Maciej Musiałowski jako hejter - chłopak w bielach i błękitach

Pewny siebie i charyzmatyczny, grający zarówno w serialach, jak i ambitnym kinie oraz w projektach teatralnych; nie stroniący także od telewizyjnej rozrywki. Pochodzi z artystycznej rodziny, wychował się w jednej z podwarszawskich wsi. Jak wspominał w wywiadach towarzyszących premierze „Hejtera” Jana Komasy, w domu miał kontakt ze środowiskiem aktorów, reżyserów i muzyków, zaś w wiejskiej szkole - z odmiennym światem jego rówieśników, co było trudną, ale formatywną lekcją.

Sala Samobójców. Hejter (DVD) Reżyser:	 Komasa Jan

„Czułem się bardzo samotny, wyobcowany. W oczach miejscowych chłopców byłem niemęskim obiektem kpin. Dzieciństwo, które miałem, bardzo dużo mnie nauczyło. Nigdy nie zamieniłbym go na żadne inne”

- zapewniał Maciej Musiałowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” podkreślając, iż doświadczenia te były jedną z form budowania postaci Tomka w „Hejterze”. Bohater, w którego się wciela, to wyrzucony z Uniwersytetu Warszawskiego za plagiat były student prawa, który szybko przyswaja sobie cyniczne sposoby na pięcie się po szczeblach kariery. Musiałowski w wywiadzie dla „Vogue Polska”, opisując przygotowania do tej roli, mówił między innymi o tym, iż regularnie odwiedzał kampus UW, podpatrując zachowania przebywających tam studentów. Wraz z Janem Komasą i jednym z producentów, Jerzym Kapuścińskim, spotykali się także na specjalnych filmowych seansach, aby wspólnie „oglądać różne inspiracje”. Musiałowski wspomina, iż wszedł w swoją rolę tak bardzo, że po skończeniu zdjęć ubierał się miesiącami w biele i błękity.

„Po zdjęciach czułem, że mam spięte całe ciało, bo Tomek był cały pospinany. Aby zostawić go za sobą, potrzebowałem światła” - wspominał. Poleciałem do Maroka. Całe dnie spędzałem na dzikiej plaży ubrany w biele i błękity. Ubieranie się na biało i otaczanie pięknem to jeden z moich sposobów, żeby wyjść z roli”.

 

Czuły hejter

Myli się jednak ten, kto uważa, że Musiałowski stworzył postać jednowymiarową, płaską i opartą na prostym dualizmie między dobrem a złem.

„Chciałem za wszelką cenę bronić tego chłopaka. Nie chciałem, żeby widz od razu miał przeświadczenie, że to jest zły człowiek” - tłumaczył w rozmowie z „Dzień dobry TVN”. „Chciałem, żeby to się mieniło, żeby to była taka kula, że spojrzysz z jednej strony i powiesz tak, jest zły, ale jak spojrzysz z drugiej, to powiesz, że nie, on jest skrzywdzony. Ten chłopak może cię minąć na ulicy”.

W stworzeniu roli pomocni okazali się starsi koledzy i koleżanki po fachu - Maciej Stuhr, Danuta Stenka, Jacek Koman i Agata Kulesza. „Uwielbiam go. To jest absolutnie szalony aktor, który ma bezczelność tworzenia” - mówiła na czerwonym dywanie, podczas premiery „Hejtera” gwiazda „Idy” – Agata Kulesza. „On się tak cieszy swoim talentem, że aż mu tego zazdroszczę”.

Kadr z flmu "Sala samobójców. Hejter"

 

Źródeł pewności siebie Musiałowskiego szukać trzeba, jak sam wskazuje, w jego najbliższym otoczeniu - rodzice, rodzeństwo i dziadkowie nieustannie wspierali go w artystycznych dążeniach i zachęcali go do rozwijania talentu.

„Zawsze wiedziałem, co lubię, co mi się wydaje słuszne, co mi się wydaje niesłuszne i przez całe życie bardzo tego broniłem”

- tłumaczył we wspomnianej rozmowie w porannym paśmie TVN. I chociaż szkoła podstawowa i gimnazjum nie należały do najłatwiejszych, liceum wspomina już jako zupełnie inne doświadczenie. „Wtedy byłem już gość” - wspominał ze śmiechem w niedawnym talk show Kuby Wojewódzkiego. Opowiadał tam też o tym, jak często czuł się wyobcowany i inny niż swoi rówieśnicy – gdy inni np. woleli umawiać się na komputerowe rozgrywki on wolał sam spacerować po lesie i… śpiewać. Sam też zetknął się ze zjawiskiem hejtu, dlatego występ w filmie Jana Komasy był dla niego osobistym przeżyciem.

Sala Samobójców. Hejter (Blu-ray Disc) Reżyser:	 Komasa Jan

Musiałowski odnajdował się nie tylko w sztuce, ale i w jeździe konnej, którą zafascynował się jako nastolatek. Jego przyjaciółka, Anna Małysa, w materiale Dzień Dobry TVN wspominała, iż już od liceum miał jasno postawiony cel: dostać się do łódzkiej „Filmówki”. Dziś wiadomo, że osiągnął go z dużą nawiązką.

Czuwaj (wydanie książkowe) (DVD) Reżyser:	 Gliński Robert

Od Przeglądu Piosenki Aktorskiej do „Ameryka Express”

Pierwszą dużą komercyjną produkcją, w której zobaczyliśmy Musiałowskiego, był serial TVN „Druga szansa”, gdzie przez pięć sezonów wcielał się w postać Ksawerego Kryńskiego. Następnie wystąpił m.in. w thrillerze Roberta Glińskiego, „Czuwaj”, zagrał też główne role w dramacie Łukasza Barczyka „Soyer” oraz w krótkim metrażu Justyny Mytnik, „Fascinatrix”. Występował także w warszawskim Och-teatrze, gdzie brawurowo zagrał główną rolę w „Stowarzyszeniu Umarłych Poetów” (na zmianę z Maciejem Musiałem) oraz we wrocławskim Teatrze Capitol, gdzie można było go oglądać m.in. w „Trzech Muszkieterach”, „Bohaterze” czy „Y”.

Jego role teatralne spotykały się z dużym uznaniem środowiska artystycznego: w 2016 roku, będąc jeszcze na studiach na PWSFTViT, zdobył nagrodę dla najlepszego aktora za rolę Huwa Prossera w spektaklu „Diabeł, który...” podczas Międzynarodowego Festiwalu Szkół Teatralnych w marokańskim Rabacie. Za ten sam występ doceniono go także na 35. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi (zdobył m.in. Złotą Maskę, laur przyznawany przez dziennikarzy oraz nagrodę aktorką, przyznawaną przez jury).

Druga Szansa (muzyka z serialu) (CD) Wykonawca:	 Various Artists

Nie stronił też od „lżejszych” przedsięwzięć: w 2018 roku pojawił się w programie rozrywkowym TVN-u, „Ameryka Express”, gdzie wraz ze swoją przyjaciółką, Anną Małysą, przemierzał Ekwador i Peru, zajmując wysokie, bo trzecie miejsce. Podczas podróży Musiałowski nie rozstawał się ze swoim ukulele i dał się poznać jako wrażliwy, spokojny, ale i dowcipny wokalista, bawiący swoimi występami innych uczestników.

ukulele jak zacząć grać kategoria
 

Nic dziwnego: w 2015 roku podczas 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu zdobył Złotego Tukana oraz Tukana Dziennikarzy w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki, gdzie śpiewał własne kompozycje: „Mamo moja” i „Ederlezi”. Obecnie oglądać można go w kolejnej propozycji stacji - „Kod Genetyczny” to historia trójkąta miłosnego między ojcem (Adam Woronowicz), jego młodszą partnerką (Karolina Gruszka) oraz synem (Musiałowski), w której nie zabraknie także wątków kryminalnych.

W wywiadzie dla „Vogue Polska” mówi, że „aktorstwo to za mało”, a w materiale dla Dzień Dobry TVN zapowiada, że planuje kolejne studia, tym razem w Stanach. Wybiera między Princeton, Harvardem a Columbią.