Trzeba na nie cierpliwie poczekać nawet do godziny, za to zostają na skórze najdłużej. W tych nutach można się zapomnieć, otulają, rozgrzewają więc mówi się o nich w kontekście trendu na „cocooning” czyli potrzebie bycia w strefie komfortu. Jedno jest pewne, drzewo w zapachu otula równie skutecznie co ciepły szalik. Na przykład w męskiej wodzie Guerlain Homme jest nuta drzewa cedrowego w niezwykłym towarzystwie. A mianowicie zestawiona z aromatem cukru trzcinowego, limonką i rumem brzmi jak gotowy przepis na mojito. I tak pachnie ta mieszanka.

 

Guerlain, Homme, woda perfumowana, 100 ml

 

Cenniejsze niż złoto - w co inwestują producenci niszowych perfum?

Niszowe marki inwestują w zapachy. Chodzi tu o stosowanie najdroższych naturalnie pozyskiwanych nut, a nie ich syntetycznych zamienników. Jeśli w składzie perfum doczytasz się absolutu, to znaczy, że robione są po królewsku. Na przykład, by zrobić absolut z irysa, potrzeba aż 40 ton świeżych kłączy. A do jednego kilograma absolutu z jaśminu trzeba zużyć 28 tysięcy kwiatów. Jest jeszcze imbir wymagający niezwykle kosztownego i skomplikowanego procesu destylacji. Stąd już wiadomo, dlaczego cena perfum niszowych jest zwykle wyższa od tych komercyjnych.

Jest absolut z irysa w zapachu Escentric Molecules 01. Co mówi o nim sam twórca, Geza Schoen?

„Irys to dla mnie symbol luksusu. Absolut irysa dalmatyńskiego jest jednym z najdroższych składników w przemyśle perfumeryjnym. Można znaleźć tańsze ekstrakty, ale nie mają one tak subtelnego piękna jak ten. To radykalne posunięcie, by dodać tak dużo absolutu do perfum. Zapach, jaki pozostawia po sobie ten kto używa tej kompozycji, jest fantastyczny. To bomba, ale subtelna”.

 

Escentric Molecules 01, woda toaletowa + Iris Edt, 100 ml

 

Irys znajduje się także w niszowych i luksusowych perfumach Amouage Figment. ta kompozycja autorstwa Christophera Chonga ma w nucie bazy oprócz nuta bazy: irysa także papirus, kadzidło i paczulę.

 

Amouage, Figment, woda perfumowana, 100 ml

 

Więcej urodowych artykułów znajdziesz na Empik Pasje w zakładce Dbam o urodę.

Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock