Jego najnowsza powieść dla młodego czytelnika, pt. „Leo i czerwony automat”, wyróżniona w konkursie Książka Roku 2018 Polskiej Sekcji IBBY, utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Choć dawno już wyrosłam z grupy odbiorców literatury dziecięcej i młodzieżowej, a mój ciągły z nią kontakt ma charakter zawodowy, tym razem poczułam się jak dziecko, które wzięło do rąk książkę idealną.

Połączenie świata współczesnego, bliskiego czytelnikom, z tym mitologicznym; wciąż aktualne kwestie braku tolerancji i otwartości; spirala nienawiści rozsadzająca Miasto; a do tego doskonały język i wartko prowadzona narracja – tak w kilku słowach można scharakteryzować książkę „Leo i czerwony automat”. Autor po raz kolejny udowodnił, że obserwacja otaczającego świata, również z perspektywy dziecka, snucie wiarygodnych, choć momentami fantastycznych historii, a także tworzenie bohaterów, z którymi można się zaprzyjaźnić, to jego specjalność.

Tytułowy bohater mieszka w Mieście, które od jakiegoś czasu zmienia się na gorsze. Mieszkańcy stają się podejrzliwi i wrogo nastawieni, jednoczą siły w drodze do celu, jakim jest budowa czerwonego automatu. Przemiana ta dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci i tylko jedna osoba może powstrzymać zbliżającą się nieuchronnie katastrofę.

Powieść Szczygielskiego zaczyna się całkiem zwyczajnie, ale wystarczy przeczytać dosłownie kilka stron, by dostrzec jej wyjątkowość. Począwszy od bohatera, który urodził się dzięki metodzie in vitro sześć lat po śmierci swojego ojca (znawcy twierdzą, że to pierwszy taki bohater w literaturze dziecięco-młodzieżowej); przez wzmagającą się falę negatywnych uczuć, tak mocno obecną we współczesnym świecie; karkołomną wędrówkę dwójki bohaterów; aż po zaskakujące, choć oczekiwane przez czytelników zakończenie.

Muszę przyznać, że od dłuższego już czasu nie miałam tak wielkiej przyjemności z lektury książki dla młodego czytelnika. Wzbudziła ona we mnie wiele uczuć, takich jak ciekawość, niepokój, zdziwienie, a nawet złość. Ale przede wszystkim zabrała mnie do świata niezwykłej wprost wyobraźni autora, przyprawionej talentem artystycznym ilustratorki, której grafiki – choć nieliczne i pozbawione kolorów, dopełniają dzieła.

Ewa Świerżewska

Leo i czerwony automat

Marcin Szczygielski
il. Dorota Wojciechowska-Danek
wyd. Latarnik, 2018
wiek: 11+