Na początku był Vega

Pierwszy „Pitbull” powstał w 2005 roku i od razu stał się hitem. Patryk Vega obnażył świat polskiej policji i stworzył obraz, który przerażał i ciekawił zarazem. Film szybko zdobył rzeszę fanów, a aktorzy grający główne role stali się żywymi legendami. Sukces „Pitbulla” nie był oparty tylko na wciągającej fabule, ale także na genialnych kreacjach aktorskich. W głównych rolach wystąpili: Marcin Dorociński w roli „Despero”, Andrzej Grabowski jako „Gebels” i „Janusz Gajos” wcielający się w rolę „Benka”. Tak dobrani aktorzy nie mogli zawieść i… nie zawiedli. Popularność filmu przekuła się na sukces kasowy, a Patryk Vega zyskał możliwość kontynuacji swojej historii w formie serialu telewizyjnego, który również zyskał miano kultowego.

 

 

Wykorzystane szanse

Gdy po 8 latach od zakończenia emisji serialu, Patryk Vega powrócił z nową częścią serii, wszystkich jego fanów ogarnęło podekscytowanie, ale także strach o to, czy kolejna część będzie „prawdziwym” Pitbullem. Strach ten był przede wszystkim spowodowanym informacją o zmianie obsady i zniknięciu kultowej postaci, czyli „Despero”. Jednak, nawet brak Marcina Dorocińskiego w produkcji nie powstrzymał widzów od pójścia do kina i „Pitbull. Nowe porządki” podtrzymał status hitu „Pitbulla”. Po wielkim sukcesie, Patryk Vega postanowił wykorzystać bycie na fali i jeszcze w tym samym roku wyprodukował kolejną, trzecią część serii – „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”. Pomysł na ten film okazał się strzałem w dziesiątkę. „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” był najbardziej dochodowym filmem w 2016 roku w Polsce i szóstym najpopularniejszym obrazem kinowym powstałym po 1989 roku.



Wizja Pasikowskiego

W marcu 2018 roku w kinach pojawiła się ostatnia część serii, która od początku wzbudzała wiele kontrowersji. W atmosferze skandalu z pracy nad projektem odszedł Patryk Vega, a po jego rezygnacji, produkcja zdecydowała się na całkowitą zmianę scenariusza. Scenarzystą i reżyserem filmu „Pitbull. Ostatni pies” został Władysław Pasikowski, twórca między innymi innej kultowej serii – „Psy”. „Pitbull” Pasikowskiego różnił się od „Pitbulla” Vegi przede wszystkim zmianą sposobu opowiadania historii. Vega lubi wielowątkowość. W jego filmach brakuje jednej spójnej linii fabularnej, a wątki przedstawiane są perspektyw różnych bohaterów. Władysław Pasikowski postawił na starą sprawdzoną metodę, przez co udało mu się stworzyć klasyk kina gangsterskiego. „Pitbull. Ostatni pies” to także powrót do dawnych bohaterów. W roli głównej zobaczyć możemy znanego wszystkim z pierwszej części „Despero” (Marcina Dorocińskiego), co dodatkowo wzbudza sentyment w fanach starego „Pitbulla”. W filmie można podziwiać także doskonałe kreacje aktorskie: Cezarego Pazury, Adama Woronowicza i Izabeli Kuny. Styl opowiadania Pasikowskiego wyróżnia się mniejszym efekciarstwem, mniejszą liczbą brutalnych scen i przekleństw – czyli wszystkim tym, co dominuje w filmach Patryka Vegi. Pomimo wielu różnic wszystkie części serii łączy tabu, które udaje im się łamać i kult jakim, darzą je widzowie.

 

Ten kto nie widział ostatniej części serii, ma szansę nadrobić zaległości. „Pitbull. Ostatni pies” jest już dostępny na DVD.