Autorka: Ewa Świerżewska

Nie ma chyba lepszego sposobu na zachęcenie najmłodszych do sięgnięcia po książkę, niż zwierzęcy bohaterowie. Niemal wszystkie dzieci uwielbiają zwierzaki, naśladują wydawane przez nie dźwięki, nim jeszcze nauczą się mówić. Nic więc dziwnego, że twórcy książek dla tej grupy bardzo często korzystają z niniejszej podpowiedzi.

Pociągnij, a zobaczysz

A jeśli książka ma do zaoferowania coś więcej, niż tylko tekst i ilustracje, to sukces gwarantowany. Tak jak w przypadku tytułu „A to kto?”, który ukazał się nakładem wydawnictwa Adamada.

Już okładka zdradza, co czeka na małego czytelnika/oglądacza w środku. Widniejące na niej stworzenie przypomina jakiegoś zwierzaka, ale dopiero po wysunięciu ruchomych elementów dziecko przekona się, że to kot (a może lew?). Co ciekawe, książka została zaprojektowana w taki sposób, że jednym ruchem uzyskujemy dwa zwierzątka (po dwóch stronach grubych, klejonych stronic).

A może zgadniesz?

Opcji  zabaw z tą książką jest kilka. Młodsze dzieci mogą od razu przystąpić do manipulowania ruchomymi elementami, by dowiedzieć się, kogo skrywa ilustracja. Starsze natomiast, te bardziej cierpliwe, warto zachęcić do zgadywania, czytając krótkie zagadki, zamieszczone na stronie sąsiadującej z obrazkiem. Nie dość, że są one bardzo proste, to dodatkowo pod każdą znajdziemy odpowiedź.

Jak pewnie każdy, kto raz sięgnie po tę książkę, mam swoich ulubionych bohaterów, do których mogłabym zaglądać dość często – to żółw, ślimak i ukryty w  pękającym jajku kurczaczek. Jestem ciekawa, które stworzenia najbardziej przypadną do gustu małym czytelnikom.

A kto to?

A to kto?

Tristan Mory
przeł. Iwona Janczy
wyd. Adamada, 2019
wiek: 1+